Przestrajanie a ortodoksja

23 odpowiedzi [Ostatni post]
 
Poziom 3
Punkty: 354
Posty: 136
W klubie od: 27/08/2007

Już kiedyś myślałem o tej kwestii, ale dopiero zmiany w regulaminie zmobilizowały mnie do napisania tematu. Swoją drogą dopisek w regulaminie wywołał u mnie conajmniej uśmiech, chociaż rozumiem, jakie przesłanki kierowały pomysłodawcę. Do rzeczy, pytanie zwłaszcza do ortodoksów: Dlaczego przestrajacie sprzęty z PRL? Przecież w ten sposób je modyfikujecie - "dewastujecie". O ile w niektórych sprzętach jakoś to ujdzie /tunery Diory z syntezą lub odczytem cyfrowym, radiomagnetofon Skald, który ma skalę bez częstotliwości, ew. Radmor 5102 gdzie można łatwo dorobić nową skalę/, to przestrojnony Amator, Merkury, nawet T9015 zostały wręcz oszpecone, gdyż zakres pracy nie zgadza się ze skalą. Zwykły użytkownik nie przykłada do tego uwagi, miłośnik - powinien. Kto z was o to dba i nanosi nową skalę? Nie mam tu na myśli wydrukowanej na kartce 'skali'. Ciekaw jestem ilu z was dostając np. Cezara, czy inny unikat, czym prędzej by go rozebrało i przestoiło. To nie TSH-113, do którego /z trudem/ można dostać /w miare łatwo dorobić/ skalę na górny UKF.