PW-9013 Fonica i FS-042 Diora, Czy jest możliwość współpracy
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Witam i pytam bo nie wiem i nie próbowałem.
Czy istnieje mozliwośc przeróbki FS 042 aby można było podłączyć do wzmacniacza Fonica PW 9013?
Mam od niedawna PW9013 i od dawna FS042 warto by wykorzystać jedno i drugie. Jest to dla mnie o tyle istotne że w swoim czasie całkiem odnowiłem środek FS-042 tj powymieniałem istotne części na nowe. Sprzedać korektora chyba mi się nie opłaca bo z zewnątrz nie wygląda już efektownie ale gra zupełnie przyzwoicie. Ma obniżoną regulację najniższej częstotliwości z 63Hz do tak myślę 50hz oraz podniesioną najwyższą częstotliwość z 12,5 do 16kHz
Jak masz srebrny korektor, to mogę Ci sprzedać oryg. wzmacniacz do tego korektora - WS 432, on ma osobne wejścia dla podłączenia korektora.
A ten pomysł, żeby przesyłać sygnał najpierw do korektora, a dopiero później do wzmacniacza to wydaje mi się ryzykowny na dłuższą metę.
Pozdrawiam
Wiesz co Crucial bardzo mi się podoba brzmienie tej Fonici PW 9013. Ja ją dopiero co kupiłem i nie żałuję a pytałem o korektor dlatego bo nie mam jeszcze żadnego kabla z wyjściem "DIN" a ten mój wzmacniacz jest wyposażony głównie w takie gniazda. Miałem WS442 przez długi czas i ma on też swoje zalety ale teraz jestem zafascynowany PW. W każdym razie dzięki za propozycję.
Jeśli masz na zbyciu albo wiesz kto może mieć ładny front -panel do PW9013 lub PW9010 to koniecznie daj znać. A korektor FS-042 w końcu podłączyłem i działa - głupio mi że wyjechałem z tymi "przeróbkami"
crucial
Mówiąć krótko - pierniczysz głupoty.
Niby w jaki sposób takie połączenie może zaszkodzić ? Wiesz w ogóle jak zbudowany jest korektor graficzny ? Na jakiej zasadzie to wszystko działa ?
Nawet chyba w instrukcji obsługi tego korektora jest to opisane.
P.S. FS 042 jest częścią zestawu SSL042, czyli dedykowany wzmacniacz to WS 442
crucial od pokoleń wiadomo że sygnał najpierw wędruje do korektora a potem do wzmacniacza. Ale nie wiem czemu Diora zrobiła coś takiego (np: w WS 442) by sygnał najpierw szedł do wzmacniacza a potem przez odpowiednie wyjście szedł na korektor i znów do wzmacniacza. Dla mnie to jeden wielki bezsens. Najpierw sygnał ustawiamy korektorem według własnych preferencji a potem wzmacniamy go wzmacniaczem. I co by miało zaszkodzic w takim połączeniu? Wzmacniacz się spali? :D Myślisz czasem co piszesz?
Mylisz się kolego Booorek89! W wielu zagranicznych sprzętach jest dokładnie tak, jak w WS442.
Przedwzmacniacz jest oddzielony od wzmacniacza i sygnał wychodzi z przedwzmacniacza do zewnętrznego korektora, później wraca do końcówki mocy (stąd gdy się nie korzysta z korektora ma się "podkowy").
Jeśli miałoby być tak jak mówisz, to na każdym wejściu wzmacniacza musiałbyś mieć korektor... a tak jest: selektor, regulacja barwy w przedwzmacniaczu, korektor, regulacja głośności/balansu i końcówka mocy.
Czasem trzeba pomyśleć, co się pisze... :P
Pozdrawiam
Kolego grighor rzadko kiedy widziałem taki wzmacniacz, który by miał taki sam patent jak WS 442. Np: Technics - wydaje mi się że nigdy nie było takiego rozwiazania w tej firmie. Zauważ też że korektor sam w sobie wprowadza szumy i czesto jest zbędny. Potocznie nazywa sie FS 042 generatorem białych szumów :D Czasem też niektóre firmy wprowadzają takie rozwiązania jak Source Direct albo Defeat. Mam nadzieje że wiesz co to. Przykład który opisałeś (źródło -> preamp -> korektor -> wzmacniacz) jest tylko niepotrzebym wydłużeniem drogi dla sygnału i wprowadza szumy jak wiadomo.
Najlepiej jest podać sygnał bezpośrednio ze źródła na przedwamacniacz lub przez wyłączenie go na sam wzmacniacz. Poza tym większosć korektorów według mnie była robiona jako zwykły dodatek do wieży. Po co regulacja 5-ciu częstotliwosci? Nie lepiej dać dużo większą regulacje by użytwonik miał większe pole do popisu? Sam osobiscie nie używam korektora graficznego bo dla mnie to jest zbędna rzecz. Wystarczy regulacja basu i sopranu :)
Pozdrawiam Booorek89
;)
Technics - akuratnie mam takiego SU-V2X, poniżej link do zdjęcia innego Technics'a (zapożyczone z jakiejś aukcji):
GNIAZDA Z PODKÓWKAMI
Mam też NAD'a w którym też jest takie wyjście na korektor. Miałem kiedyś Soundwave'a i tam też było takie wyjście...
Polskie FS042 i pochodne rzeczywiście strasznie szumiały, stąd ja również nie korzystałem z tego wynalazku. W WSce brakowało mi właśnie defeat'a, nie odpowiadał mi przedwzmacniacz... ale za to była fajna końcówka mocy. W swojej WSce na PCB zrobiłem bezpośrednie połączenie omijające gniazda do korektora...
Inną ligą jest korektor Radmora :D
Pozdrawiam
No niech bedzie jest kilka takich wzmacniaczy ale większość nie ma takiej opcji.
Posiadałem 5471 i byłem z niego nawet zadowolony :)
Mówisz że tuningowałeś swoja WS... Ciekawe :D
Według mnie również korektor jest zbędnym dodatkiem do wieży.Z samego wzmacniacza,kolumn i w dobrym pomieszczeniu można uzyskać satysfakcjonujący dźwięk.Korektor wprowadza dodatkowe szumy i zwiększa zniekształcenia dźwięku.Korzyści z podłączenia korektora są pozorne.
Jakiej przeróbki ? Nic nie trzeba kombinować.
Było wiele razy pisane o tym na forum.
Sygnał ze źródła połączasz do gniazd "WEJŚCIE" w korektorze, a "WYJŚCIE" łączysz z np. aux we wzmacniaczu.