Reaktywacja firmy Diora
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Najważniejsze to coś zacząć a potem to jakoś będzie.
Moim zdaniem najważniejsze to skupić się na jednej rzeczy.
Dlaczego Diora upadła:
1.zła polityka rządu -w okresie transformacji w ogóle nie wspierali polskich zakładów a wręcz niszczyli.
2.złe zarządzanie
3.brak dostatecznej reklamy
5.niepotrzebne inwestycje typu produkcja telewizorów ,magnetowidów itd.
6.za dużo polityki
7.brak odpowiednich elementów do produkcji
Uważam iż dobrym pomysłem na początek była by sprzedaż zmienionego wzmacniacza ws 704 i tunera as 702,no i pomyslec nad dobrym dvd.
Taki ws 704 w metalowej obudowie,aluminiowym panelem ,styl klasyczny,z ulepszonym zasilaczem (mocniejsze trafo),prawdziwy układ stand by,przedwzmacniacz na przekaźnikach.Na pewno znalazł by wielu nabywców.
Jak na moje to powinni zacząć produkować sprzęt jaki był przed upadkiem ,ale w nowej stylistyce i z wielkim napisem "made in poland", albo nie z wielkim napisem "wyprodukowano w Polsce".
Tylko żeby sie nie skończyło jak z rektywacjami samochodów.
Jak dawno temu powstał Fiat Panda, to miał dusze, teraz ten nowy to bezduszny plastikowy mikser.
Według mnie żeby sprzęt Unitry miał duszę to większość części musiałaby być robioma ręcznie, ale to i dobrze, bo zmniejszyłoby się bezrobocie.
A apropo polityki. Politycy do dzisiaj chcą wszystko sprywatyzować ,nawet szpitale, więc dużo przez te lata się nie zmieniło.
Pozwolę sobie dodać swoje sugestie do tematu.
1. Jeśli Diora ma być reaktywowana to sprzęt musi być produkowany w Polsce a wszystko zarządzane przez Polaka.
2. Musi to być sprzęt dobrej jakości nie to co te dzisiejsze chinole z marketu. Stawiam na tradycyjne budowanie poszczególnych bloków (rezystory kondensatory i tranzystory) da to na pewno lepszą jakość dźwięku i łatwiej będzie lokalizować ewentualne usterki.
3. Musi być stosunkowo niedrogi i dostępny dla wszystkich.
4. Stawiałbym raczej na produkcję sprzętów tranzystorowych ewentualne wzmacniacze lampowe można produkować dla "audiopedofilów".
5. Współpraca z ProTonsilem byłaby jak najbardziej na miejscu bo fajnie jest mieć w pełni polską wieżę.
Odnośnie Stilonu wypowiem się tak: kaset obecnie na rynku jest mnóstwo są lepsze i gorsze jednak mało ludzi ich używa. Jeśli zaś mieliby produkować taśmy do szpulowców to z pewnością byłyby drogie ponieważ niewielu ludzi je używa. Powołam się tutaj na tradycyjną metodę filmowania na taśmach 8mm. Odkąd padło ORWO w Polsce taśmy filmowe stały się niedostępne i w sklepach mówili że tego już nikt nie produkuje. Nie było to prawdą bo w niemczech ta technika jest dostępna do dzisiaj. W Polsce jest niewielu użytkowników tej techniki w tym również ja (stąd mój nick) i powiem że jest to drogie hobby bo kolorowe filmy trzeba wywoływać za granicą i kosztuje to trochę (sam proces wywołania + przesyłka w obie strony). Jednak czeska firma fotograficzna Foma wyszła naprzeciw zapotrzebowaniu i produkuje czarno - białe taśmy do starych kamer. Fakt że sama taśma trochę kosztuje i jedna rolka nie daje zbyt długiego filmu to jednak są ludzie którzy je kupują i firmy które to sprowadzają. Wywołać można to samemu lub u jednego pana w Zamościu. Problem to oczywiście szpule (takie jak w magnetofonach szpulowych) i odpowiednie pudełeczka do przechowywania filmów. Dla zainteresowanych tematem polecam stronę:
http://8mm.fm.interia.pl/8mmstart.html
Wróćmy jednak do Stilonu i wyciągnijmy wnioski: otóż moim zdaniem firma mogłaby produkować taśmy do magnetofonów szpulowych które wysyłałaby np. za granicę. Warunek to oczywiście taśma dobrej jakości. Drugą rzeczą którą mogłaby produkować to same szpule z pudełkami dla filmowców. Wyprodukowanie czegoś takiego na wtryskarce to śmieszne pieniądze i myślę że mogliby na tym zarobić i zaspokoić potrzeby niektórych ludzi.
Taśm do magnetofonów już praktycznie nie ma. Czasem pojawią się jakieś Sony UX-S ale nic więcej z lepszych nie ma. Trochę szkoda, że nośnik taśmowy wychodzi z użycia. Ale wątpię żeby ktoś reaktywował Stilon do produkcji taśm dla kilku tysięcy użytkowników. Z drugiej strony przydało by się źródło dobrego nośnika nie tylko kaset, ale również taśm dla szpulowców, magnetowidów itd.
