Unitra Zodiak
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Co do Elizabeth to kwestia gustu, mi akurat się ten sprzęt nie podoba, ani wizualnie ani konstrukcyjnie.
... ale jakie brzmienie...
Czy ja wiem? Jakoś GML do mnie nie przemawiają. Dla mnie Elizabeth to trochę lepszy Amator, ale naprawdę trochę tylko.
Z konstrukcyjnego i cenowego punktu widzenia najbardziej optymalnym wyborem wydaje się Tosca.
Ma dużo nowocześniejszy tor radiowy niż Amator, Elizabeth czy Radmory 51xx, nienajgorszy tor m.cz., klasyczny nie starzejacy się wygląd no i jest b. tania. Jeszcze lepiej - moim zdaniem - wygląda Merkury, ale uważam, że ceny są zbyt wysokie.
Warto dodać pogłoskę, że Zodiak powstał właśnie dlatego, że Merkury okazał się zbyt drogi w produkcji.
Co do nielubianych GML: może parametrami i jakością wykonania ustępowały swoim pierwowzorom STK, ale i tak nie są złe. Dźwięk w Amatorach kaszanił UL1321, ale jak we wcześnieszych postach wspomniano Elizabeth grała przyjemnie, tym bardziej Merkury.
Poza tym, Tosca jest przyjazna w serwisowaniu; jakiś tani egzemplarz może służyć jako poligon doświadczalny.
Każdy lubi coś innego. Mnie ani Elizabeth ani Merkury nie powalają z nóg. Szanuję ten sprzęt bo to w końcu Unitra, ale kupić bym takiego nie kupił. Zodiak daje radę bo ma dobry tor m.cz ale z wyglądu jest brzydki. Merkury i Elizabeth trochę ładniejsze tyle, że już nie mają takiego kopyta jak Zodiaczek :)
Teraz to ja już nie wiem co kupić :?
Długo się nie zastanawiając, kupiłbym Toscę, bo lepiej wygląda od Zodiaka. To jego młodsza siostra (o czym już tu wspominano). Jeśli wygląd ma dla Ciebie znaczenie drugorzędne - bierz Zodiaka.
Zdecydowanie kupuj Toscę, to w miarę dobre brzmienie, fajny, jak na domowe potrzeby wzmacniacz, prosta, łatwa do modernizacji i naprawy elektronika. Przy zastosowaniu fajnych głośników naprawdę "ukoisz swoje uszy".
Oczywiście wciąż trzymamy się wyłącznie produktów kochanej Unitry i szukamy optimum pomiędzy jakością, a ceną.
Chciałbym już teraz tak od siebie wrócić do pewnego postu w tym wątku, jaki został poruszony nieco wcześniej i przepraszam za wykolejenie tematu, który chyba został już rozwiązany:
- chodzi mi o te czyszczenie trzeszczących potencjometrów, bo tak do końca nie dowiedziałem się, czy owo trzeszczenie faktycznie spowodowane jest zabrudzeniem, które można usunąć, a wyczyszczony potencjometr uszczelnić, aby "nie łapał" kurzu ponownie i ponoć nie będzie już "drapał", czy jednak trzeszczenie wynika ze zużycia okładzin oporowych po których porusza się "ślizgacz" potencjometru?
Stosowane w starszych sprzętach potencjometry często są nietypowych rozmiarów i nie łatwo je kupić, dobrze byłoby mieć jakiś patent na regenerację tychże.
Chodzi o sprawdzoną z doświadczenia metodę regeneracji, nie jakieś pomysły...
Czyszczenie potencjometrów - tak robię:
1.wylutować
2.dokładnie umyć alkoholem izopropylowym używając strzykawki z igłą
3.zapuścić solidnie kontaktem PR, odczekać z pół godziny
4.sprawdzić działanie miernikiem
5. jesli jest ok, ponownie umyć alkoholem izopropylowym i po wyschnięciu delikatnie zapuścić kontakt PR.
6. zakleić przyciętą taśmą izolacyjną szczeliny przy płytkach oporowych i wlutować
Jeśli podczas sprawdzania miernikiem zauwazymy, że jeszcze jest coś nie tak:
1. rozebrać potencjometr - uważać, aby nie odłamać łapek - odginamy jak najmniej, aby tylko dało się rozebrać
2. dokładnie oglądamy blaszki suwaków i ścieżki oporowe, jeśli nie widać uszkodzeń mechanicznych delikatnie patyczkiem z wacikiem czyścimy ścieżki alkoholem izopropylowym, następnie przemywamy kontaktem PR
3. składamy potencjometr i sprawdzamy
4. jeśli widać, że ścieżka oporowa w miejscu przebiegu suwaka jest lekko wytarta, spróbować delikatnie wygiąć języczek suwaka, tak aby szedł nowym torem
5. złożyć, sprawdzić miernikiem itd.
Jeśli po rozebraniu potencjometru ewidentnie widać wytarcie - przerwy ścieżki pozostaje podmiana potencjometru, ew. podmiana samych płytek ze ścieżkami oporowymi - możliwa (po adaptacji nowych płytek) w przypadku tych mniejszych potencjometrów Telpoda. Płytki pozyskujemy z nowych chińskich potencjometrów, pamiętając, że telpodowskie B to chińskie A i odwrotnie.
A co sądzicie o amplitunerze duet?
Co do Elizabeth to kwestia gustu, mi akurat się ten sprzęt nie podoba, ani wizualnie ani konstrukcyjnie.