[PSM] - moja kolekcja
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Dziękuje shaman. Od dawna interesuję się fotografią i postanowiłem w ramach ćwiczeń focić sprzęt ;) jak będę miał chwilę to powyrzucam zdjęcia. Już część powrzucałem. A jeśli chodzi o gramofony z przetwornikami typu piezo to mam do nich słabość. Wychowałem się na takich (pierwszy gramofon z wkładką magnetyczną kupiłem w 2009 roku i był to GS-434 "Bernard", ale niestety musiałem go sprzedać).
Dziś czas na Szarotkę. Odkąd pamiętam to radyjko mi się bardzo podobało. Robiłem wielokrotnie podchody na giełdach, żeby je kupić, ale zazwyczaj okazywało się niekompletne albo cena była z kosmosu. Los się jednak do mnie uśmiechnął. Kilka lat temu rozpocząłem pracę w pewnej placówce kulturalnej. Jako pracownik miałem dostęp do różnych kanciap i magazynów. Któregoś dnia szukając czegoś w jednym z magazynów przypadkiem znalazłem podstawkę zasilającą do Szarotki. Po chwili znalazła się i Szarotka. Odłożyłem to na bok i wykopawszy to co potrzebowałem poszedłem. Kilka dni później znów poszedłem do magazynu i zabrałem Szarotkę, bo nie mogłem wytrzymać z ciekawości czy działa. Była niesamowicie brudna, obudowa aż się kleiła. Po przyniesieniu do biura podłączyłem ją. Jakież było moje zaskoczenie, gdy magiczne oko się zaświeciło, w głośniku był słyszalny szmer... Po chwili radio przestało działać. Odłączyłem je i poszedłem do szefa zapytać się o to radio. Szef jako, że jest osobą niezbyt kompetentną w dziedzinie elektroniki odesłał mnie do kolegi. Marcin powiedział, że postara się coś zrobić, żebym mógł Szarotkę zabrać. Po kilku dniach dostałem informację, że mogę zabrać radio. Byłem przeszczęśliwy! Po powrocie do domu pierwsze co zrobiłem, to wyczyściłem obudowę. Po umyciu okazało się, że obudowa jest żółta, a nie szara jak pierwotnie myślałem. Następnie zabrałem się za przegląd elektryki. Powodem przestania działania okazał się przełamany przewód zasilający. Wymieniłem go na nowy, trochę dłuższy niż oryginalny. Przy okazji wymieniłem wszystkie lampy (z wyjątkiem magicznego oka). Radyjko teraz prezentuje się bardzo ładnie i ładnie odbiera na falach długich Program Pierwszy.
Mam wrażenie, że ktoś kiedyś wsadzał łapki do tej Szarotki, bo na tyle obudowy są wyrezane jakieś 2 otwory, a ponadto chyba brakuje mocowania baterii anodowej i baterii żarzenia. Egzemplarz z 1958 roku.
Zasilacz to jest mistrzostwo - prawie jak przewód z dwoma wtyczkami :P
Szarlotka to ciekawa rzecz niewielu wie ze to kopia radia p.t. Siemens Grazietta. Tak czy inaczej fajna.
Oczywiście chodziło Ci o Szarotkę, prawda? ;) Bardzo ładnie zachowany stan PSM, oby tak dalej ! :)Szarlotka to ciekawa rzecz niewielu wie ze to kopia radia p.t. Siemens Grazietta. Tak czy inaczej fajna.
Szarlotka to ciekawa rzecz
No, jak jeszcze cieplutka to pyyszna :)
Z bita smietana najlepsza ;)
Owszem ;)
Dziękuję! Staram się, aby wszystkie eksponaty były w 100% w stanie oryginalnym.
Posiadam dokładnie taki sam sprzęcior co Ty PSM tylko dwuzakresowa kolor taki sam też sprawna i z zasilaczem tylko kolor zasilacza nie odpowiada kolorowi samej Szarotki. Mój egzemplarz pochodzi prawdopodobnie z 1959 roku według danych z karteczki z głośnika. Mam też 3 zakresową szarotkę ale niestety ta jest nie sprawna nie wiem co jej jest ale może kiedyś ją naprawię ten egzemplarz jest z nieokreśloną przybliżoną datą produkcji.
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- …
- następna ›
- ostatnia »
Artur fajny z tym ze niszczy plyty bo to igla szafirowa :) + za ladny stan, wyglada jak nowy.
Przy okazji bardzo ladne zdjecia robisz PSM, jak masz czas to mozesz pododawac je do artykulow bo w wielu sa liche lub nie ma wcale.
Mydłem! Dobijemy go mydłem!