Magnetofony szpulowe
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
>> dynamika to odstęp sygnału od szumu i oczywiście, że nie ma tu nic do rzeczy wzmacniacz mocy czy uzyty głośnik, na Boga!
Kolego parametr "dynamika" to nie żaden odstęp sygnału od szumu, to całkiem dwa różne parametry. Ale mniejsza o teorię.
Co do uwertury to wiem że jest dużo gorszy ale chodziło mi o porównanie ceny czy w tych czasach warto było kupować przeciętny magnetofon czy może dołożyć troszkę i mieć coś lepszego. Mój ojciec dawno temu posiadał "uwerturę" i kiedyś opowiadał, miał do wyboru kupić albo ją albo M2405S(cen nie pamięta ale chyba na ten drugi też go było stać) lecz sprzedawczyni odradziła mu ten drugi twierdząc, że "klawiszowiec" się psuje! A jak to było naprawdę to nie wiem i dlatego się pytam nieco starszych którzy to mogą pamiętać.
Kolego parametr "dynamika" to nie żaden odstęp sygnału od szumu, to całkiem dwa różne parametry. Ale mniejsza o teorię.
Co do uwertury to wiem że jest dużo gorszy ale chodziło mi o porównanie ceny czy w tych czasach warto było kupować przeciętny magnetofon czy może dołożyć troszkę i mieć coś lepszego. Mój ojciec dawno temu posiadał "uwerturę" i kiedyś opowiadał, miał do wyboru kupić albo ją albo M2405S(cen nie pamięta ale chyba na ten drugi też go było stać) lecz sprzedawczyni odradziła mu ten drugi twierdząc, że "klawiszowiec" się psuje! A jak to było naprawdę to nie wiem i dlatego się pytam nieco starszych którzy to mogą pamiętać.
Ja swego czasu posiadałem całą plejadę szpulowców (m.in.2403,2404,2405,2408,2411,1417 itp),więc mam trochę wiedzy o ww.modelach.Osobiście stwierdziłem,że i mechanicznie i elektrycznie forte jest o niebo lepszy od uwertury.Choć,jeśli faktycznie zastanawiasz się nad kupnem szpulowca,to polecam któryś z klasy hi-fi(M-2403 SD Dama Pik,lub którąś wersję Arii).Mechanikę mają prawie identyczną,co forte,lecz (teoretycznie)maja lepsze parametry elektroakustyczne.A co do cen,to obserwuj aukcje.Dośc cxzęsto zdarzają się ww.modele nawet za złotówkę.
>> dynamika to odstęp sygnału od szumu i oczywiście, że nie ma tu nic do rzeczy wzmacniacz mocy czy uzyty głośnik, na Boga!
Kolego parametr "dynamika" to nie żaden odstęp sygnału od szumu, to całkiem dwa różne parametry. Ale mniejsza o teorię.
Co do uwertury to wiem że jest dużo gorszy ale chodziło mi o porównanie ceny czy w tych czasach warto było kupować przeciętny magnetofon czy może dołożyć troszkę i mieć coś lepszego. Mój ojciec dawno temu posiadał "uwerturę" i kiedyś opowiadał, miał do wyboru kupić albo ją albo M2405S(cen nie pamięta ale chyba na ten drugi też go było stać) lecz sprzedawczyni odradziła mu ten drugi twierdząc, że "klawiszowiec" się psuje! A jak to było naprawdę to nie wiem i dlatego się pytam nieco starszych którzy to mogą pamiętać.
W elektroakustyce: dynamika sygnału - różnica (w decybelach) między najmniejszym a największym poziomem sygnału.
Tyle teorii. Najniższy poziom sygnału to w praktyce szum pomiędzy realnym sygnałem. Najwyższy, to najmocniejszy sygnał jaki magnetofon jest w stanie nagrać bez przesterowania. Popraw mnie jeśli się mylę, ale moim zdaniem dynamika to jest innymi słowy odstęp sygnału od szumu podany w decybelach.
Nie chcę kupić, kupiłem nie dawno M2405S i jestem zadowolony. Jak wcześniej pisałem mój ojciec miał "uwerturę" ale jak byłem jeszcze dzieckiem a teraz po prostu chcę posłuchać starych archiwalnych nagrań więc HI-FI nie jest mi potrzebny bo co z tego , że nie można już kupić nowych taśm, niby są nie używane ale i tak swoje latka mają. No i chcę jeszcze pogadać z ludźmi na temat szpulowców którzy pamiętają ich czasy świetności opinie o nich w tamtych latach itp. przydałby się jeszcze jakiś konstruktor lub bynajmniej pracownik z ZRK no ale z tym to chyba będzie krucho.Pozdrawiam i piszcie jeszcze coś ciekawego na ten temat.
Z taśmami jest ciężko, ale nie aż tak źle. Nieużywane taśmy oryginalnie zapakowane w większości nic nie straciły ze swoich właściwości, można też dostać dobrej jakości taśmy używane, kilka takich mam i jestem bardzo zadowolony.
