Pomocy, zrobiłem zwarcie w Tosce i żarówki skali się nie świecą
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
[quote=DoubleSuper8;20083.65302;2393][quote=marian1981.02;20083.65295;900][quote=MaxMax40;20083.65279;13691]
Początkujący czytający ten temat i wchodzący w świat elektroniki mógł odnieść wrażenie, że za tego typu naprawy Audio mogą się brać ludzie tylko i wyłacznie z długim stażem w serwisowaniu sprzętu Audio.[/quote]
Kto jakie wrażenie odnosi w tej sytuacji to jego problem.
Żeby naprawiać jakikolwiek sprzęt w tym starą Toskę nie trzeba być wybitnym specjalistą ale trzeba znać podstawy z elektroniki.[/quote]
Dlatego jeśli umiem komuś pomóc to staram się tej pomocy udzielić. Egzaminować nikogo nie będę ponieważ sam nie czułbym się w takiej sytuacji komfortowo - ktoś z góry zakłada, że jestem tumanem albo intruzem bo założyłem sobie konto i zaśmiecam forum - to jest antyreklama i jeśli ktoś to będzie czytał, to ominie szerokim łukiem. Każdy z nas kiedyś zaczynał, zdobywał doświadczenie i umiejętności, dlatego zakładam, że jeśli ktoś zabiera się za naprawę to ma jakieś podstawowe narzędzia typu lutownica, miernik i zna symbolikę na schematach. Nie pokażę usterki palcem, mogę jedynie nakierować na właściwy trop. Ale jeśli nie ma woli współpracy z drugiej strony wówczas uznaję za stosowne odpuścić i wyłączam się z dyskusji. Nie będę też strzępił klawiatury na tłumaczenie podstaw, bo jest już to w sieci i można znaleźć bez problemu - wystarczy chcieć, choćby taki kanał RSElektronika, gdzie omawiane są rzeczy dla początkujących. Albo sięgnąć do książek, ja nie nauczę się za kogoś. Więc mam nadzieję, że wyjaśniliśmy sobie ten temat, bo to m.in. ja mówiłem, że trzeba komuś pomóc (a przynajmniej spróbować) przy wątku o PW 3015.[/quote]
A co ma wątek o PW-3015 do tego tematu?
W tym temacie powstał problem podstawowych pomiarów w testowaniu najprostszych układów elektronicznych. Powiem więcej, elektrycznych. Bo transformator, bezpiecznik i żarówki to jeszcze nie jest elektronika. Bez podstaw lepiej nie brać się za serwis.
Panowie "młodzież": jak pisałem - więcej pokory i szacunku dla wiedzy i doświadczenia niektórych kolegów, zdobywanych latami często na własnych błędach. A nie pokrzykiwanie, że jest tak bo widziałem jak gostek robił na jutubie i dlatego wiem już wszystko. A czy prosto w twarz, nie pod zasłoną internetu, też byście nam wykrzykiwali w ten sposób takie brednie?
Pozdrawiam
Grzesiek
Panowie "młodzież": jak pisałem - więcej pokory i szacunku dla wiedzy i doświadczenia niektórych kolegów, zdobywanych latami często na własnych błędach. A nie pokrzykiwanie, że jest tak bo widziałem jak gostek robił na jutubie i dlatego wiem już wszystko.
Podpisuję się pod tym obiema rękami i nogami. Niech sobie zarozumiała młodzież weźmie te słowa do serca.
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
Ależ przecież Staszek otrzymał pomoc i wytłumaczone mu zostało dlaczego źle robił pomiar włożonego bezpiecznika tylko Ty DoubleSuper8 i MaxMax40 zaczęliście coś mądrować i wpierać Grzegorzowi, że nie ma racji, a sami jej nie mieliście. Teraz próbujecie odwrócić kota ogonem i piszecie coś o pomocy i trudnościach w naprawie. Wystarczy się przyznać do błędu i napisać, że nie ogarnęliście tego prostego schematu z żarówką, cewką trafa i bezpiecznikiem i temat wtedy można zamknąć bez gadania farmazonów o amatorach, pomocy i umiejętnościach przy naprawie. Dziękuję za uwagę.