Radmor 5412. Opłacalność naprawy.
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Trzymam kciuki. Powodzenia.
Myślę że warto ponieważ nikogo nie obchodził ten model bo wszyscy chcieli świętego 5102 podczas gdy ten jest technicznie 100x lepszy a teraz może sie okazać że będzie w cenie bo dużo zapewne trafiło na złom.
Niestety miałem czas na umycie tylko bloku wzmacniacza z zasilaczem.
I co się okazało? Kondensatorom ceramicznym poodpadały nogi, tranzystory prawej końcówki tester wykrył jako dwie diody, gniazda bezpieczników mocno skorodowane, niektóre elektrolity w ogóle nie odmeldowują się na testerze, a niektóre trzymają pojemność. To na tyle w bloku wzmacniacza. Biorę się za robotę.
Te zielone kondensatory, co im nogi poodpadały, to nie ceramiki, to są foliowe.
Sprawdź transformator bez obciążenia czy nie ma jakiegoś przebicia i czy się nie grzeje i nie buczy.
ten jest technicznie 100x
W czym lepszy niby? Jest przekombinowany technicznie i co za tym idzie trudny w serwisowaniu.
Osobiście znam znacznie gorsze sprzęty w serwisowaniu. Ten nie jest jeszcze taki zły.
ten jest technicznie 100x
W czym lepszy niby? Jest przekombinowany technicznie i co za tym idzie trudny w serwisowaniu.
Nie znam sie za bardzo na kwestiach technicznych. Akurat tylko z 5100-5102 miałem i mam do czynienia. 5412 tylko z zewnątrz a zdjęcia z internetu nie dają mi odpowiedzi. Czy 5412 też ma konstrukcję modułową, tak jak 5100-5102? Czy płytki też się tylko wysuwa z gniazda wielopinowego i szybko wkłada sprawną, czy trzeba więcej roboty? Pytanie laika elektronicznego.
ten jest technicznie 100x
W czym lepszy niby? Jest przekombinowany technicznie i co za tym idzie trudny w serwisowaniu.
Raz mówią że Unitra za prosta jest, potem mówią że za bardzo przekombinowana i weź tu dogódź narodowi
Na drugi rzut oka po rozbiórce, nie wygląda tak źle. Faktycznie zdarzały się bardziej zapuszczone sprzęty. Najgorzej wygląda blok tunera i stereo - dekoder. Najważniejsze że wszystkie ścieżki są w dobrej kondycji. Blok wzmacniacza miał wymieniane końcówki i tak trochę nie do pary. Jedna końcówka (prawa) spalona, zwarcie na tranzystorach. Na płytkach sterujących brak tranzystora T605, i chyba tak było fabrycznie. Czyżby oszczędność? Blok przedwzmacniacza jest po prostu brudny, i ktoś wstawił 2 tranzystory od strony druku. Płytka programatora wygląda chyba najlepiej. Długo potrwa przywracanie go do życia ale postanowiłem podjąć wyzwanie.
Mój czas jest mocno okrojony, tak naprawdę mam jakieś dwie godzinki dziennie wieczorem, jak nigdzie nie pojadę. Taka praca.