Kasety magnetofonowe
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Ludzie!
Czy ktoś ma jakiś skuteczny patent na czyszczenie taśmy w kasecie? W przypadku szpul sprawa jest prosta, gorzej właśnie z kasetą. Mam 2 kasety, które bardzo lubię i które sprawiają pewien problem. Baccara gra jak by to powiedzieć... przytłumiona. Podobnie miałem z jedną szpulą. Po przeczyszczeniu taśmy się poprawiło. Druga kaseta New Kids On The Block syfi głowicę i również gra trochę przytłumiona.
Taśmy ze szpulowca czyści się bo się kurzą. Wiadomo. Natomiast jeśli taśma z kasety brudzi głowice to czyszczenie nie pomoże na długo bo to oznacza że taśma się rozpada.
Metoda z denaturatem i w ogóle z płynami przy czyszczeniu mnie nie przekonuje. Widziałem taśmę, która została tak przeczyszczona i efekt był taki, że wraz z brudem została starta powierzchnia magnetyczna. Spróbuję przeczyścić taśmy na sucho.
Co do taśm (szpul) to jak są dobrze zapakowane - szpula w woreczku i w pudełku to się nie zakurzą.
Co do czyszczenia taśm magnetofonowych: nigdy nie robię tego. Ani szpulowych, ani tych w kasetach. Czyszczę tylko głowice i wałki przesuwu i to też z małą częstotliwością... Mam 30-letnie doświadczenie w pracy z taśmą. Taśmy w kasetach, to kilka jej generacji i różne marki. Tylko te najgorsze mogły "gubić" nośnik i brudzić głowicę. Z pamięci wyciągam taśmę ORWO z 1979 r., która zostawiała niezły syf na głowicy. Poza tym przypadkiem, nigdy nie miałem problemów z nadmiernym pyleniem taśm w kasetach. Jeśli takie coś masz, to absolutnie nie radzę czyścić jej mechanicznie - taśma się wyciąga i gnie wzdłużnie. Po nierównomiernym rozciągnięciu, będzie szalenie trudno odtworzyć ją z odpowiednią prędkością (a zmieniającą się w czasie). Lepiej od razu zadbaj o właściwe jej przekopiowanie na nowy nośnik (oczywiście tej nie wyrzucaj - może się przydać). Głowice czyść delikatnie, tylko płynami znanych firm przy użyciu pałeczki z dużą ilością dobrej waty, mocno nasączonej płynem. Po czyszczeniu warto odczekać kilka minut, aby płyn odparował z głowic i żeby nie wchodził w reakcję chemiczną z taśmą. Obejrzyj dokładnie tor prowadzenia taśmy - może przyczyną osadzania się pyłu jest jakaś nierówność albo coś ostrego, co ryje taśmę niczym pług. Zwróć również uwagę, czy łączenie rozbiegówki i taśmy magnetycznej nie jest zabrudzone klejem. Jeśli tak, to długi odcinek odciąć i oczyścić radykalnie cały tor. Nie przechowuj taśm w ciepłych miejscach, bo mają tendencję do przekopiowywania się z warstwy na warstwę (trzeba je co jakiś czas przewinąć ze szpulki na szpulkę) i rozklejają. Być może nie wszyscy wiedzą, ale w niektórych modelach MAXELL stosował taśmę czyszczącą głowicę w formie rozbiegówki.
Istotnie, taśmy szpulowe kiedyś były czyszczone - nawet w popularnym magnetofonie ZK-147 była specjalna "zatyczka" do czyszczenia taśm w biegu, montowana z lewej strony mostka z głowicami. Pominę tutaj sprzęt zawodowy, to inne grubości taśm i inna ich wytrzymałość. W latach 70-tych marne taśmy lubiły gubić nośnik. To się tyczyło materiałów z NRD (ORWO) i z ZSRR. Z polskich taśm te produkowane z logo Stomil (!) sypały się na potęgę. Stilon Gorzów robił naprawdę dobrej jakości taśmy ze średniej półki (lic. AGFA). W latach 80-tych taśmy szpulowe produkował też filmowy zakład doświadczalny TECHFILM - te także miały tendencję do nadmiernego pylenia. Jakiekolwiek inne taśmy: MAXELL, SCOTCH (później 3M), AGFA i BASF były bezproblemowe w obsłudze. To tyle, jeśli chodzi o szpule.
Taśmy magnetofonowe mają swoją trwałość (rok produkcji i czas pracy) i trzeba o tym pamiętać. Ktoś tutaj napisał, że szpule się kurzą... Taśmy trzeba przechowywać w oryginalnych torebkach, a następnie w pudełkach.
Kasety z którymi mam problem to "bazarowe oryginały". Mam do nich sentyment, bo sam je kupiłem. Owszem, jestem młody, ale załapałem się jeszcze na końcówkę tego typu dystrybucji nagrań :D
Co do szpulowych, to Stomilowych nigdy nie miałem. Najgorsze wspomnienia mam z taśmami TACMA z ZSRR. Jedna z nich zafajdała mi wszystkie magnetofony jakie w danej chwili miałem. Była to fabrycznie nowa taśma, na której nagrywałem montaż na potrzeby radiowęzła szkolnego. Z ORWO nigdy nie miałem problemów.
jest taka książka z PRLu pt. "Taśmy magnetyczne", tam autorka pisała coś na temat czyszczenia, odkopie ksiażkę i podzielę się zawartymi w niej informacjami.
Mam tą książkę. Muszę ją poszukać.
ja kiedyś wyciągnąłem trochę taśmy przez okienko obok filcu, nawilżyłem flanelowa szmatkę denaturatem i kręcąc kasetą "metoda na ołówek" wyczyściłem całą. Efekt, kaseta lepiej gra, a szmatka była brudna, trzeba pamiętać ze denaturat odparowuje i co jakiś czas należy go nawilżyć. Szpule też w ten sposób czyściłem ale szło szybciej bo magnetofon na przewijanie był ustawiony.