Nowa Unitra
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
No tak, tylko co oznacza dobre odtworzenie utworów przez system audio?
Kiedy utwór został odtworzony prawidłowo i jak określić który element zestawu jest winny ew. nieprawidłowościom?W przypadku wspomnianej przez Ciebie dynamiki najczęściej to jednak wzmacniacze są winne, bo zwyczajnie brakuje im mocy.
Kiedyś powszechna była teoria, że kolumny powinny być co najmniej 2x "mocniejsze" od wzmacniacza. Jak pod koniec lat 90 zdobyłem Altusy 75 to wszyscy "fachowcy" wówczas mówili mi żebym nie podłączał do nich wzmacniacza o mocy większej niż 30W bo one mają 65W i można spalić.
To kompletnie nieprawdziwa teoria. Właśnie taki stan rzeczy prowadzi do pogorszenia dynamiki odtwarzanych utworów.
Minęło 25 lat, a ja nadal co jakiś czas spotykam ludzi którzy taką teorię głoszą.
Współczesne nagrania pop, dynamikę mają ograniczoną do bardzo niskiego poziomu. Słuchając muzyki w domu, wzmacniacz nie generuje więcej, niż 2 W mocy, jeśli słuchamy do 80 dB SPL. Doskonałym przykładem wysokiej dynamiki, jest 5 symfonia Gustawa Mahlera. W czwartej części kompozytor usypia słuchacza monotonnym rytmem, który schodzi do pianissimo. Nie zastosował przerwy przed piątą częścią, po to by w kolejnym takcie uderzyć talerzami, i przejść do fortissimo. Tu przydaje się moc wzmacniacza. Jeśli założymy, że do odtworzenia poziomu piano, potrzebujemy 0,3W mocy, to w piątej części będziemy potrzebować przynajmniej 40W. I to w ułamku sekundy. Głębokie sprzężenie zwrotne, powszechnie stosowane w konstrukcjach Unitry, powodowały że brakowało szybkości i pojawiały się zniekształcenia TIM. Konstruktorzy nowej Unitry zadbali o zapewnienie dużej dynamiki, nie tylko poprzez odpowiedni zapas mocy w zasilaczu, ale też stosując płytkie sprzężenie zwrotne.
Prowadząc zajęcia z realizacji dźwięku, wiele czasu poświęcam na wyjaśnienie czym jest wysoka jakość dźwięku, dynamika, pasmo przenoszenia. Wbrew pozorom, większość błędnie interpretuje te zagadnienia. W domowych warunkach, pliki mają największą dynamikę, kolejne nośniki mają coraz mniejszą: studyjna taśma szpulowa, winyl, radio FM i na końcu kaseta. Oczywiście nie biorę pod uwagę systemów redukcji szumów.
Ogólnie faktycznie ostatnio panuje moda na kompresowanie wszystkiego, ale aż tak źle moim zdaniem nie jest. To się najbardziej rzuca w uszy w kilku popularnych stacjach radiowych (w jednej szczególnie) o zasięgu ogólnopolskim. Tego się słuchać nie da, choć znam i takich którzy uważają że brzmienie tej stacji to "mistrzostwo".
Natomiast na płytach CD dynamika jest całkiem przyzwoita, poza tym nie samą współczesną muzyką pop człowiek żyje. :)
Jeśli chodzi o SPL zaś, to w moim przypadku szum tła mam na poziomie 38dB a i tak mieszkam z dala od głównych ulic. 80dB to dla mnie trochę za mało aby komfortowo posłuchać sobie muzyki i mieć z tego frajdę. Trzeba byłoby celować bliżej 90dB w szczycie, a 10dB to dość dużo.
Stare wzmacniacze Unitry to dość skomplikowany temat, ogólnie to nie są najlepsze wzmacniacze i zmniejszenie głębokości sprzężenia zwrotnego nie rozwiąże ich problemów brzmieniowych. W zdecydowanej większości przypadków to jest zbyt prosta konstrukcja. Z napięć zasilających jakie są obecne w tych wzmacniaczach da się uzyskać 2x większe moce. Przykładowo WS-318 którego mam akurat na stole, przy zasilaniu 2x27V uzyskuje teoretycznie 20W na 8R, taki LM3886 z napięcia 2x28V uzyskuje 38W na 8R, czyli w sumie 2x więcej.
