Reaktywacja firmy Diora
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Z tego co wywnioskowałem to Diora niech się na razie skupi na zestawach wieżowych z polskimi częściami( o ile są dostępne), a pendrive`y to może w przyszłości.
Polskich elementów praktycznie już nie ma i raczej nie będzie. Za duża przepaść technologiczna. Poza tym, nie ma takiej potrzeby. Większość fabryk półprzewodników jest na Tajwanie, gdzie jest tanio. Nawiasem mówiąc Tajwan jest potentatem w tej dziedzinie. Tam są wytwórnie TSMC. W Europie jest ośrodek Europractice, który wytwarza układy scalone, poza tym jest jeszcze jakiś ośrodek na południu Francji, ale oni raczej specjalizują się w układach mikrofalowych, widziałem ich bardzo ciekawą prezentację na konferencji MIKON 2008.
Z tego co wywnioskowałem to Diora niech się na razie skupi na zestawach wieżowych z polskimi częściami( o ile są dostępne), a pendrive`y to może w przyszłości.
Jak się nie ma większego pojęcia co i jak jest zbudowane to ja bym się nie wypowiadał... bo tak naprawdę rzadko spotkać jakąkolwiek wieżę zbudowaną w Diorze, która by nie zawierała zachodnich elementów półprzewodnikowych... nie będę tu wypisywał, bo znawcy wiedzą o co biega.
Poprawiłem błędy. Proszę dbać o swoją wypowiedź. Zasady pisania w Wordzie kolega zna? DoubleSuper8
Z tego co wywnioskowałem to Diora niech się na razie skupi na zestawach wieżowych z polskimi częściami( o ile są dostępne), a pendrive`y to może w przyszłości.
Jak się nie ma więkrzego pojęcia co i jak jest zbudowane to ja bym się nie wypowiadał .....bo tak naprawdę rzadko spotkać jakąkolwiek wieżę zbudowaną w diorze, która by nie zawierała zachodnich elemętów półprzewodnikowych .... nie będę tu wypisywał , bo znawcy wiedzą o co biega
Polskich elementów praktycznie już nie ma i raczej nie będzie. Za duża przepaść technologiczna. Poza tym, nie ma takiej potrzeby. Większość fabryk półprzewodników jest na Tajwanie, gdzie jest tanio. Nawiasem mówiąc Tajwan jest potentatem w tej dziedzinie. Tam są wytwórnie TSMC.
Również uważam, że dobrym polskim produktem byłby zestaw audio choćby i w całości z elementów dalekowschodnich - ale będący konstrukcją polską i przynajmniej w przytłaczającej całości produkowany i składany w Polsce. Najwięcej bowiem zależy od konstruktora. Natomiast baza elementowa jest mniej więcej taka sama na całym świecie, czyli po prostu łatwiej jest zamówić i sprowadzić części teraz niż 20-30 lat temu. Byleby opłacało się i byłoby dla kogo produkować sprzęt - części to nie problem, że nie polskie też nie. Kondensatory może i produkowaliśmy dobre, ale z półprzewodnikami to już różnie bywało.
dokładnie jest tak jak kolega Kaem napisał ... nie ważne kto robi części , ważne jest to kto i jak te części wykorzysta ... liczy się konstruktor i jego pomysł ... oraz końcowe wykonanie ... np ws-502 ... jak by mu się bliżej przyjżeć ... to nic tam polskiego nie ma ... noo może elemety bierne , pomysł ?? cóż ... w tym wzmacniaczu diora zastosowała typowe, wręcz katalogowe aplikacje poszczególnych producentów, nie mówię tu o całym układzie sterowania, czyli procesorze, bo tak naprawdę tylko w tym miejscu diora się w jakiś sposób wykazała ... i całoś zamknełła w zgrabnej w zasadzie wstetycznej obudowie ... i tu info dla kolegi , który upiera się aby diora robiła coś wyłącznie na polskich częściach ... w ws 502 to tylko oporniki , kondensatory, transformator i obudowa jest made in poland ;) a reszta to philips i sanyo ... nooo jeden scalak jest CEMI ;) a co do tej naszej rzekomo polskiej produkcji półprzewodników ... hmm z tego co wiem , to więkrzość struktur układów scalonych cemi brało od philipsa, w zasadzie to sami nie wiele robili , hmm noo może UL 1111 jest typowym polskim chyba projektem , reszta to są odpowiedniki philipsa i przez philipsa chyba robione, cemi to tylko pakowało w swoją obudowę ... w zamian za w/w struktury z polski szły w świat walce krzemowe, bo ponoć produkowaliśmy jedne z najlepszych w świecie ... chodzi o czystość ... i nawet intel się kiedyś zaopatrzał u nas w podłoże do budowy procków ... tylko że później były juz więkrze wymagania, wyższa technologia , i więkrze średnice potrzebne ... itd itp .. ale ale z tego co wiem , to nadal jeśli o tą gałąź elektroniki chodzi , to gdzieś tam w świecie jeszcze istniejemy ... to tak na marginesie ...
kiedyś na któryms forum wyczytałem dziwny post , heh ktoś znalazł scalak firmy TOMI w swoim urządzeńku ... hmm i napisał że to podruba Cemi , a Unitra TOMI ! w toruniu ? nie wiem czy ktoś o tym wspomniał , ale to była filia Cemi , i chyba nadal jest , nadal coś tam robią , wiem że więkrzość układów TTL-CMOS pochodziło właśnie z TOMI jak zamkneli CEMI .. Czy ktoś wie coś na ten tmat ?? wiem że chyba to pytanie nie powinno w tym watku paść bo mowa tu o Diorze, ale w zasadzie c to tez polska elektronika ...
