Seria ZK 200 - co by tu poprawić
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Jeszcze raz w temacie gumek zawieszeń do ZK 120 i pochodnych.
Kupiłem te z OLX, chociaż kupowanie od tego sprzedawcy jest... dziwne. Nie chcę się tu wdawać w szczegóły, bo to nieistotne, ważne że się powiodło, gumki solidne, pasują, amortyzują, cud miód i musztarda.
Co oczywiście nie zmienia mojego zdania że cena jest absurdalna, na dodatek koszty przesyłki dokładają swoje bo paczkomat to lawa, a list polecony 15 złotych.
Jeszcze raz w temacie gumek zawieszeń do ZK 120 i pochodnych.
Kupiłem te z OLX, [...]
Znaczy te z drukarki 3D, z tworzywa porowatego ?
To jednak jest jakaś guma, albo ja się nie znam. Średnio miękkie, czy to wydruk to nie wiem. Nie wygląda.
To jednak jest jakaś guma, albo ja się nie znam. Średnio miękkie, czy to wydruk to nie wiem. Nie wygląda.
Mógłbyś podrzucić link do tej aukcji ? Bo chyba jednak nie o tych samych myślimy ;-)
To raczej guma i to z kiepskiej foremki i słabej technologii. Cena faktycznie trochę przegięta ze skrzypnięciem. Potrafiłbyś porównać twardość do czegoś znanego ?
Długo się zastanawiałem jak to porównać. I w sumie jedyne co mi na myśl przychodzi to zelówka nowych butów sportowych, miękkie na początku a dalej twardnieje.
Na swoje miejsce weszło dobrze, silnik chodzi cichutko.
Akurat chwilę temu wyskoczyło takie ogłoszenie.
https://www.olx.pl/d/oferta/amortyzator-resor-silnika-saz-unitra...
Akurat chwilę temu wyskoczyło takie ogłoszenie.
https://www.olx.pl/d/oferta/amortyzator-resor-silnika-saz-unitra...
Skorzystałem z oferty rzecz jasna :-)
Dzięki :-)!
Próby trwałościowe przeprowadzone na dwóch egzemplarzach silniczków komutatorowych dały wynik niezupełnie zadowalający. Przypomnę - chodzi o napęd przesuwu w modernizowanych magnetofonach. Zmiana ma na celu wyeliminowanie kilku poważnych mankamentów całej serii jednocześnie: kółko "skaczące" adieu, grzanie silnika SAZ też z głowy, jego buczenie takoż, jego pole rozproszone będące źródłem przydźwięku sieci również, skruszałe gumowe amortyzatory jego zawieszenia także już niestraszne, żarłoczność energetyczna magnetofonu zredukowana niemal do zera, co zaczyna mieć znaczenie w dobie wysokiej ceny energii oraz wyznaczonych limitów jej zużycia i jeszcze takie tam pomniejsze korzyści...
Układ eksperymentalny zawierał wielobiegunowy silniczek komutatorowy produkcji radzieckiej pochodzący z branży lotniczej, bardzo dobrze zaprojektowany i nienagannie wykonany. Jego prawie nowe, oryginalne szczotki miedziografitowe wykazały zużycie graniczne po 830 godzinach pracy dla prędkości przesuwu 19 cm/s.
Jak na taki silniczek wynik jest rewelacyjny, ale do magnetofonu aspirującego do miana żywotnej konstrukcji to trochę za mało, 1000 godzin można by uznać za ledwie zadowalające, jednak dopiero żywotność na poziomie 1500...2000 godzin nie dałaby szans malkontentom.
Ale próba miała sens wykazując jednocześnie, że do obsługi szpulek przy przesuwie (moment hamujący lewej i stabilne zwijanie na prawą) te silniczki jak najbardziej się nadają, można spodziewać się tu żywotności nie mniejszej niż 3000 godzin.
Tak więc kierunek dalszych prac jest jasny - napęd koła zamachowego należy zrealizować silnikiem BLDC. Najlepiej bez paska, bezpośrednio. Ponieważ należy się tu liczyć z niewiadomą liczbą egzemplarzy do takiej modernizacji, najlepiej byłoby nie opierać się na gotowych podzespołach o niewiadomej dostępności ilościowej. A są takie, wspominałem niedawno w temacie o "Imprezie II" o silnikach przesuwu od magnetowidów VHS (z obrazkiem).
Miejsca pod kołem zamachowym w jego wytoczeniu nie jest za wiele, ale i nie tak znowu mało...
Papier, ołówek i główkujemy ;-).
Edit: wyszło na jaw, że silniczki identycznie wyglądające jak wyżej opisany znajdują się w napędach systemów awioniki samolotu B-17. No, zdecydowanie nie radzieckiego...
Tak więc w drodze oddalania się od patologii narzucanej nam niegdyś przez okupanta - czy specjalista od wzbogacania bida-układów, czyli Kolega Tomek Janiszewski, mógłby zasugerować schemacik jakiejś nie-bida końcówki mocy do modernizowanych ZK246 i M2404/05S ? Wymagania nie są jakieś kosmiczne, pozwolę sobie dla jasności podać najważniejsze:
- napięcie zasilania: może być dowolne, symetrycznie lub nie; wygodnie byłoby np. symetryczne +/- 18...20V
- moc wyjściowa - pożądane 10VA sinus 1 kHz/ 4 omy
- pasmo 20-20000
- zniekształcenia całkowite nie więcej niż 0,2% @ 5VA, 0,4% @ 10VA
- odporność na zwarcie wyjścia przy pełnej mocy, ma palić bezpieczniki a nie tranzystory
- impedancja wejściowa - nie mniej niż 10k
- wolność od istotnych mankamentów eksploatacyjnych, np. tendencji do samooscylacji przy braku obciążenia
- elementy użyte - dowolne dyskretne dostępne na rynku, bez oszczędzania na wzór dawnej PMT. Układy hybrydowe niepożądane z w/w względu.
Myślę, że Kolega Tomek sprosta temu zadaniu ku pożytkowi i radości wielu użytkowników oczekujących na swoją zmodernizowaną Zetkę.
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- następna ›
- ostatnia »
Ano istotnie nie jest: bo nie uwzględniła indukcyjności ścieżki na płytce. Można było ją zmierzyć lub oszacować na podstawie wymiarów i kształu ścieżki, po czym uwzględnić w symulowanym modelu i wtedy niemal na pewno wzbudzenie w symulacji by wystąpiło.
Więc i napisałem co uczyniłem spojrzawszy chłodno na swoje dzieło: przypomniałem sobie o zgubnej roli obciążenia pojemnościowego wtórnika emiterowego (a nie jest to wiedza powszechna - sam o tym nie napisałeś w swoim offtopicznym wywodzie), sprawdziłem że rezystor w kolektorze wzbudzenie likwiduje, po czym zmontowałem poprawiony układ i tym razem symulacja wykazała pełną zgodność charakterystyk w realu i w symulacji, przy czym w tym ostatnim wypadku - bez względu na to czy rezystory były, czy też nie. Więc może jednak symulacja jest użytecznym narzędziem?