Fonica G-601 f silnik nie kręci, regulacja obrotów, stroboskop
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
witam,
mam gramofon G-601 f, wyjęty z szafy, 10 lat temu działał bez zarzutu. Teraz niestety silnik nie kręci, bezpiecznik ok, prąd płynie, słychać delikatne wibracje, ale silnik nie rusza.
Wymieniłem niedziałającą neonówkę w stroboskopie, zamiast K-220 dałem P5090, świeci ale nie kręci. Czy może to być przyczyna?
Wie ktoś może gdzie można znaleźć albo jak można zrobić tarczę z kreskami do stroboskopu naklejaną pod talerz?
proszę o pomoc, bo moja znajomość elektryki / elektroniki już się skończyła ;-(
pozdrawiam
Dziękuję serdecznie, biorę się więc do rozebrania silnika. Stroboskop też spróbuję wydrukować na takim wąskim pasku. Lustro jest ok. Mam jeszcze kłopot z dociskiem kółka napędowego do rolki stożkowej, nie dochodzi przy ustawieniu na 33. Spróbuję to wyregulowac zmieniając punkt zaczepu sprężyny. Pozdrawiam i najlepszego na Święta. Robertp
Jest to silnik indukcyjny ze zwartą fazą rozruchową. Podobnie jak inne silniki tego rodzaju, jest prosty w budowie, a zmiany napięcia zasilania w niewielkim stopniu wpływają na obroty. Jak działa to znajdziesz bez problemu w dowolnej książce "Maszyny elektryczne" lub w sieci - warto poczytać ;) .
Wszystko zależy od stopnia zapieczenia łożysk. Te same silniki są stosowane w magnetofonach szpulowych. Kiedy nie chciało mi się ich wyciągać (pełnią również rolę transformatora i jest trochę roboty przy wydobyciu tego), wpuszczałem w łożyska WD 40, rozruszałem i działają po dziś dzień. Ale zdarzały się i takie, gdzie trzeba było je rozbierać i uszarpać się z wyciągnięciem wirnika. Najczęściej wystarczyło również wyczyścić to przy użyciu WD 40, poskładać i znów działały jak nowe.
Łożyska ślizgowe są samosmarujące. Podczas produkcji, kiedy są jeszcze gorące, zanurza się je w oleju i one ten olej wchłaniają. Kiedy silnik pracuje, występuje tarcie, powstaje ciepło i łożyska ten olej wypuszczają, zapewniając smarowanie. Kiedy silnik nie pracuje i stygnie, olej jest wchłaniany z powrotem.
Dziękuję za radę. Wirnika nie udało mi się wyjąć (zanitowana obejma) ale połączyłem obydwie rady - tzn. przeczyściłem WD40 i przesmarowałem smarem do maszyn. Hula. Popracuję nad tarczą stroboskopu, żeby upewnić się, że obroty są OK. Gra, ale bas nieczysty i dudniący. Mam wkładkę Shure 44mb i igłę Shure, jak przypuszczam z roku 1973. Gdzie najpierw szukać przyczyny? Ustawienie wkładki? zdarta igła? jakieś zwarcia ?
pozdrawiam po świętach.
Robertp.
Tutaj nie ma żadnej filozofii. Sygnał bezpośrednio z wkładki idzie do wejścia wzmacniacza. Proponuję sprawdzić na czymś innym. Shure M44MB to rewelacyjna wkładka. Jego następcą jest M44-7 (oba modele mają wzajemnie wymienne igły). Znajomy mi opowiadał, że jak się przesiadł z polskiej wkładki na tą to mu się wzbudzał przedwzmacniacz i znalazł w nim uwalony tranzystor. Na MFce nie było słychać bo była słabsza. W przypadku zwarcia raczej nic byś nie usłyszał.
Być może jest to zużyta igła, może być również coś nie tak w połączeniach, np. brudne styki (do ramienia przewód sygnałowy podpięty jest przez wtyczkę DIN). Warto to rozebrać i sprawdzić, czy coś się nie odlutowało i dla pewności wyczyścić (bolce znając życie są czarne). Podobnie warto wyjąć headshell z wkładką i również wyczyścić styki w ramieniu szpatułką nasączoną w Kontakcie. Podobnie styki i trzpienie przy wkładce - lubi to sczernieć. Jeśli połączenia będą w porządku a gramofon będzie tak samo grał na różnych wzmacniaczach, można podejrzewać zużytą igłę, choć raczej objawia się to zanikiem basu i obniżeniem poziomu sygnału. I tu od razu mówię: zamienników nie warto brać - są tanie i beznadziejnie grają. Oryginał to koszt 155pln.
