ZMS-42-Bis 'KOMETA"
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Witam,
Każdy szanujący się Prezenter dyskotekowy lub po prostu Disc Jockey powinien ją znać albo słyszeć. Wersja skierowana pod magnetofony oraz mikrofony, stosunkowo lekka gdyż służy jako sam przedwzmacniacz oraz wyjście pod sterownik świateł-Luxomat.
ZMS-42-BIS "KOMETA", czyli ostatnie tchnienie Foniki, Rzadko spotykana owiana legendą dołączyła do "FonoDysk-a" aby wspierać go w retro-dyskotece.
Numer seryjny-1
Rok produkcji-1990
Numer fabryczny-342
Pozdrawiam
Witam,
ZMS-42-BIS "KOMETA", czyli ostatnie tchnienie Fonici...
Fonica tak, ale uważam, że powinno pisać się Foniki a nie Fonici.
Wygląda to jakoś dziwnie, a brzmi fatalnie.
Podobnie Amica, Amiki a nie Amici.
A sprzęt super
Moim zdaniem sprzęt bez sensu , (no chyba że jako gratka kolekcjonerska) sam grałem dyskoteki i nigdy bym czegoś takiego nie kupił , dla czego : bo to tak na prawdę tylko sam mikser , wielki ciężki , nie poręczny w transporcie. Każdy prezenter rozglądał się za tzw zintegrowanymi sprzętami aby być jak najbardziej mobilnym. Kilka wyspecjalizowanych firm produkowało w jednej obudowie mikser + wzmacniacz + sterownik świateł i dwa gramofony lub deki kasetowe (ALLSOUND , DYNACORD itp.) wystarczyło podpiąć kolumny + reflektory i gra muzyka , bo o to prezenterom mobilnym chodziło. Oczywiście przykład tej KOMETY może być akceptowalny jako pulpit stacjonarny. To już lepszym rozwiązaniem był poprzedni produkt foniki z gramofonami i wzmacniaczami mocy ale to jest moja opinia.
Nie znam ceny ale znając nasz ówczesny rynek była jak zwykle zaporowa.
U mnie wręcz przeciwnie, Wujek grał na "Komecie" ale w wersji krótszej, bez schowka po prawej stronie, na gramofonach Adam.
Naturalnie dzisiaj w.w. model to pamiątka, waga koło 30 kilo, więc niech stoi i cieszy oko i ucho.
Chciałem pokazać, że produkowaliśmy sprzęt dyskotekowy, że coś takiego było choć przyznaję- dzisiaj traktuję to jako gratkę z dawnej ery Prezenterów Dyskotekowych. Jeśli Kolega ma jakies zdjęcia lub wspomnienia, którymi chciałby się podzielić, to odezwij się.
Pozdrawiam
Oni nie robili magnetofonów, to by im sie pewnie nie opłacało kupować od zrk np.
Jako były pracownik łódzkich zakładów radiowych potwierdzam: taka wersja "FonoDisku" była produkowana.
Jako były pracownik łódzkich zakładów radiowych potwierdzam: taka wersja "FonoDisku" była produkowana.
Fajnie że jest tu ktoś z Foniki ponieważ szukam informacji o wzmacniaczach PA-6511 , PA-8511 oraz PA-9511 czy może kolega coś wie ?
Jako były pracownik łódzkich zakładów radiowych potwierdzam: taka wersja "FonoDisku" była produkowana.
Fonodyski:
- Seria 1: gramofony G 601A
- Seria 2: gramofony GS 434
- Seria 3: gramofony G 603 (mam tą wersję, nr fabr. 2384)
Obstawiam, że w każdej serii było po 3000 egzemplarzy.
Oprócz tego:
- Kometa - gramofony Adam
- Kometa Bis - bez gramofonów
Jest to bardziej sprzęt stacjonarny, aniżeli przenośny choć kilka razy zabierałem to na jakieś imprezy i trzeba do tego dwóch osób, żeby załadować do auta i potem wyjąć. Z tego, co wiem, była do tego nawet lampka, która oświetlała gramofony co by trafić płytą na talerz i igłą do rowa (jak to humorystycznie mawiam) oraz dokręcane nogi.
Jako były pracownik łódzkich zakładów radiowych potwierdzam: taka wersja "FonoDisku" była produkowana.
Fajnie że jest tu ktoś z Foniki ponieważ szukam informacji o wzmacniaczach PA-6511 , PA-8511 oraz PA-9511 czy może kolega coś wie ?
Tego typu wzmacniacze były produkowane przez Diorę na eksport. Jednak sporo komponentów było wspólnych z WS-503 oraz z WSH-205
Kawał sprzętu ale już widać oznaki kapitalizmu, magnetofony trzeba było dokupić osobno…
Mydłem! Dobijemy go mydłem!