Zmiana głębokości sprzężenia zwrotnego niewiele tu pomoże, zwiększy się szybkość ale i poziom THD, mocy jednak nie przybędzie. To taka konstrukcja i tyle.
Nawiasem mówiąc taki WS-318 ma rezystor zamykający pętlę 15k, podczas gdy dla LM3886 producent proponuje 20k. Głębokość sprzężenia jest więc podobna, a myślę że dla LM może być nawet większa bo wzmocnienie w otwartej pętli pewnie jest większe.
Natomiast taki PW7010 ma rezystor 68k, czyli sprzężenie jest o wiele płytsze a brzmieniowo szału nie ma.
W tych wzmacniaczach nie tylko końcówka mocy jest problemem, tam się cyrki fazowe dzieją w przedwzmacniaczu. W przedwzmacniaczu PW-7020 nieco pozmieniałem kiedyś i gra lepiej ale dalej bez szału, a niezbyt mi się chce z tym dalej walczyć.
Swoją drogą jak zakończę pracę nad WS318 to pomierzę co tam w trawie piszczy.
Z mojego doświadczenia wynika, że dysponowanie wzmacniaczem o mocy rzędu 100W na kanał pozwala na komfortowe słuchanie muzyki w warunkach domowych, 50W to absolutne minimum.
Mniej więcej właśnie taką moc deklarują dla WSH-805, tyle że jak już kiedyś napisałem - nie wiem jak brzmi ten wzmacniacz z innymi kolumnami niż ZGZ-801, a zestaw mnie nie powalił. Brzmi ogólnie dobrze i nawet nie ma sensu porównywać do starej Unitry, tyle że za te pieniądze spodziewałem się więcej. Natomiast co do głębokości sprzężenia to nie jesteśmy w stanie tego w prosty sposób porównać, ponieważ jest to wzmacniacz o sprzężeniu prądowym, które zachowuje się inaczej niż sprzężenie napięciowe. Jednak z jakiegoś powodu to nie są popularne rozwiązania w świecie audio. :)
Cena wzmacniacza na poziomie 20k i drugie 20k za kolumny powoduje że gdybym chciał wydać takie kwoty na sprzęt HiFi, to poszedłbym w sprawdzone marki np. McIntosh który może i jest nudny ale mnie się bardziej podoba pod każdym względem, do tego jakieś kolumny np. B&W 702.
Akurat te B&W są mniej więcej w tej samej cenie co ZGZ-801. Wzmacniacz jest droższy bo np. MA5300 to prawie 30k vs. 20k za WSH-805 no ale to jednak McIntosh, a nie Unitra.
Ta Unitra byłaby fajną propozycją gdyby kosztowała ok. połowę mniej. W tej cenie moim zdaniem ten system się na rynku nie obroni. Oczywiście jacyś chętni na pewno się znajdą ale jedna jaskółka wiosny nie czyni. :)
Poza tym na AS zaprezentowano także model na 2024r - "mały" wzmacniacz nawiązujący raczej do serii PW70XX (a może WSH-303?) i małe kolumny ZGB-401 na 15cm głośniku niskotonowym (nawiązanie do ZG10/15C?).
Nie dało się tego posłuchać, nie wiadomo też kiedy wzmacniacz trafi na rynek. Wiadomo jednak, że kwota 12.5k za parę ZGB-401 wydaje się mocno przestrzelona patrząc na to co oferują czołowe marki - Elac, Dali, Focal czy B&W.
Emocje w dyskusjach o NU budziły podłogowe zestawy głośnikowe, a dokładniej, nienachalny (delikatnie to ujmując) bas. Ktoś ma możliwość sprawdzić, jak te zestawy poradzą sobie np. z takim materiałem?:
Na audioazyl padło takie stwierdzenie: " każdy słucha muzyki tak jak lubi..." Wszystko w temacie. Pie..e o jakości, szczegółach itp bzdurach to po prostu przechwalanie się kto ma wiekszego Towarzysza!
Kiedyś usłyszałem, że mniej ważne jest na czym niż CO się słucha.
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
Hehe, nieśmiertelne w tej branży są Toto - I Will Remember i Jennifer Warnes - The Hunter. :)