[TONTECH-UNITRA] nasz sprzęt

Jak to w święta bywa, odwiedza się rodzinkę. Dawno nie byłem u mej cioteczki z Wrocławia. Jadąc do niej przypomniałem sobie, że dawno temu widziałem u niej magnetofon podobny do jakiegoś "Kasprzaka". Ale był jakiś inny. Zastanawiałem się czy to wyrób krajowy, czy niemiecki, bo po latach skojarzyłem go z RB-3200.
Okazało się że istnieje! To chyba jakaś prototypowa seria. Jej mąż, a mój wujek, pracował kiedyś we wrocławskiej "Radiotechnice". Oni produkowali tam sprzęt pomiarowy, oscyloskopy. Możliwe że ktoś to tam sklecił, albo rzeczywiście wyszła jakaś taka seria, samego magnetofonu bez radia, o nazwie B3000. Niestety szczegółów już się od niego nie dowiem. Był już wiekowym człowiekiem. Otwory po klawiszach zakresów odbiornika całkowicie zamaskowane. Nie ma przełącznika radio/magnetofon. Mikrofon w tym samym miejscu i tradycyjny zestaw manipulantów magnetofonu.
Oczywiście pożyczyłem to "na wieczne oddanie" :)

No cóż, prima aprilis dobiega końca, można więc spuentować, że nasi konstruktorzy także byli zdolni do takich "oszczędnościowych" sztuczek i to nie tylko 1 kwietnia. Ileż to było racjonalizatorskich "usprawnień" i obejść pierwowzoru? Byle zaspokoić rynek tańszymi wyrobami. "Elizabeth" mono, "AMATOR stereo" bez wskaźnika, czy telewizory z ponumerowanymi od 1 do 5 programami, a programator tylko z trzema sekcjami :) Przykładem może być "URAN" T601-3A.