Słynne w rękach sławnych
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Też to pamiętam, co nie zmienia faktu, że wiele płyt nadawano w całości, dokładnie tak, jak na krążku. Niekoniecznie tylko w audycji u Piotra Kaczkowskiego. Polska była do pewnego czasu wyjątkowa pod tym względem. Były audycje dla fonoamatorów, test stereo przed audycją itd. Gdzie indziej zagadywanie, lub skracano utwory poprzez wcześniejsze wyciszenie. To było takie "piractwo" w majestacie ówczesnego prawa. Z pożytkiem dla słuchaczy.
A jakież piractwo... nagrywanie winyla czy cd na taśmę magnetofonową poprzez radio ukf. To tak jakbyś poszedł do muzeum, przerysował sobie obraz Matejki i był oskarżony o kradzież wartości intelektualnej 😉
Pozdrawiam
Grzesiek
Grześ, ja to raczej odwrotnie widzę. To "miękkie" piractwo stało raczej po stronie nadawcy, jako udostępniającego. Radio to był wtedy taki "Fono Janosik". :))
Nie sądzę, (choć mogę być w błędzie), aby te wszystkie Atlantiki, Dekki czy inne Parlophony rezygnowały na rzecz "Trójki" ze swoich "All rights reserved". To tylko hipoteza, ale czy ówczesne PR było aż tak zasobne w dewizowe walory? Może odezwie się ktoś, kto zna te ówczesne realia.
Mogły i po cichu rezygnować, traktując to jako swoją (i wykonawców) darmową reklamę po drugiej stronie żelaznej kurtyny, kto ich tam wie. Myślę, że zadowolenie było po obu stronach na zasadzie "wilk syty i owca cała".
Pozdrawiam
Grzesiek
Z tego co kojarzę z wywiadów to Polskie Radio jakąś tam pulę nowych płyt legalnie nabytych do prezentacji miało, ale głównie jak wszyscy to powtarzają to był prywatny import ;-). Kiedyś Marek Niedźwiecki opowiadał, jak takie "radiowe" płyty, koledzy z innych redakcji pożyczyli i nie oddali, a tu już lista i musiał na szybko wymyśleć konkurs, jaką piosenka miała tu być ;-))
Dużo prezenterów radiowych puszczało w radio swoje prywatne płyty.
Ja pamietam audycję B. Fabiańskiego o 23 w niedzielę - II poł. lat 80 tych. Puszczał hity disco dance najnowsze z zachodnich dyskotek ze swoich singli i maxi singli. Nagrywałem od dechy do dechy prawie każdy utwór.
Kiedyś w jakiejś audycji, jakiś słuchacz robił jemu zarzut, że słychać na nich trzaski, bo były zjechane w dyskotece - w jakiej podobno tez p. Fabiański je puszczał.
To były zupełnie inne czasy ;).
Staszku, czasy czasami. Wszyscy wiemy jak było. To, że prezenterzy "puszczali" nieraz swoje prywatne płyty też wiadomo. Tylko zachodzi pytanie, jak to się ma do napisów na labelu i okładkach (winyle), czy na samych krążkach w odniesieniu do CD (język napisów nieważny). "Wszelkie prawa zastrzeżone. Odtwarzanie publiczne i radiowe bez upoważnienia wzbronione". Czy prezenter radiowy uzyskiwał upoważnienie każdego producenta nagrania? By je uzyskać, odtwarzając płyty z prywatnych zbiorów, musiałby wnosić opłaty do każdego producenta (wydawcy). Z prezenterami dyskotek, którzy mieli tzw. "weryfikację" było to jasne. A radio? Jak to wyglądało w odniesieniu do publicznego prezentowania nagrań z prywatnych płyt, które nie miały klauzuli zezwalającej na taką prezentację. W zgodzie z prawem, służyły tylko do odtwarzania w domu.
By przerwać te offtopowe już wywody, usilnie poszukuję kolejnego przykładu "Słynnych w rękach sławnych".
Jeśli chodzi o "zagadywanie" na utworach to pamiętam audycję prowadzoną przez Marka Niedźwieckiego, była to chyba "Lista Trójki". Na jednym z utworów puścili telefon od słuchacza: "Czy pan Marek mógłby nic na piosence nie mówić, bo chciałem sobie nagrać". Lepszego kawału chyba nikt nie zrobił słuchaczom.
Wracając do Pana Fronczewskiego. Pan Piotr wystąpił również w filmie "Zapalniczka" ( do obejrzenia na You tube) i gra tam radioamatora. No ale On tak naprawdę nie gra tylko JEST. Pomimo ze nie aktywny w eterze ale na filmie obsługuje aparaturę jak profesjonalista lub co najmniej doświadczony krótkofalowiec. W tym filmie poza aparaturą stricte krótkofalarska jest kilka urządzeń Unitry np. Turandot plus inne sprzęty. Film super i warto zobaczyć. Aha! Jest jeszcze film "kamienne Tablice" ( super produkcja!) i tam są pokazane odbiorniki radiowe Unitry, pomimo ze to Indie. Fajna sprawa.
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- następna ›
- ostatnia »
Pamiętam, jak w jednym wywiadów opowiadał jak biegiem leciał do pociągu, odebrać płytę a potem do Trójki, żeby ją nadać choć w kawałku. I jak to ładnie określił, żeby poukładać utwory tak żeby mimo zmiany kolejności tworzyły spójną całość :-))
Unitra jest jak fasolki wszystkich smaków... Nigdy nie wiesz na co trafisz...