MAK 2s - schemat lub/i serwisówka pilnie poszukiwane
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Witam wszystkich, czy schemat lub serwisówka MAKa 2s nadal są ściśle tajne, czy może ktoś wpadł na trop takowych ?
WYBAWCO :) :) :) !!!
Wielkie dzięki, szukajka mi tego nie chciała pokazać nie wiedzieć czemu...
Gdybyś miał kiedyś jakiś problem z jakimś szpulakiem (dowolnym), to może będę miał okazję do odwzajemnienia się ;). We wzmacniaczach i kaseciakach też czasem dłubię.
Kolejną brakującą rzeczą jest brak schematu M2406QD. Rozumiem że będziesz naprawiał MAKa. On ma gniazdo do podłączenia z automatem AZ 720 i jako jedyny polski magnetofon direct drive. .
Bardzo mało mi wiadomo o M2406QD. Ale podpytam kogo trzeba... Na YT jest dość słaby filmik z pokazanym tym sprzętem, z widocznymi poważnymi usterkami mechanicznymi. Ograniczenie funkcji elektrycznych do dwóch - stereo lub Quadro nasuwa przypuszczenie, że mogą tam siedzieć zwielokrotnione trzewia czegoś z rodziny ZK2xx czy M24xxS.
Ano, zanosi mi się na bliższą znajomość z MAKiem. Automatycznej sekretarki AZ 720 nigdy nie miałem okazji rozdłubać, widziałem takie zainstalowane w poważniejszych zakładach w gabinetach z dywanikiem i palmą ;) . MAKa z grubsza znam, tylko muszę sobie to i owo odświeżyć. Rzeczywiście - jedyny z direct drive'm pośród przekładniowych. Jedynego chyba Koncerta z silnikiem w kole zamachowym nie można brać pod uwagę z racji tego, że to była radosna twórczość pewnego szalonego/nawiedzonego pasjonata i tylko w jednym egzemplarzu. Miał 6 prędkości z czego 3 bezużyteczne ;) .
Mam takie odczucie, że ten sprzęt - MAK znaczy się - jakby wyprzedził epokę niektórymi rozwiązaniami i to przy ówcześnie bardzo skromnych możliwościach technologicznych. Montaż prawie jak w pierwszych polskich telewizorach, łączówki i do nich lutowane kobylaste MŁT 0,5W, takież kondensatory i ogromne zielone diody germanowe. Elektrolity i tranzystory w oprawkach i na długaśnych wyprowadzeniach też do tych łączówek lutowane. Wszystkie punkty lutownicze pokryte buraczkowym transparentnym lakierem.
Ale taka ciekawostka: na tych długaśnych wyprowadzeniach elementów nałożone są koszulki z tworzywa przypominającego coś pomiędzy PVC a gumą silikonową, podówczas chyba mało lub wcale nie znaną. Pomimo upływu wielu lat wszystkie są miękkie, nie stwardniały i nie zesztywniały jak póżniej stosowane modyfikowane PVC. Także izolacja wszystkich przewodów jest miękka, zachowała elastyczność przez pół wieku. W ogóle nie widać w tym sprzęcie standardowych objawów starości, nic nie jest skruszałe ani sczerniałe, lakiery trzymają się podłoża, korozji nie widać... Wiele dużo młodszych sprzętów przedstawia się pod tym względem znacznie gorzej.
Ciekawie i IMHO bardzo ładnie rozwiązana jest stabilizacja naciągu zwijania taśmy. Układ dżwigienek przekazuje ruch prawej rolki czujnika naciągu na szczotkę (styk ślizgowy) stykającą się ze wielostykiem w postaci stosu przekładkowego, którego kolejne styki połączone są z szeregiem oporników drutowych, włączonych w szereg z silnikiem napędu prawego talerzyka. To jest skokowa regulacja momentu obrotowego silnika poprzez załączenie jednego, dwóch, trzech itd. oporników w szereg z nim. Im większy naciąg taśmy "widzi" prawa rolka czujnika, tym więcej oporników stara się załączyć swoim ramieniem i wspomnianą szczotką w szereg z silnikiem, zmniejszając tym samym jego moment obrotowy - i układ samostabilizuje się z ewentualnymi niewielkimi wahaniami w zakresie +/- jeden opornik. A to ułamek milimetra skoku tej szczotki, więc całkiem dobrze.
Takich wartych wspomnienia i świadomości ich istnienia ciekawostek jest w MAKu znacznie więcej...
Był jeszcze MP 223 następca MAK. Potem SMAK oparty na mechanizmie K-520 sterowanym elektromagnesami podłączonymi do układów cyfrowych.
SMAKa nie widziałem nigdy na oczy. Nie dziwne, nawet pracowników Kasprzaka nieco jakby izolowano od tych konstrukcji, poza tymi bezpośrednio przy nich zatrudnionymi. Kontrolerzy, ci sami, którzy wałkowali inne magnetofony nie za bardzo jakoś chcieli o tym rozmawiać, widać było im nie w SMAK (takie żarty pamiętam). Milicja w tamtych czasach była powszechnie nielubiana (łagodnie mówiąc) wskutek nie zawsze słusznego utożsamiania jej z sowieckim okupantem. Z jednej strony duma z polskiej Nagry, z drugiej wstyd...
Dzięki :) , poczytam sobie.
Jednak widziałem, tylko nie pamiętałem. Stał taki jeden razu pewnego w kontroli technicznej i kilku lokalnych VIPów coś tak nad nim rozprawiało. Ale wnętrza nie widziałem.
A co do MAKa: ktoś tu gdzieś napisał o jego silnikach, że takie świetne, najlepsze produkowane w... Żeby sobie rozebrać i popatrzeć jakby co.
Fakt, jest w tym sporo prawdy.
Rozebrałem sobie i popatrzyłem, bo ten od przesuwu padł całkiem.
Chcecie też zobaczyć ? Proszę bardzo :) :
P.S.: ale opis to już jutro, ok.? ;)
Rozkręcenie MAKa i jego silnika jest nieprzeciętnym wydarzeniem dotychczas nie publikowanym.
Bardzo dziękuję za miłe słowo uznania moich skromnych prac :) .
Trudność sprawiło wyjęcie szczotek, wklejanych w kształtową szczelinę w bakelitowym, kruchym dekielku. Trochę się nagłowiłem, jak to wyjąć, żeby klej puścił od dekielka a nie puścił od tych srebrzonych blaszek z "miotełkami" i żeby ich nie uszkodzić. Ten żółtawy element na dwóch ostatnich zdjęciach to właśnie klej, udało się :) , wyszedł jak z foremki. Trochę podgrzałem i oddzieliłem przyciętym ostrzem, wyjętym z jednorazówki "gilette".
Teraz trzeba wykonać nowe szczotki, te już chyba są do niczego :( .
https://unitraklub.pl/node/17267
Brakuje natomiast serwisówki do SMAKA a zwłaszcza opisu gniazd wyjściowych.