Fonica CDF-002 nie czyta płyt
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Znowu post pod postem...
Dziś rano załączyłem odtwarzacz. Od razu zakręcił płytą! Oczywiście na wyświetlaczu E. Ruszyłem potencjometrem od prądu lasera może o 5 stopni w kierunku większego. Kolejny raz zakręcił po załączeniu! Ale wciąż E. Włożyłem inną płytę - zakręcił, odczytał i zaczął odtwarzać. Kolejna płyta - sukces! Ta pierwsza - znowu E. Nadmienić pragnę, że kiedyś bez problemu odtwarzał każdą z nich, jeszcze wczoraj - żadnej... Zgłupiałem zupełnie. Aż boję się włączyć go kolejny raz. Czyżby gdzieś wewnątrz optyki zebrała się wilgoć, która wymagała 5 dni aby odparować?...
Pozdrawiam
Grzesiek
Wszystko jest możliwe skoro sprzęt stał kilka lat w wilgotnym miejscu.
Ja miesiąc temu kupiłem cdf 004 i miałem to samo ( byc może i mam, ale to musze potestowac jak do niego pojadę ).
Najpierw odczytał pare płyt, potem go wyłaczyłem i po paru dniach nie chciał czytać, po pokręceniu płytą wyświetlił E.
Jako, że na elektronice się nei znam zbytnio to zacząłem od mechaniki, więc zdjąłem pokrywę i podczas załaczania płyty zmieniłem ręką położenie dysku dociskającego na górze płyty - starałem się go wycentrować po podróży z kurierem. No niestety trzeba to zrobić szybko zanim docisk dociśnie go do brzegu obudowy i trochę na czuja - nie wiem jak to opisac, ale chodzi o to, że wg mnie tak jakby ten docisk był nie centralnie umieszczony i powodował wibracje. Które jak mi się wydaje mogą wpływać na śledzenie ścieżki płyty przez laser. Jeżeli ją gubi to raczej wyświetli E :).
Dodatkowo miałem tak, że czasami czytał ale po chwili zaczął przyśpieszać odtwarzanie i chyba cofać, i po chwili Error.
To takie moje spostrzeżenie. Ja do tego miałem tak, że niektóre płyty czytał a niektóre nie czytał ( nie czytał bardzo starych płyty CD jeszcze z lat 90 tych i pomyślałem sobie, że może płyta się "zestarzała", więc nie zdążyłem na 100% zdefiniowac problemu.
Kilka płyt, jakie miałem nowsze, po takiej zmianie ustawienia/położenia docisku plyty zaczął czytać, wiec dałem na razie sobie spokój i .... licze na to, ze będzie czytał dalej :) .
Nie wiem czy chcesz zaryzykować mój "patent" na usuniecie usterki, ale u mnie jak na razie pomogło.
Docisk jest dociskiem jak sama nazwa wskazuje i pomimo tego, że dziwnie wygląda to jego "buksowanie" to tak naprawdę nie ma chyba większego wpływu na odtwarzanie. Odkąd pamiętam zawsze tak w moim odtwarzaczu było. Obciąża to zapewne mocno silnik ale ten jakoś daje radę.
Co do mojego odtwarzacza jeszcze nie odtrąbiłem sukcesu bo płyty odtwarza na razie różnie. Jedne na oko dobrze (bo odtwarzacz nigdzie nie podłączony) inne niekoniecznie - czas się zatrzymuje, trochę do przodu trochę do tyłu. Poczekam jeszcze ze dwa dni i zobaczę.
Prawdopodobnie zbiegło się u mnie dwie sprawy - skondensowana gdzieś wilgoć i chyba niestety kończenie się lasera. Jak będzie dobrze, to jeszcze zaeksperymentuję z powrotem prądu lasera do wartości początkowej.
Pozdrawiam
Grzesiek
No tak ale ja nie o buksowaniu pisałem tylko o jego nie centralnym położeniu względem środka płyty. Po jego ustawieniu bardziej centralnym CD zaczął czytać płyty - większość na pewno. Czy wszystkie to jeszcze sprawdzę.
Jeżeli dojdziesz przyczyny takiego stanu rzeczy to koniecznie napisz, bo obawiam sie, że mamy ten sam problem :( .
Ja tylko zwróciłem uwagę, że być moze wibracje podczas kręcenia się płyty moga wpływać na gubienie ściezki przez laser.