Ja kiedyś znalazłem projektor ŁZR Prexer Elew, pomimo dobrego stanu technicznego był niewiarygodnie głośny podczzas pracy no i trudno już w tej chwili o filmy w dobrej jakości nie jest to off-topic wbrew pozorom z mojej strony (no może lekki), bo miał on wbudowany wzmacniacz, oraz dwa głośniki marki Tonsil ;-)
Firma prexer oczywiście jak i inne miała dwie produkcje oprócz (albo przede wszystkim) produkowała celowniki do broni, i teraz to jest ich jedyna gałąź produkcji.
Co do reaktywacji Stilonu, to musieli by raczej produkować płyty blue ray, może wówczas Diora zbudowała by odpowiedni odtwarzacz :-)
Dajcie spokój, reaktywacja Stilonu to fikcja i utopia. Nie ma i nie będzie już niestety rynku na taśmy, chociaż wielka szkoda. Jeszcze co innego, gdyby firma cały czas coś tam produkowała w tym segmencie i chodziłoby o uruchomienie krótkich serii dla fanatyków. Tak robi np. Quantegy (dawniej Ampex), podobno też 3M raz od czasu jakieś taśmy robi, do niedawna jeszcze taśmy robił EMTEC (dawniej Basf), ale oni chyba zrezygnowali kilka lat temu. W każdym razie jeśli tego typu firma zdecydowałaby się na wypuszczenie raz od czasu krótkiej serii taśm takich czy innych, to by było nawet możliwe i miałoby sens. Ale uruchamianie dziś produkcji od zera nikomu się nie opłaci.
Taśmy już nie wrócą nigdy do takiego użytku jak choćby 15 lat temu. Są różne nośniki które dają poprostu lepszą jakość dżwięku niż tradycyjna taśma.
Zgadzam się niestety taśmy chyba nie wrócą. Podam przykład: w Tesco są kasety TDK bodajże 90min w cenie... 1,50 za sztukę! Czemu tak tanio? Po prostu ktoś chce się pozbyć zapasów z magazynu i wypychają to za śmieszne pieniądze. Podobnie i kasety magnetowidowe są tanie i nieraz koszt jednej to 5zł. Ale podany przeze mnie wyżej przykład z taśmami filmowymi może również posłużyć do problemu o którym dyskutujemy. Otóż kamer 8mm również się już nie produkuje a wielu ludzi ma je gdzieś w szafkach i wielu chętnie by nimi coś działało. A ponieważ nie każdy wie że taśmy jeszcze są lub po prostu stwierdza że to jest kłopotliwe więc albo to sobie leży jako pamiątka dla pokazania innym albo po prostu to sprzedają ludziom którzy jeszcze się tym zajmują. Jednocześnie dodam że tą techniką w Polsce niewielu ludzi kręci filmy i można ich zliczyć na palcach jednej ręki ale jednak gdzieś to można u nas kupić. Szpule też są do kupienia ale 60zł za sztukę to jest po prostu przegięcie! I teraz wrócę do Stilonu: mogliby np. co jakiś czas uruchamiać produkcję kaset taśm oraz samych szpul z pudełkami i sprzedawać to przez sklep internetowy. Załatwiliby dwie kwestie: miłośnicy kaset czy magnetofonów szpulowych mieliby zaopatrzenie w nowe nośniki a filmowcy nie musieliby niszczyć starych polskich taśm celem zdobycia szpuli na którą nawinęliby swój film do projektora. Produkcję tego mogliby co jakiś czas uruchamiać i "natłuc" pewną sporą ilość towaru a potem to sprzedawać ;). Myślę że nie byłoby to głupie.
Te TDK w Tesco to największy badziew jaki tylko wymyślono. Gorszych kaset na oczy nie widziałem. Co prawda używam je, ale tylko do mniej ważnych nagrań lub do samochodu. Dobre kasety są w sprzedaży, ale jest ich mało, a ceny krążą od 3,50 do nawet 6-7zł. Stilon miał w produkcji dość znośne taśmy chromowe. Z pewnością lepsze od większości żelazówek dostępnych dzisiaj. Jeszcze bardziej żałuję, że tak mało ludzi docenia dźwięk z taśmy. Sporo osób kojarzy kasetę z muzyką disco polo kupioną na bazarze, a magnetofon z wciągającym taśmę jamnikiem. Dobra kaseta nagrana na dobrym magnetofonie nie ma prawa grać gorzej od CD, a powiem, że w niektórych przypadkach kaseta przewyższa płytę. Paradoksem jest to, że nikt nie kupuje kaset, bo nie posiada już magnetofonu, kaset nie robią, bo nikt ich nie kupuje, magnetofonów też nikt nie kupuje, bo kasety się już kończą - to takie mocno zakręcone zamknięte koło.
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- …
- następna ›
- ostatnia »
Co tylko byłoby robione, jeśli miałoby odpowiednią jakość i klasę, konkurencyjną cenę i przynosiło zysk firmie z dużym prawdopodobieństwem miałoby szansę zaistnieć ponownie na rynku, choćby naszym polskim.
Wciskanie kitu coraz mniej się opłaca.
Teraz za granice mamy dość blisko, więc z exportem, choćby indywidualnym, nie będzie problemu - kwestia blokad celnych.
Może niech zaczną cokolwiek robić i surowo ocenimy.
tekatka