Gniazdo bezpiecznika sieciowego Diora
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Witam,
Mam problem z wyjęciem bezpiecznika sieciowego we wzmacniaczu Diory WS 354.Nie mogę nijak odkręcić elementu z łukowym nacięciem na monetę. Mogę tylko wykonać obrót o 90 stopni w lewo i koniec dalej nie idzie. Czy ten element w tej otwartej (90 stopni) pozycji jest wysuwany sprężyną,czy też jak to jest zrobione? Po odkręceniu o 90 stopni nic się nie dzieje,a kręcić dalej się nie da. Identycznie jest w magnetofonie z tego zestawu.
To gniazdo trzeba wykręcić całe, nie wystarczy obrót o 90°, żadnego podważania, odkręcić, samo wyjdzie ;)
Udało mi się, a było jak pisał kol.andrzejoczkowski. W obu klockach nie było bezpiecznika i dlatego był problem. Założyłem bezpieczniki i jest ok. Tam w elemencie z łukowym nacięciem na monetę jest od wewn. strony gniazdo na bezpiecznik topikowy oraz sprężyna. Element ten ma też wąsy, które blokują go w gnieździe. Obrót o 90 stopni ustawia wąsy i tym samym element w pozycji zablokowanej. W otwartej pozycji sprężyna poprzez bezpiecznik wypycha element zamykający (z łukowym nacięciem).
Teraz mam inny problem - suwaki w WS 354 od balansu i głośności, przycisk załączający korektor, oraz brak opuszczania głowicy w magnetofonie, ale i tak najważniejsze że sprzęt żyje całkowicie:)
Dzięki !
Co mnie natomiast zdziwiło - wzmacniacz WS354 lepiej brzmi niż WS 504, nie sieje tak wysokimi dźwiękami, i ma lepiej kontrolowany bas. Ciekawe czy to tylko moje odczucia.
Fajnie, że się udało z bezpiecznikiem. Napisz czym objawiają się inne usterki. Mechanizmu tego magnetofonu nie pamiętam ale może coś wspólnie wymyślimy.
Problemy we wzmacniaczu:
- potencjometr głośności załącza dopiero od poziomu 3, niżej ustawiony to brak dźwięku
- potencjometr balansu - nie reaguje prawidłowo w ogóle (nie wycisza kanałów odpowiednio)
- przy uruchomieniu miałem problem z lewym kanałem, w ogóle nie grał, dopiero wciśnięcie przycisku załączającego korektor "EQ" załączyło ten kanał. Ruszanie tego przycisku przerywa pracę lewego kanału, podobnie z przyciskiem od filtra kontur "LOUD".
Potencjometry głośności i balansu rozebrałem i wyczyściłem środkiem do czyszczenia potencjometrów (PR CLEANSER), ale już jak je rozebrałem to wiedziałem że nic z tego nie będzie, bo ścieżki są bardzo wyślizgane, mają nacięte ślady od suwaka. No i rzeczywiście nic to nie dało. Pozostaje mi zdobyć gdzieś te potencjometry i je przelutować. Przyciski EQ i LOUD muszę wylutować i spróbować wyczyścić albo zdobyć nowe i w miejsce wstawić.
Problem w magnetofonie jest jeden: głowice w obu szufladach są podniesione i nie da się włożyć kasety. Silniki kręcą, ale szerszy pasek napędzający jak podejrzewam mechanizm do podnoszenia/opuszczania głowicy się ślizga. Tak jest na obu silnikach. Ciekawe czy to pasek się wyciągnął, czy też problem jest w zasprzęgleniu pracy tych mechanizmów?
Paski napędzające trzpienie do obrotu szpulek kasety napędzają te trzpienie i te się obracają. Tu nie ma ślizgania.
Wszystko wskazuje na to, że potencjometry są do wymiany a jak czyścić styki masz opisane w wątku "Czym się czyści styki". Co do głowic to po tylu latach nie pamiętam już dokładnie tego mechanizmu ale jak paski są luźne to może to być to. Sposób skrócenia paska stosowany przeze mnie w minionych czasach jak nic nie można było kupić:
1. przetnij pasek
2. odetnij mały kawałek (w zależności od rozciągnięcia pasko to może być do 3-4mm)
3. sklej pasek cyjanopanem.
Jak pasek jest kwadratowy to pamiętaj żeby przypadkiem nie obrócić jednej końcówki.
Zrób zdjęcie to będzie łatwiej coś stwierdzić.
Jeżeli to jest gniazdo o obrocie 90 stopni i nie ma w środku bezpiecznika albo rozsypał się to sprężyna go nie wypchnie. Trzeba ustawić wzmacniacz bezpiecznikiem w dół i potrząść, postukać itp. a jak główka troszkę się wysunie to można poważyć ją małym śrubokrętem albo nożem.