Luzy na panewce lub zużycie szczotek silnika prowadzącego pickup może powodować takie efekty.
Luzy na panewce lub zużycie szczotek silnika prowadzącego pickup może powodować takie efekty.
Według mnie to bardziej prawdopodobne. Niecentralne położenie docisku nie jest tak istotne. Istotne jest to jak płyta leży na takim kapelusiku (nie wiem jak to się fachowo zwie) osadzonym na osi silnika. A plastikowo-metalowy (z magnesem) element ją tylko mocno do tego kapelusika dociska. Trudno przecież oczekiwać żeby po każdorazowym włożeniu płyty do odtwarzacza zdejmować obudowę i centrować docisk.
Pozdrawiam
Grzesiek
P.S. Ten kapelusik nazywa się "talerz" 8)
Czyli jednak wibracje :) a niecentralnie połozony talerzyk docisku moze wzmagać te luzy silnika.
Nie za kazdym razem trzeba zdejmowac obudowę :) , wystarczy raz i dobrze wycentrować talerzyk, wtedy za kazdym razem bedzie on dociskany osiowo przy starcie płyty i unieruchamiany w tym samym centralnym położeniu pierwotnym. Jeżeli położenie pierwotne zostało "ruszone" i jest nie centralne to wg mnie będzie wzmagało wibracje.
Teraz sobie skojarzyłem, że moje starsze płyty sa cięższe/grubsze i .... może to tak wibrować, że laser gubi sciezkę.
Generalnie dalej jestem ciekawy jak zakończy sie to "dochodzenie" :)
Nie wiem, czy my sie dobrze rozumiemy... Bo jeśli mówisz o tym plastikowym okrągłym elemencie z magnesem - to nie da się go "wycentrować". Ma on bowiem mniej więcej milimetr luzu obwodowego względem metalowego elementu w którym jest umieszczony i tak naprawdę to czysty przypadek jak on się ułoży po zamknięciu kieszeni. I u mnie jego położenie nie ma najmniejszego wpływu na odtwarzanie.
Pozdrawiam
Grzesiek
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- …
- następna ›
- ostatnia »
Będzie długi poemat...
"Pogrzebałem" przy prądzie lasera. Jego zmniejszanie powoduje to, że od jakiejś wartości progowej płyty już nie dostrzega. Zwiększanie nie spowodowało znaczącej poprawy - jakby płytę widział, bo kręci, ale dalej w szalony sposób z wynikiem E na wyświetlaczu.
O tym już pisałem. Na wejściach nie jestem w stanie nic zaobserwować mimo wachlowania wzmocnieniem i podstawą czasu. Na RF0 sygnał zmienny nałożony na jakąś składową stałą na poziomie max. 0,5V w sumie. Na E0 jakiś zerojedynkowy wolno zmieniający się przebieg na takim samym poziomie napięcia. Na EFM jakaś stała gadanina na poziomie 3-4V o wyraźnie zmieniającej się treści w czasie wirowania płyty.
Ale oderwijmy się nieco od tematu wiodącego. A mianowicie: jak zachowuje się "normalny" odtwarzacz z zamkniętą w środku płytą po włączeniu zasilania? Ano sprawdza, czy płyta jest (a jak wiemy jest), obraca nią wczytując sobie informacje po czym je wyświetla i czeka na naszą reakcję.
A jak zachowuje się mój? Próbuje sprawdzać czy płyta jest (a jak wiemy jest) ale stwierdza, że jej nie ma i czeka. Naciskamy klawisz PLAY. Sytuacja się powtarza. Naciskamy kolejny i kolejny raz. Bez zmian. Nagle - płyta startuje. Oczywiście bez sukcesu, ale startuje. Znaczy się odtwarzacz ją dostrzegł. I tak już będzie. Wyłączamy zasilanie na sekundę czy półtorej i załączamy ponownie. Odtwarzacz kręci choć jak wiemy pokazuje E. Ale kręci! Po wyłączeniu na dłuższy czas sytuacja powtarza się od początku, czyli nie widzi...
Pytań dwa: czy są to objawy jednej usterki czy kilku usterek (to znaczy to czasowe niewidzenie i błędny odczyt) i drugie - czy to może jaka pojemność tak efektownie zeszła? Ale to przecież urządzenie cyfrowe nie analogowe (no może nie do końca...) więc takich jaj chyba być nie powinno.
Pozdrawiam
Grzesiek