Kącik offtopowy - rozmowy wszelakie.
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Chyba nie ma na forum tematu w którym można porozmawiać na luzie o rzeczach niezwiązanych z tematyką forum (oprócz czatu na dole). Więc postanowiłem, że taki założę. Temat oczywiście w świetle regulaminu, żadnej polityki i ogólno-religijnych wtrąceń, a szczególnie obrzucania się błotem.
Panowie jeśli chcą, mogą w kolejności odpowiednio jeden po drugim skopiować swoje offtopowe posty z tematu "Co dzisiaj kupiliście?" dotyczące kolekcji swoich samochodzików, by zacząć temat.
(My nie mamy mocy przenoszenia postów na tym forum, bo nie ma tu takiego modułu)
No dobra, ale niech to zrobi po kolei, autor każdego posta, żeby to miało ręce i nogi, powiadomcie kolegę Bastlysz i śmiało. Ja na chwilę spadam, będę później.
No dobra, ale niech to zrobi po kolei, autor każdego posta, żeby to miało ręce i nogi, powiadomcie kolegę Bastlysz i śmiało. Ja na chwilę spadam, będę później.
No ale po co? Jest tego na tyle mało, że cytując zachowam chronologię wpisów i wkleję te 2 zdjęcia kolekcji kol. Bastlysz i nic nie będzie zaburzone. Potem już z nowymi można jechać.
Przy okazji tematu kolekcji autek pozwolę sobie wrzucić moją. Te z tyłu i Jelcz ogórek są poza tematem. Zbiór obejmuje tylko 12 aut w skali 1:43 i odzwierciedla wszystkie 12 samochodów, które ja i żona posiadaliśmy od 1989 roku, rozpoczynając od czerwonego malucha. Kolory autek zgodne z prawdziwymi. Wszystkie mają tablice rejestracyjne zgodne ze stanem faktycznym.
Trochę niewyraźne wyszły. Jakby co, to akcent unitrowski też jest w postaci Joli 2 :).
To już tu napiszę, nie będę bałaganu robił. Tico, albo szklarnia inaczej jak przekroczył 250000 przebiegu to już jednak duuużo więcej palił ;) ale do ludzi poszedł z przebiegiem 371000 :)) Widzę Wojtku że "Borewicza" miałeś nawet w kolorze pasującym :))
Jest nawet Tico - zwane EroTico ( ciekawe czemu ) ???
Bo jak na takie małe żelazko, to bardzo dużo miejsca w nim było i...sporo lasek można było zmieścić. Dziś to już tylko do podpierania ;).
Tu bardziej z bliska.
Pomijając kwestie bezpieczeństwa, to całkiem wygodne było plus doskonały, oszczędny silnik. Żeby spalił 5 l/100 trzeba było się naprawdę mocno wysilić. Pudełkowate nadwozie powodowało, że po położeniu tylnych siedzeń można było przewieźć Rubina 714p w kartonie albo pralkę Polar PS663 Bio. Funkcjonowało jako drugie auto w rodzinie (czytaj: dla żony), podobnie jak clio, fabia i citigo.
To już tu napiszę, nie będę bałaganu robił. Tico, albo szklarnia inaczej jak przekroczył 250000 przebiegu to już jednak duuużo więcej palił ;) ale do ludzi poszedł z przebiegiem 371000 :)) Widzę Wojtku że "Borewicza" miałeś nawet w kolorze pasującym :))
Tak i najbardziej go z moich poldków lubiłem. Te super wygodne kanapy i znacznie lepsze wyciszenie wnętrza w stosunku do późniejszych wersji. :)
Tak i najbardziej go z moich poldków lubiłem. Te super wygodne kanapy i znacznie lepsze wyciszenie wnętrza w stosunku do późniejszych wersji. :)
Pamiętam, że miałem kupić takiego w kolorze Yellow bahama, ale padło jednak na passerati w kombi w pierwszej wersji ;) w sumie to oprócz Tarpana kolegi który był na mnie zarejestrowany i którym trochę jeździłem, to nie miałem żadnego polskiego samochodu ;))
Mimo szeregu wad, bardzo lubiłem jeździć Polonezami. Równolegle z moimi własnymi używałem też Poloneza Caro mojego ojca 1,4 GLI 16V z silnikiem Rovera. Na tamte czasy to była rakieta. :)
Mimo szeregu wad, bardzo lubiłem jeździć Polonezami. Równolegle z moimi własnymi używałem też Poloneza Caro mojego ojca 1,4 GLI 16V z silnikiem Rovera. Na tamte czasy to była rakieta. :)
Całe 104 qunie tam panie latały ;) ale fajniej chodził 2.0 z Fiata, albo jak się komu gdzieś trafił z Forda. Choć w gaźniku to lepiej ciągnęły od dołu. Nie trzeba było tak kręcić obrotów. Generalnie nadłubałem się przy poloneza h. Kolega miał 3,od Borewicza do Atu. Jak się trafiło i założyło amortyzatory o twardszej charakterystyce to się robił całkiem fajny wozik.
Te 2.0 to raczej nisza była. Ja mojego "Borewicza" miałem w stosunkowo rzadkiej wersji. Podobno wyszło ich tylko kilkaset. Model 1.5LE rocznik 1988. Jeszcze nie "akwarium", a klapa tylna już z przetłoczeniem i z naklejkami z alufolii z marką i wersją 1.5LE, bez czarnego spojlera z tłoczoną tabliczką "Polonez 1500". Przód krótki, bez "noska".
Zdjęcie poglądowe z internetu.
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- …
- następna ›
- ostatnia »
Zgodnie z Twoją Damian sugestią zaczynam tę robotę.