Bawię się w te magnetofony i jestem zafascynowany tym nośnikiem i dźwiękiem, jaki można uzyskać. Polecam wszystkim taką zabawę. To jest sprzęt, który ma duszę, w przeciwieństwie do zimnych i odhumanizowanych cedeków produkowanych obecnie.
Bawię się w te magnetofony i jestem zafascynowany tym nośnikiem i dźwiękiem, jaki można uzyskać. Polecam wszystkim taką zabawę. To jest sprzęt, który ma duszę, w przeciwieństwie do zimnych i odhumanizowanych cedeków produkowanych obecnie.
W zupełności się zgadzam.Ja w prawdzie nie mam już żadnego szpulowca,ale największy sentyment mam właśnie do M-2405S w pierwszej wersji z podwójnym wskażnikiem.Około 14 lat temu nagrałem na nim ok.30 taśm,w większości stilonek na prędkości 9,53 cm i jakośc dzwięku była porównywalna z moją obecną Diorą SSL-502.Pozatym mam podobne doświadczenia z młodości,co kolega Leszek,ponieważ mój ojciec również miał uwerturę i jego taśmy mam do dziś.Gdybym pogrzebał,to pewnie znalazłbym moja kolekcję części zamiennych do forte.Miałem kilka głowic uniwersalnych,paski docisku,6 trzpieni na szpulę,z niewyłamanyni skrzydełkami itp.Sam się zastanawiam,czy nie zainwestować w jakąś arię,bądz opusa.
Który to Leszek?Pozatym mam podobne doświadczenia z młodości,co kolega Leszek,ponieważ mój ojciec również miał uwerturę
Widzę, że są tu chyba sami moi rówieśnicy więc wiecie o tym sprzęcie tyle co ja, może i dużo... Ale ja bym chciał aby wypowiedział się ktoś kto miał zaszczyt kupić w sklepie 30lat temu szpulowca nówka w pudełku to musiało być przeżycie hehehe. Pozdrawiam
:-D Ogromne przepraszam,Miałem na myśli kolegę Mariana :-) .Wybaczcie,mój bład....
Witam Wszystkich serdecznie, to mój pierwszy post na tym Forum, choć śledzę go już od dawna.
Choć już prawie 9 miesięcy minęło od ostatniej wypowiedzi w tym wątku, to przypomnę sprawę cen nowych magnetofonów. W 1979 roku M1417S (Uwertura) - 7100 zł, M2405S - 8,5 tys. zł. Zarobki średnie wtedy to około 2,5-3 tys.zł. miesięcznie. Dla porównania: Rower składak kosztował wtedy 1600 zł. 1 kg cukru 10,50 zł, 1 litr mleka 2% 2,90 zł. Telewizor Rubin 714p ok. 22 tys. zł. Gramofon Fonomaster ok. 18 tys. zł. Szok. Mimo takich cen i takich zarobków wiele osób posiadało ten sprzęt i wcale nie zaliczały się one do zamożnych. Dziwne, prawda?
Kupienie M2405S (2404 też) "od strzału" w sklepie graniczyło z cudem. Trzeba było stosować "załączniki" i dość długo czekać. Jakimś dziwnym trafem udało mi się kupić M2404S w Wiejskim Domu Towarowym (dziś MDT) w Skoczowie. Stał sobie tam spokojnie jakby nigdy nic. Akurat miałem przy sobie oszczędności przeznaczone na zakup Fonomastera i jego wtedy poszukiwałem, a tu taki prezent.
>> To więc właśnie dynamika w M2405S jest mierzona z wewnętrznego wzmacniacza i głośników czy na wyjściu DIN? Bo jeśli to drugie to zasługuje on na miano sprzętu HI-FI
Heh :) Przecież po pierwsze - nie tylko pod względem dynamiki się klasyfikuje magnetofony do klasy hi-fi. Po drugie, dynamika to odstęp sygnału od szumu i oczywiście, że nie ma tu nic do rzeczy wzmacniacz mocy czy uzyty głośnik, na Boga!
Co do tego wzmacniacza i głośnika, to po prostu sama obecność dodatkowego ustrojstwa wewnątrz sprzętu musi wpływać negatywnie na parametry. Choćby sam głośnik wytwarza pole magnetyczne, które ma duże znaczenie dla funkcjonowania całości.
Poza tym nie ma sensu się przejmować tym oznaczeniem hi-fi, bo ono nie ma tak naprawdę szczególnego znaczenia. Większość producentów i tak w ogóle tego nie używała do klasyfikowania produktów. A i w ZRK bywało różnie, czego najlepszym przykładem obecność napisu hi-fi na eksportowej wersji M 2405.
A już zupełnie na koniec - Uwertura na pewno i zdecydowanie jest magnetofonem znacznie gorszym pod każdym względem od M 2405 i nie ma sensu nawet porównywać ceny czy cokolwiek innego :)