Zmodyfikowany GS-438 Bernard, kwarcowa stabilizacja obrotów talerza
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Zapraszam do obejrzenia filmów przedstawiających modyfikacje, które wprowadziłem w moim GS-438:
https://www.youtube.com/watch?v=VMho4Jn2im0
https://www.youtube.com/watch?v=9p6X5m2MDHo
https://www.youtube.com/watch?v=GsrOXy86N-k
Taką "dewastację" w pełni popieram.
Dziękuję za uznanie :-).
Pilotem można wybrać utwór lub zmienić stronę płyty? ;))
Philips miał gramofon z programowaniem utworów.
Ogólnie to super, ale powiedz, czemu na TTL i czemu zdecydowałeś się pozostawić komutatorowy silnik do napędu talerza ?
To serwko tylko należne mu 5(6)V dostaje ? Coś ponadnormatywnie szybko zapyla ;-).
Nie myślałeś, żeby całkowicie zautomatyzować mechanikę ramienia ? Jakby co, to polecam użyć do tego serwomechanizmów z silnikiem bezrdzeniowym, takich z wyższej półki, stosowanych w miejscach najwyższej odpowiedzialności, np. w cyklikach modeli śmigłowców wyczynowych. Cechują się niemal zerowymi luzami mechanicznymi, bardzo cichą pracą, szerokim zakresem możliwych do uzyskania prędkości pracy, bardzo dużą wytrzymałością i przy tym znaczną trwałością. Fabryczny wewnętrzny układ przetwarzania z +/- 1ms PWM raczej wymontuj. Wystarczy wewnętrzny potencjometr, który rozwiązuje sprawę pozycjonowania.
Na TTL-ach, bo mam ich dużo ze starych czasów. Projekt rozwijał się stopniowo, nie byłem pewien, czy to zadziała.
Jeśli będzie czas i znajdę inny gramofon jako bazę, to zrobię to na mikrokontrolerze. Może jako moduł, który średniozaawansowany amator będzie w stanie zamontować samodzielnie.
Serwo wstawiłem takie, jakie miałem i jest zasilane z 5V. Te lepsze są droższe :). Ja robię to dla zabawy i przyjemności konstruowania :-).
Na TTL-ach, bo mam ich dużo ze starych czasów. [...]Ja robię to dla zabawy i przyjemności konstruowania :-).
Też jestem zdania, że jeśli coś wydaje się przestarzałe, ale działa dobrze i nie psuje się, to znaczy, że wcale nie jest przestarzałe.
To drugie zacytowane zdanie to - zdaje mi się - bardzo dobrze rozumiem ;-).
Z powyższych względów może warto byłoby rozważyć rezygnację z uPC na rzecz klasycznych CMOS ? Te NIGDY mnie nie zawiodły w odróżnieniu od procków...
Sam pomysł zestawu do samodzielnego zamontowania jawi się jako bardzo dobry mimo widocznych już przed horyzontem trudności.
"Benka" lub coś podobnego można upolować na znanych portalach za niewielkie talary. Sam kupiłem takiego w niezłym stanie (nie licząc fabrycznych kaszanek, jak np. dramatyczny luz łożysk talerza) za chyba 70 zetów rok temu. Poprawiony i wyremontowany chodzi bez zarzutu do dziś. Właściwie codziennie ze dwie płyty przeczyści ;-).
Naprawdę kawał porządnej roboty. Coś takiego chętnie zobaczył bym w swoim Adamie :)
Puściłem do internetów kilka lat temu projekt idei takiego licznika przebiegu igły. Jak widać, ktoś wdrożył takie coś w życie. Fajnie.
Kwarcowy stabilizator wraz z paskiem stosował chociażby Philips. W modelu AF967. Jednak tam prościej zrobiono dzielniki. Użyto CMOSów.
Fantastyczna robota!