Reaktywacja firmy Diora
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Kasety to teraz towar deficytowy - na pytanie o kasety sprzedawcy szukają kaset do magnetowidu. Gdy niedawno otrzymałem przesyłkę z zakupionym ZRK 9115, obleciałem kilkanaście sklepów i kiosków. W końcu zdesperowany około
21,00 wpadłem do supermarketu Kauffland i trafiłem na chyba
dość kiepskie TDK FE-60 i 90 ( po zł za sztukę). Próbowałem jeszcze znaleźć coś nagranego oryginalnie i popędziłem na
stoisko z książkami w nadziei, że może jakaś zabłąkana muza
albo chociaż bajki dla dzieci - niestety - nic.
Za to poużywałem sobie na giełdzie w W-wie, gdzie od jakichś
lumpowatych typków kupiłem za grosze ze 20 chyba kaset Whitney, Deep Purple, Rainbow, Dire Straits - prawdziwe
perełki. Przyjemnie było tego posłuchać w kaseciaku wspomaganym AT9100.
U mnie był sklep muzyczny nazywał się Music Box. Sprzedawali tam kasety płyty naszywki itp. A ponieważ nie było zbytu klient postanowił zwinąć interes i wisiała kartka: "Wszystkie kasety po 2zł". Sam pamiętam czasy jak nagrywało się muzykę z kompa na kasety i to było coś bo każdy do mnie przychodził i chciał żeby coś nagrać. No ale nagrywarki potaniały i ludzie zaczęli "wypalać" płyty. Moim zdaniem ludzie nie kupują kaset bo lepsze są płyty CD z których można słuchać muzyki na cały regulator i jest dobra jakość. Z kasetami to nieraz gorzej bo szumy i tak będzie słychać a jeszcze trzeba je przewijać nieraz też szukać piosenek co jest czasochłonne itp. Sam nie słucham kaset (no może bardzo rzadko) ale są ludzie którzy się tym pasjonują co szanuję oczywiście ;). I dla nich mogłaby jakaś firma natłuc tych kaset i sprzedawać przez neta żeby sobie mieli. Po raz kolejny powołam się na czeską firmę Foma (opis kilka postów wyżej) czyli jak się chce to można.
Sam posiadam przeszło 300 (trzysta) kaset i 10 różnych magnetofonów i nie wyobrażam sobie życia bez tego. Lubię patrzeć na skaczące wskaźniki, pobawić się kalibracją przy nagrywaniu czy co tygodniowe czyszczenie głowic i wałków. Może kiedyś kupię sobie magnetofon szpulowy i zakładanie szpul i przewijanie taśmy będę traktował jak ceremonię?
Gorąco polecam! :)Mam niewiele mnie magnetofonów kasetowych i też uwielbiam się nimi bawić, słuchać z nich muzyki, obserwować wskaźniki itd., szanuję bardzo ich mozliwości i jakość, jaką oferują. Ale mam też obecnie 7 magnetofonów szpulowych i to jest dopiero jazda! Magia na całego, bez względu na to, czy jest to uznany TEAC z wielkimi szpulami, czy zwyczajna Aria.
A co do kaset, to z przyzwoitych zostały już właściwie tylko Sony UX-S i TDK SA. Da się jeszcze dostać Sony CDitII, TDK CDing2, ale to już są słabsze taśmy. Żelazowych nie liczę, dla mnie wszystkie są na podobnym poziomie. Naprawdę dobrych żelazowych nie produkuje się już od lat...
Jeżeli Diora ma być reaktywowana i jeśli ma dobrze funkcjonować w dzisiejszych czasach, to kasety niestety tutaj nie pomogą. To prawda ,że nieraz grają lepiej niż CD i nie trzeba się martwić czy coś się nie porysowało, ale wielu ludzi nie ma kaseciaka, albo uważają że to jest przestarzała metoda odtwarzania muzyki. Jeśli polska ma odzyskać swą chlubę ,to czy Stilon nie mógłby produkować czegoś w rodzaju płyt odpornych na zarysowania, albo pendrive`y z muzyką ,na które możnaby nagrać muze z kompa, a potem podłączyć go do wieży Diory i puszczać muzykę najlepszej jakości??? Myślę, że jeżeli Diora przyjęłaby taki plan, to niedługo by trzeba było czekać na kilometrowe kolejki po "nową polską wieżę".
Dla mnie pendrive z muzyką to profanacja tak muzyki, jak i sprzętu. Jeśli Diora ma robić takie badziewie, to niech od razu zamówią urządzenia ze swoim logiem gdzieś w Chinach, taniej wyjdzie.
A temat Stilonu proponuję zakończyć. Firma istnieje i ma się chyba całkiem nieźle. Robi to, co robiła - włókna chemiczne, wykorzystywane w dziewiarstwie czy tkactwie. Taśmy były jakby produktem ubocznym, ale związanym z podstawowym profilem produkcji, czyli włóknami chemicznymi. Żadne pendrive'y nie wchodzą w grę, bo to kompletnie inna bajka. Nie mylmy pojęć, Stilon to nigdy nie była firma skupiająca się na nośnikach, tak jak np. Basf czy TDK.
W sumie to racja, pendrive-y to badziewie ,teraz dopiero zdałem sobie sprawę, że to by nic nie dało. Diora musi zrobić coś oryginalnego np: zamiast plastikowej obudowy (jak to w dzisiejszych czasach) to metalowa z panelem ze stali nierdzewnej, zamiast diodowych podświetleń ,to tradycyjne żarówki. ;) :wink:
Piszemy oryginał, oryginalny. Poprawiłem. Zaquadnik
Nie mylmy pojęć, Stilon to nigdy nie była firma skupiająca się na nośnikach, tak jak np. Basf czy TDK.
Ojojoj, chyba się zapędziłeś. Przecież właśnie BASF to przede wszystkim koncern chemiczny (stąd decycja o oddzieleniu marek BASF i EMTEC). Zresztą wrzuć nazwę BASF do googelków i zobacz co jest na pierwszych pozycjach.
Na początku lat 90. byłem na praktyce w Polpharmie i widziałem importowane surowce firmy BASF do produkcji leków w dużych workach. Worki były z identycznym logiem jak kasety audio.
Masz rację. Zapomniałem, że Basf to też taka działalność.
W każdym razie chodziło mi o to, że Basf/EMTEC od produkcji taśm różnego rodzaju płynnie przeszedł na CD-R, DVD-R, pendrive'y i cholera wie co jeszcze. Podobnie TDK, po śmierci taśm nadal pozostał w nośnikach, tylko innych. Stilon zaś produkował zawsze przede wszystkim włókna chemiczne i na pewno nikomu tam nawet przez myśl nie przeszło, żeby wchodzić w elektronikę, którą jednak jest pendrive.
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- …
- następna ›
- ostatnia »
Kasety wykończyły dopiero pliki mp3. No i nagrywarki CD i bardzo tanie CD-Ry. Wcześniej kaseta to wciąż był najlepszy i najtańszy sposób kopiowania i przenoszenia muzyki. Potem przestała być potrzebna.
Kaseta może nie jest lepsza od CD, ale potrafi nie być gorsza. Natomiast szpula jest już po prostu zwyczajnie lepsza jakościowo.