Dzięki, działam dalej wg wskazówek :-) pozdrawiam
Dzięki wszystkim za pomoc. Niepotrzebny był przedwzmacniacz, po wypięciu gra przyjemnie. Czekam na nową igłę. Pozdrawiam
... Czekam na nową igłę. Pozdrawiam
W moim GS 434 również używam takiej wkładki Shure. Oryginalnie była w niej igła w białej oprawie, co oznacza diamentową igłę sferyczną o promieniu ostrza 18 um. Na początku lat '80 sprowadziłem prywatnym kanałem z Londynu - ówczesna cena to prawie 10 funtów - nową igłę eliptyczną - w brązowej oprawie - o promieniach ostrza odpowiednio 13 um i 18 um. . Dzięki temu igła wchodzi w rowek nieco głębiej, niż sferyczna i czyta niższe części ścianek rowka, które są najczęściej mniej zużyte. Służyła mi bardzo długo, ponieważ adaptera używałem raczej do przegrań - kiedyś na taśmy, dziś na CD. W 2016 roku wymieniłem ją na oryginalną nową, też eliptyczną, kupioną na znanym portalu - użytkownika wymieniłem w poprzednim poście. Warto!
PS. Razem z igłą otrzymałem rysunek z siatką, umożliwiającą optymalne ustawienie wkładki w główce ramienia - chodzi o minimalizację błędu prowadzenia. W.
witam,
stara igła jest w białej oprawie z napisem "shure". Nową zamówiłem od klubowicza andrzej2015. Opisywana jest jako "nieużywana, oryginalna, oznaczenie N44MB".
Mam jeszcze dwa pytania - ramię nie jest poziome w stosunku do płyty, natomiast sama wkładka tak. Trzeba wyregulować ramię?
Zamiast końcówki DIN mam dolutowane na przewodzie wyjście RCA. Czy potrzebne jest uziemienie?
pozdrawiam robertp
Istotne jest położenie samej wkładki. Korpus powinien być równoległy do płyty w czasie odtwarzania, ponieważ właściwy kąt natarcia igły na płytę zapewnia kształt tego aluminiowego pręcika z przyklejoną na końcu igłą oraz kąt kwadratowego gniazda w samej wkładce. Regulacja wysokości ramienia nie jest potrzebna, skoro wkładka jest równoległa. Warto natomiast sprawdzić błąd prowadzenia, o którym pisałem poprzednio. Wynika on z faktu, że oryginały płyt gramofonowych nacinane są wzdłuż promienia płyty, który jest linią prostą, natomiast w ogromnej większości gramofonów ramię porusza się po łuku. Wyjątkiem np. jest Garrard, gdzie do przesuwu wkładki wzdłuż promienia służy specjalny serwomechanizm. Również w nowych adapterach odtwarzających płyty winylowe przy pomocy promienia lasera (bezdotykowo!) jego ruchem steruje serwo. Niestety - ceny takich zabawek są wysokie :O .
Przy właściwym ustawieniu wkładki w główce ramienia - podłużne otwory - błąd prowadzenia jest bardzo niewielki, natomiast w lepszych gramofonach stosowany jest dodatkowo tzw. antyskating. Chodzi oto, że na ramię działa niewielka siła w kierunku osi talerza, powodująca nierówny odczyt obu stron rowka. W sieci można znaleźć wyjaśnienie, skąd się bierze ta siła - można również samemu narysować wielobok sił, działających na igłę - samo wyjdzie.
Poza tym, na pewno Kolega zauważył, że jeśli z jakiegoś powodu igła wyskoczy z rowka - ramię zsuwa się (to skate znaczy ślizgać się) do środka płyty, a nie na zewnątrz. Prosty, choć niezbyt elegancki i raczej niezalecany sposób na sprawdzenie właściwego ustawienia antyskatingu to uderzenie pięścią w stół obok adaptera - igła po podskoku ramienia powinna wpaść w ten sam rowek, z którego wyskoczyła. Powodzenia :) W.
PS. Rodzaj złącz jest obojętny - ważne, żeby pasowały do wejść wzmacniacza, a wtyki RCA przecież mają uziemiony ekran na zewnątrz.
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- następna ›
- ostatnia »
Proponuję wymontować i rozebrać silnik napędowy. Według opisu jest to silnik indukcyjny, podobny do silników w wentylatorach, starszych suszarkach do włosów a nawet w termowentylatorach Farel. Wirnik jest ułożyskowany w porowatych tulejach z brązu. Jeśli gramofon stał długo nieużywany olej w filcu, którym obłożone są tuleje wysechł, a ponieważ moment rozruchowy tego silnika jest niewielki - nie może sam ruszyć i pewnie dlatego "buczy". Trzeba rozebrać silnik, wyczyścić wałek z osadów do połysku - nie skrobać niczym twardym! - a potem nasączyć wspomniane filce np. oliwą do maszyn do szycia. Nie oliwić wałka, tylko poczekać ze dwa dni, aż tuleje się "spocą" i wtedy złożyć sinik z powrotem.
Na portalu aukcyjnym użytkownik "kropos" sprzedaje tarcze stroboskopowe nakładane na talerz gramofonu, ale można pokusić się o wykonanie jej we własnym zakresie. Na tarczy musi być 180 prążków dla 33 1/3 obr/min i 133 prążki dla 45 obr/min. Prosty rachunek - 6000 błysków neonówki na minutę podzielone przez 33 1/3 daje wspomniane 180 prążków.
Jeśli chodzi o neonówkę - może być dowolna, ale sprawdź, czy nie wypadło z oprawki lusterko, w którym widać stroboskop, umieszczony pod talerzem. Pozdrawiam - W.