Zmory leciwych potencjometrów
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Pacjent przykładowy to wprawdzie nie UNITRA, tylko SONY 530 ES, ale niemal identyczne konstrukcyjnie, teoretycznie nierozbieralne potencjometry TELPODu da się wyleczyć tą samą metodą. Tym bardziej warto to robić przy braku nowych na wymianę, bo ścieżki oporowe w TELPODach wcale nie są mniej trwałe niż w ALPSach, a niekiedy nawet trwalsze i zwykle wymagają jedynie starannego umycia w bezwodnym C2H5OH i wysuszenia. Nie należy przy tych operacjach zwiększać siły docisku ślizgaczy.
Obrotowy wspornik ślizgaczy z tworzywa z metalowym rdzeniem jest zasaterowany (zanitowany) przez deformację plastyczną końca quasi-owalnej tkwiącej w nim ośki, co teoretycznie czyni ten zespół nierozbieralnym. Można wprawdzie poprzestać na zgrubnym czyszczeniu ścieżek pierwszej sekcji, do których dostęp utrudnia on swoją obecnością, ale to nie będzie dokładne wyczyszczenie, zwłaszcza styków wewnętrznych, tych blisko ośki. Tak więc trzeba jakoś ten zespół z ośki zdjąć i zapewnić mu powtórne na niej pewne osadzenie.
Takiego sposobu używam jak na fotkach, sprawdza się bez zarzutu.
Bezkompromisowe podejście :)
Na pewno najlepsze - totalny demontaż - ale nie każdy tak sobie poradzi.
Prosty patent - zaznaczam, że nie zawsze zadziała - to wrzucenie potencjometru na 24 godziny do słoika z... WD40.
Tak, to nie pomyłka, WD40 doskonale usuwa lub rozmiękcza zanieczyszczenia w potencjometrach i wyłącznikach, zwłaszcza "skamieniałe" pozostałości smarów, czy osady z dymu papierosowego.
Po kąpieli w WD 40 konieczna jest kąpiel w benzynie ekstrakcyjnej w celu ostatecznego wypłukania pozostałości, dalej standardowa konserwacja.
Wielokrotnie wypróbowane na różnych potencjometrach i na "kleszczących się" isostatach sieciowych stosowanych w niemieckich sprzętach z lat 70-tych.
Skutek w większości przypadków pozytywny, ale wiadomo, czasem tak po prostu się nie da.
@Krecik:
Rozbieranie potencjometrów na czynniki pierwsze to doskonały sposób reanimacji i spokój na kilka lat. Dodam tylko do Twojego opisu, że jak już mamy wyjęte ośki, to warto posmarować je olejem silikonowym do dyferencjałówm o lepkości około 300 000 cSt. Potencjometry ładnie "chodzą". Olej ten przydaje się też do windy ramienia gramofonu czy tłumika otwierania kieszeni kaseciaków.
Wiadomo, najlepsza jest wiwisekcja i gruntowne czyszczenie - to nie podlega dyskusji.
Z tym olejem do wind to różnie bywa - niektóre stare sprzęty mają tak ciężkie ramię, że trzeba użyć "pięćsetki". Dobre i w różnych lepkościach są oleje smary do przekładni modelarskich np. f-my Tamiya. Na dodatek wychodzi to taniej niż "specjalne" - he, he - smary/oleje do wind gramofonowych.
@jank:
To, co opisałeś jest też dobrym sposobem, w dodatku podałeś kompletny opis operacji. Jedyne, z czego trzeba wtedy zrezygnować to ten gęsty smar na ośce, o czym słusznie przypomina kolega @niuniek.
Żeby było wnikliwiej, to mam podobne spostrzeżenia/podejrzenia co Ty - faktycznie osad z fajek prawdopodobnie daje "popalić" ślizgaczowi, świetnie go izolując od ścieżki.
Jeszcze taki szczegół, o którym nie wspomniałem na początku bo nie każdy ma pod ręką tokarkę i takie podpowiedzi mają w sumie niewielki sens. Otóż potencjometr głośności miał tu oś bez ścięcia, co umożliwiło nieco inne podejście do jego demontażu. Po prostu zamieniłem stosowny odcinek tej ośki w wiórki, a następnie wytoczyłem tulejkę fi 4/fi 6 L20 w miejsce tych wiórków. Promieniowa przetyczka fi 1,6 z igiełki łożyskowej ustala wzajemne położenie pozostałej ośki fi 4 po stoczeniu z tą tulejką. Sama nie wypadnie z otworu, bo pokrętło (gała) nie pozwoli na to.
@Krecik:
Kol Krecik lubi wszystko rozwiercać widzę ale jak to potem złożyć spowrotem to są rzeczy raczej nie rozbieralne.
@Krecik:
Na zdjęciach widzę mały uchwyt oraz małe noże, w dodatku chyba Made by Krecik. Możesz coś opowiedzieć o samej tokarce oraz narzędziach do toczenia, których używasz do tego typu operacji? W zasadzie temat obróbki poruszyłeś wielokrotnie, zatem chętnie ujrzałbym nowy temat opisujący oraz ukazujący Twój park maszynowy.
@Krecik:
No właśnie porada bardzo przydatna. Ale potrzebne zaplecze techniczne i to dość bogate! :D
P.S. do powyższego wpisu: nie mam sposobu na kontrolowanie kolejności zdjęć, system UK robi to jak mu się podoba, losowo mimo prób uporządkowania. Powyżej wyszła kolejność w przybliżeniu od dołu do góry ruchem wężowym (pierwsze to to na dole po prawej stronie), ale u Was może być jeszcze inaczej.