Odnawianie decka bruns mini
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Znaleziony na złomie, wyczyszczony, mechanicznie przeserwisowany. Elektronika działa prawidłowo, wszystkie funkcje działają, deck odtwarza prawidłowo. Za jakiś czas myslę, że zdobęde kasetę serwisową to wrócę do tematu aby dopytac co jak poustawiać.
Na dzień dzisiejszy występuje jeden mały mankament: otóz cewka podnoszenia hamulca kółek dowijania podczas przewijania nie odpuszcza po wyłaczeniu funkcji przewijania.
Wyglada to tak jaby "zostawało w niej małe pole magnetyczne", które dalej przytrzymuje rdzeń cewki i co za tym idzie nie pozwala opaść hamulcowi na kółka dowiajania i nawijania.
Siła "przytrzymywania" rdzenia jest mała i juz samo zbliżenie śrubokręta do niej czesto powoduje jej odpuszczenie.
Pomimo zwiększenia napiecia spreżyny opadania hamulca nie jest ona w stanie samodzielnie odciągnąć rdzenia.
Czy ktoś miał taki przypadek i wie jaki element ( raczej elektroniczny ) nawalił, że tak się dzieje ?
Mechanicznie wszystko chodzi lekko i prawidłowo. Od biedy myślałem o dodaniu malutkiej sprezynki na oś rdzenia, ale to półsrodek.
Jak na razie za lekki hamulec kółka odwijania ( podczas przewijania ) służy filc do równomiernego odwijania kółka podczas odtwarzania.
Staszku kaseta to nie wszystko, jeszcze oscyloskop potrzebny.
A na jaką dozę samodzielność można liczyć z twojej strony przy naprawie tego decka? Masz jakiś schemat, plan działania czy liczysz na sugestie typu: wymień T620 i T621 bądź kręć R112?
Pozdrawiam
Grzesiek
czy liczysz na sugestie typu: wymień T620 i T621 bądź kręć R112?
Pozdrawiam
Grzesiek
Własnie taki mam plan :D i tak jak pytałem, czy ktoś już szedł tą drogą i napisze co wymienić.
A no to zacznij od T620 i T621. Z twojego bajkopisarskiego opisu wiele wywnioskować się nie da.
Pozdrawiam
Grzesiek
Właściwie temat ten i mnie dotyczy.
Mam podobny przypadek.
Gdy kupowałem magnetofon od gościa z Zamościa, sprawdzałem go bardzo dokładnie. Wszystkie funkcje działały bez zarzutu.
Przywiozłem go do domu, podłączyłem i tu nagle okazało się że ten magnetofon zaczął zachowywać się bardzo podobnie do Twojego.
Najpierw cewka od elektromagnesu lekko brzęczała, a jakieś 10 minut później się zaczęło. Elektromagnes zaczął nerwowo podskakiwać i jednocześnie próbowało się załączać przewijanie. Gdy przytrzymałem przycisk play, dał się załączyć i odtwarzał, lecz po naciśnięciu stop problem powrócił. Im dłużej podłączony jest do prądu tym mniej funkcji można z niego wycisnąć.
Podejrzewam że winne jest napięcie sieci (u mnie 246V) miałem sprawdzić
podłączając go u kogoś znajomego lub w pracy, lecz nigdy nie mam na to czasu.
Gwóźdź programu.
Jeden egzemplarz z podobnymi objawami naprawiłem, winę za usterkę ponosił stabilizator napięcia na płytce sterowania.
Dlatego podejrzewam iż te modele czułe są na podwyższone napięcie z sieci.
Bardzo ładny ten magnetofon. Tak, jak Koledzy sugerują pewnie problem jest w podwyższonym napięciu z 220 d0 230V. Zmierz napięcie za mostkiem PR302, pewnie będzie koło 37-40V i BC337 nie wytrzymuje... Może jakiś rezystor dobrać w szereg z elektromagnesem? Tranzystor pewnie jest już niesprawny i trzeba go wymienić.
[quote=staszek66;23269.85230;10444
Własnie taki mam plan :D i tak jak pytałem, czy ktoś już szedł tą drogą i napisze co wymienić.[/quote]
Staszku nie idz tą drogą zapatrz się w instrukcję serwisową, a droga będzie prostsza. :D
No pewnie gdybym był praktykujacym od 30 lat elektronikiem to bym tak zrobił od razu i nie zawracał Wam głowy ;) .
Sam takiej diagnozy nie postawię :( nawet z najlepsza instrukcją serwisową w ręku.
Przy okazji dziękuję za sugestie i ukierunkowanie mnie przez kolegów, którzy zawęzili krąg "podejrzanych" elementów :) .
Nie chcę Was martwić, ale takie typy jak ja ("małoelektroniczne") niestety oczekują podpowiedzi : wymień to lub tamto ;) .
Bardzo ładny ten magnetofon.
Dziękuję, owszem zawsze mi się ten deck podobał a do tego z opcją metal był wszystko-mającym polskim deckiem na pocz. lat 80 tych.
Ten egzemplarz widac ktoś serwisował wczesniej, bo wszystkie paski w b.db. kondycji. Odtwarza równo na oba kanały, głowica stożkowa bez wyrażnych sladów użytkowania. Co prawda skos głowicy juz ktoś kręcił i ćwierć obrotu śrubki w prawo dodało jej sporo sopranów ;) .
Wiem, że na ucho to sobie można.... ale brzmi dobrze.
Jak dostanę kasetę serwisową i podobno kiedy podepnę do niego kompa z programami zamiast oscyloskopu, to sprawdzę czy jest ustawiony jak nalezy.
Generalnie cieszę się go uratowałem ze złomowca ;) .
To o tę cewkę chodzi, jak na fotach.
Pozdrawiam poszukiwaczy nowych brzmień