Radio Unitra Jubilat
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Cześć !
Właśnie dopieściłem to radyjko , jest piekne ....
Jednak problem mam taki,że po podłączeniu do sieci tylko głośno BURCZY i stacji nie odbiera...Czasami w ułamku sekundy cos załapie i BURCZY niemiłosiernie....
Gdzie szukać rozwiązania ?
Zaznaczam,że na schematach sie nie znam.
Ktoś mówił,że to wina masy.Fajnie,ale gdzie ta masa orginalnie jest? Może jakiś kabelek od tej masy ,ale gdzie tego szukać?
A weź Pan i wciśnij przycisk zakresu "długie"
Oczywiście , to jest żart.....
Co to zmienia ? NIC .
Żart? - nie. Widząc na fotce załaczone wejscie magnetofonowe mogłem przypuszczać, że słyszałeś tylko przydźwięk sieciowy czyli "brumienie"....
Rozumiem,ale NIC to nie zmienia....
Nawet, jak jest ten przycisk wyłączony ( czy włączony ) bądż wciśnięty którykolwiek z zakresu BURCZENIE nie ustaje.
To nie jest jakieś "brumienie" tylko BURCZENIE , w głosniku słychać bardzo mocne BURCZENIE , jakby transformatora,czy czegos podobnego.
W tym problem i nie wiem dlaczego , skoro transformator jest dobry i tak,jak wspomniałem , czasami gdy sie włączy radio ułamek sekundy szumi ( jakby fala ) i natychmiast jest to stałe BURCZENIE.
Jak kolega na schematach się nie zna to będzie trudniej.Na dzień dobry kondensator zasilający do wymiany(to ten walec duży leżący, srebrny}. Nie pomyl biegunowości. To radio ma plus na masie.Właściwie to wymieniłbym wszystkie elektrolity.Nie ma ich tak dużo a koszt znikomy.Zacznij jednak od głównego.Zakładam ,że kolega lutownicą umie się posługiwać.
Dziękuję,zacznę więc od tego srebrnego - dużego.
Jutro to zrobię.
Potem zobaczymy,czy to pomoże .
Dzięki !
Ja zawsze robię tak, że przecinam dremelem kondensator przy jednej elektrodzie wszerz, następnie wyciągam wszystko że środka i w środku mocuję nowy kondensator, następnie jego wyprowadzenia lutuję do starych wyprowadzeń rozebranego kondensatora i zlutowuję obudowę starego, w którym znajduje się nowy. W ten sposób otrzymujemy sprawny kondensator w starej obudowie, żeby nie szpecić wnętrza nowoczesnym, wlutowanym bezpośrednio do płytki.
A jeśli jest to jakaś mała elwa, to zdejmuję z niej koszulkę (rozcinam delikatnie żyletką wzdłuż), i przyklejam tą starą koszulkę na nowy kondensator.
Podejrzewam, że jest "zimny" lut przy kondensatorze filtrujacym napięcie.
Jak "złapie" to radio ładnie gra, nie nie "trzyma" to buczy.
A może też być, że któraś z diod ma "zimny" lut.
Wiec, dla diod zrób to samo co i dla kondensatora.
Zrób tak:
- wylutuj kondensator lub dioda, diody ( zrób to pojedyńczo, mniejsz sansa, że sie pomylisz)
- nozykiem oskrob nóżki
- ładnie zabiel cyną z kalafonia
- odessij stara cynę z pola lutowniczego
- z powrotem włóż kondensator lub diodę na swoje miejsce PATRZ na polaryzację
- zalutuj świeżą cyną
To jest chyba masa,ale jest przylutowana.
Więc dlaczego to radio tam głośnu BURCZY ???
Krzysztof