Odtwarzacz CD do Radmorów
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Dostępne nie były ale w kraju rad już w 81r mieli prototypowy odtwarzacz więc nie byli tak do tyłu http://www.rw6ase.narod.ru/00/pkd/luch_lp002.html
W 1977r w Polsce to głęboki PRL. nikt nawet nie marzył marzyć o odtwarzaczu płyt kompaktowych. Mało kto miał wtedy magnetofon kasetowy a co dopiero CD... To dekada gramofonów oraz szpulowców. Nawet późniejszy 5412 nie miał typowo dedykowanego wejścia na kompakt.
Ten "głęboki PRL w 1977 r. jak piszesz, wcale nie był taki zacofany. Wiem, co mówię, bo dobijam 60-tki. Kryzys zaczął się w połowie lat 80 (Radmor 5102 T, TE, wobec 5102 np. i wiele innych + braki na rynku). Aż tak źle nie było. W 1977 r. byłem już po zakończeniu przygody z MK122, miałem wtedy kupiony na raty przez rodziców radiomagnetofon kasetowy"Jola 2", koledzy z klasy też mieli kaseciaki, które zasilane z baterii R20 nosiliśmy w rękach na szkolnych wycieczkach i robiliśmy "szpan". Oczywiście, jako stacjonarne funkcjonowały w domach szpulowce ZK120, 140, 140T itd, a u zamożniejszych ZK240 i 246.
Fenomen amplitunerów Radmor serii 51 polega na tym że pomimo 41 lat od momentu kiedy go zaprezentowano, nadal budzi podziw,świetnie wygląda i przede wszystkim wyśmienicie gra... Który sprzęt ze współczesnej produkcji będzie mógł sie pochwalić takimi walorami za 40 lat...? Hmmm ciekawe :)
Dostępne nie były ale w kraju rad już w 81r mieli prototypowy odtwarzacz więc nie byli tak do tyłu http://www.rw6ase.narod.ru/00/pkd/luch_lp002.html
Znając życie to podpierniczyli jakiś zachodni odtwarzacz i wsadzili do swojej obudowy :] Zobacz sobie na ich późniejsze seryjne konstrukcje, to w 95% chamskie kopie odtwarzaczy philips. Z ich kościami w środku :]
Fenomen amplitunerów Radmor serii 51 polega na tym że pomimo 41 lat od momentu kiedy go zaprezentowano, nadal budzi podziw,świetnie wygląda i przede wszystkim wyśmienicie gra... Który sprzęt ze współczesnej produkcji będzie mógł sie pochwalić takimi walorami za 40 lat...? Hmmm ciekawe :)
Mojego podziwu, to on akurat nigdy nie zdobył, jak dla mnie (co już wspominałem) on nazbyt militarnie wygląda, abym go wstawił do swojego cywilnego salonu (wizualnie widać w nim strasznie wpływ tego czym Radmor na dobre się zajmował).
A co do tych 40 lat? Można by więcej takich sprzętów wskazać, a obecne nie przeżyją czterdziestu, bo tak są robione, aby nie przeżyć.
Fenomen amplitunerów Radmor serii 51 polega na tym że pomimo 41 lat od momentu kiedy go zaprezentowano, nadal budzi podziw,świetnie wygląda i przede wszystkim wyśmienicie gra... Który sprzęt ze współczesnej produkcji będzie mógł sie pochwalić takimi walorami za 40 lat...? Hmmm ciekawe :)
Mojego podziwu, to on akurat nigdy nie zdobył, jak dla mnie (co już wspominałem) on nazbyt militarnie wygląda, abym go wstawił do swojego cywilnego salonu (wizualnie widać w nim strasznie wpływ tego czym Radmor na dobre się zajmował).
A co do tych 40 lat? Można by więcej takich sprzętów wskazać, a obecne nie przeżyją czterdziestu, bo tak są robione, aby nie przeżyć.
Jednym podoba się to innym tamto.. Kwestia gustu.Tak czy inaczej Radmor to najlepszy i najbardziej zaawansowany polski sprzęt z tamtych lat. Bije na głowe nawet dzisiaj niektóre zachodnie sprzęty. Żeby tak dziś wszystko robione było na jakość a nie ilość...
Upodobnienie OR5100 czy 5102 do wojskowej radiostacji było, o ile pamiętam celowym zabiegiem projektanta. Myślę, że Pan Grzegorz Strzelewicz mógłby to potwierdzić, lub wykluczyć, ale chyba raczej ta pierwsza opcja.
Jednym podoba się to innym tamto.. Kwestia gustu.Tak czy inaczej Radmor to najlepszy i najbardziej zaawansowany polski sprzęt z tamtych lat. Bije na głowe nawet dzisiaj niektóre zachodnie sprzęty. Żeby tak dziś wszystko robione było na jakość a nie ilość...
Właśnie to jest wspaniałe w nas, że nie każdemu podoba się to samo (bo jakby to było inaczej, gdyby dla przykładu każdemu mężczyźnie podobałaby się ta sama kobieta).
A wracając do R 5100, to faktycznie sprzęt jest solidny, dobrze wykonany, jak na tamte czasy to naprawdę dość zaawansowany.
Potrafię zrozumieć kolego, że jesteś dumny z faktu posiadanie go; ale nie naginajmy rzeczywistości, cyt :"bije na głowę nawet dzisiaj niektóre zachodnie sprzęty". Z tym to uważam że się zagalopowałeś (chyba że spojrzysz tylko na gabaryty). Pamiętaj że ów sprzęt, to wówczas górna półka, to wstydem dla niego by było, teraz porównywać go z niższą półką (a chyba tylko nad nią by teraz jak twierdzisz zdecydowanie górował).
Upodobnienie OR5100 czy 5102 do wojskowej radiostacji było, o ile pamiętam celowym zabiegiem projektanta...
Ja temu nie przeczę, uważam tylko, że taki styl nie do każdego przemawia i nie każdemu musi się podobać, mnie np nie. A takie moje zdanie na ten temat mogę wyrazić, ponoć żyjemy (już) w wolnym kraju.
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- …
- następna ›
- ostatnia »
W 1977r w Polsce to głęboki PRL. nikt nawet nie marzył marzyć o odtwarzaczu płyt kompaktowych. Mało kto miał wtedy magnetofon kasetowy a co dopiero CD... To dekada gramofonów oraz szpulowców. Nawet późniejszy 5412 nie miał typowo dedykowanego wejścia na kompakt.