Nowa Unitra
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
A w tutejszym opisie widnieje: "elektromechanizm podnoszenia ramienia," .
Może to autor miał na myśli?
Nie wiem co miał na myśli. Może i to, ale automatyka ramienia od A do Z to była w Danielu.
Napisałem maila. Zobaczymy jaka będzie reakcja. Niechcący jedna niepotrzebna kropka mi się tam wdarła. Nie zmienia to meritum.
Też im napisałem maila z uwagą, ze raczej powinni sprawdzać co im inni piszą, bo tylko wstyd sobie robią ;))) Oczywiście cisza. :))
Taki też wydźwięk miał mój e-mail do nich. Artykuł przytoczony na forum, ale gołym okiem widać że to z "Audio". U mnie też zero reakcji.
Niestety, nie spodziewajcie się szybkiej reakcji na wasze e-maile.
Poza tym, z tego co wiem, to Nowa Unitra żyje teraz przygotowaniami do targów.
Ja tam się nie spodziewam. Pełny luz :).
PS. O.... ambitny ten mój post nr 3000 :)))
To Nowa Unitra, kierowana do nowych odbiorców. Myślicie ze ktoś się przejmie uwagami kilku Unitromaniaków starej daty, raczej nie. A pisząc o automatyce ramienia chodziło im pewnie o możliwość ominięcia wyłącznika krańcowego, co na panelu opisane jest "AUT" podobnie jak 603 czy 434. Wtedy trafiały się jeszcze pocztówki dźwiękowe :). Więc bicie w Tarabany nic nie da.
Tak, jak napisałem - pełny luz. W bębny bić nie zamierzam.:)) Tak, czy inaczej autor artykułu miał słabą wiedzę o Fryderyku G-620. Ominięcie krancówki nijak się ma do automatyki ramienia. Ale co tam...
generalnie nie ma już o co bić piany.
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- …
- następna ›
- ostatnia »
Może by tak do Unitry napisać, że przez takie badziewne recenzje tylko tracą szanse na sprzedaż, bo stają się niewiarygodni.
Unitra jest jak fasolki wszystkich smaków... Nigdy nie wiesz na co trafisz...