Unitra TOMI to Toruński ośrodek mikroelektroniki, zwane też dawniej "Naukowo-Produkcyjne Centrum Półprzewodników - Zakład Elektroniczny, Toruń" Istnieje od 1962 roku.
Unitra TOMI to Toruński ośrodek mikroelektroniki, zwane też dawniej "Naukowo-Produkcyjne Centrum Półprzewodników - Zakład Elektroniczny, Toruń" Istnieje od 1962 roku.
Tak .. wiem o tym ... powszechna informacja ... jednak mam nadzieję dowiedzieć się czegoś więcej ... myślałem iz może ktoś z forumowiczów jest z tamtej okolicy i będzie mógł napisać coś więcej na ten temat ...
Sporo półprzewodników zostało zaprojektowanych i wyprodukowanych w Polsce. Głównie były robione na wzór innych i stąd ich podobieństwa do innych. Nie były to tylko odpowiedników Philipsa, trafiały się też Toshiby, Sanyo i jeszcze kilka innych. Najbardziej zbliżone zachodnie odpowiedniki były produkcji Telefunkena. Od nich podpatrzyliśmy głównie tranzystory. Co do jakości wykonania to było różnie. Zauważcie, że w sprzętach wojskowych te nasze wyroby jakoś działają i to wcale nie gorzej od japońskich czy europejskich zamienników. Głównym problemem była selekcja elementów. Najpierw wybierało najlepsze wojsko, później swoje łapska wtykało COBRESPU (czy jak tam się to pisze), dalej szło wszystko na fabrykę i najpierw wybierano lepsze sztuki do sprzętu na eksport, a na sam koniec składano sprzęt na kraj z tych niby najgorszych elementów, a to co pozostało było dostępne w różnych placówkach handlujących podzespołami elektronicznymi. Tak mi przynajmniej tłumaczył człowiek, który pracował w lokalnej firmie składającej zasilacze Unitry w latach 80.
Z polskich elementów (z dawnej UNITRY) to chyba został jeszcze TELPOD
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- …
- następna ›
- ostatnia »
Chwila .. produkcja pendraków w Polsce? A po kiego grzyba produkować coś co jest produkowane gdzieś, przecież aby napić się mleka nie musimy mieć krowy, ani mleczarni! Ilu ludzi tak naprawdę nagrywało dźwięk na polskich kasetach? A czy tłoczona w Polsce płyta cd tak naprawdę w całości jest zrobiona w Polsce? Co do awaryjności pamięci... kasety tez padały, taśmę wciągnęło i kicha, no może cała kaseta nie ale CD jak pęknie nadaje sie już tylko jako podstawka i wszystko możemy stracić, poza tym bez przesady, karty pamięci aż nie są takie awaryjne, co do wydawania utworów tak jak to ma miejsce w przypadku CD, winyli czy tez kaset, a co stoi na przeszkodzie zrobić extra etui do karty SD? Z tego co wiem to już były wydawane płyty na kartach SD, po za tym na takiej karcie SD możemy to solidnie zabezpieczyć przed kopiowaniem, skasowaniem itd itp sposobów na pewno jest wiele, ponadto co do ściągania muzy z netu... cóż Recorder cyfrowy mógłby mieć wbudowaną kartę sieciową lub WiFi i można było by sobie pobierać kawałki z netu za opłatą czy też w inny sposób i zapisywać na karcie, kwestia softu. Co do produkcji w/w sprzętów... po co wymyślać coś od początku? Dzisiejszy wybór procesorów, przetworników i innych elementów jest tak wielki, a zarazem tak tanio można to kupić że się nie opłaca od nowa czegoś wymyślać, wystarczy to do kupy pospinać, oprogramować i ma działać, a części? Cóż nie ważne skąd jakie to ma znaczenie, chodzi o scalenie tego do kupy i zrobienia w zasadzie czegoś z niczego... jeśli firma zamawia partię podzespołów, układów, itd itp to nie zamawia w którejś tam hurtowni, tylko u bezpośredniego przedstawiciela firmy produkującej dany chip, nie ma mowy o podróbach itd itp, jakość gwarantowana! I wcale zamknięta forma wydawania płyt wykonawców nie musi być zamknięta, zmieniamy tylko nośnik nie to co na nim jest... idziemy z duchem czasu i jest on tylko doskonalszy i mniejszy! Sam kiedyś zbudowałem sobie taki odtwarzacz mp3, wav, cd który był wyposażony w CD, HDD i kartę sieciową, mogłem sobie podpiąć pod internet i słuchać radia internetowego, wrzucić na CD pliki mp3 lub płytę audio, lub po prostu odtwarzać z HDD, całość była zbudowana oczywiście na podzespołach komputerowych bo tanio! I domowymi sposobami. Całością zarządzał Linux, a wszelkie info było wyświetlane na wyświetlaczu alfanumerycznym 2×16 znaków no i oczywiście pilot był do tego. Było to bardzo fajne urządzonko zamknięte w małej poręcznej obudowie... proste i niskim nakładem kosztów zbudowane domowymi sposobami!!!
Proszę dbać o swoją wypowiedź i nie robić błędów. Odstępy robimy po użyciu znaku interpunkcyjnego co widać w mojej uwadze. Poprawiłem błędy. DoubleSuper8.
Jak Popsułem Radmora 5102TE
http://jeansoft.zapto.org/piwigo/index.php?/category/139
Możecie mnie ukamienować ... zasłużyłem ...