M3201/3401SD Koncert - to może być naprawdę świetny sprzęt
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Opis bez zdjęć będzie trudny do zrozumienia i rozwlekły.
Cierpliwości troszkę...
Odnośnie 38.1 cm/s w Koncertach:
- oszlifować fabryczne zwykle krzywe kółko pasowe przy obrotach dla 4,75 cm/s tak, aby uzyskać całkowitą centryczność górnej krawędzi i prostopadłość kołnierza osadzenia, zbierając przy tym możliwie najmniej materiału
- zmierzyć mikromierzem uzyskaną średnicę górnej części
- wg. tego wytoczyć nowe, odpowiednio większe kółko zachowując zarys części prowadzącej pasek; luz pasowania osadzenia 5...7 um , jako baza odniesienia. Niewspółosiowości względem niej max. 0,015mm
- otwory M2,5 w fabrycznym kółku wiercić wstępnie fi 1,5 wiertłem węglikowym przez wykonane wcześniej otwory w nowym kółku, potem rozwiercać i ostrożnie gwintować ręcznie
- przykręcić nowe kółko do fabrycznego i zabezpieczyć śruby emalią. Śruby powinny być identyczne wagowo
- podłączyć silnik pod zasilanie serwisowe i zmierzyć czujnikiem zegarowym bicia istotnych powierzchni. Na najwyższej prędkości ocenić, czy nie występują odczuwalne wibracje. Praca silnika trzymanego w palcach w pozycji pionowej powinna być niesłyszalna i nieodczuwalna. W razie potrzeby skorygować wyważenie.
- Pozostawić silnik pracujący na max. obrotach biegu jałowego na 24 godziny, potem sprawdzić, czy nie luzują się zabezpieczone emalią śruby.
- odkręcić nowe koło pasowe, znakując w sposób trwały pozycję montażu, wmontować silnik w chassis, przykręcić koło i zabezpieczyć powtórnie śruby w ten sam sposób co poprzednio.
- założyć pasek i już z wewnętrznego zasilania uruchomić silnik na 4,75 cm/s obserwując, czy pasek po wykonaniu 2...3 obiegów układa się samoistnie symetrycznie na bieżni koła. Jeżeli koło jest poprawnie wykonane i pasek w stanie zdatnym, to takie układanie wystąpi niewątpliwie. Luz poprzeczny wynosi 025...0.30 mm na stronę od dysków kółka. Powtórzyć obserwacje na 9,53 i 19,06 cm/s.
- pozostawić silnik pracujący na 19cm/s na 24 godziny i ponowić obserwacje. Pasek delikatnie wytrącony z toru pracy ma wracać do symetrii, nieco mocniej ma prawo zejść z bieżni, wchodząc na dysk kółka, co jest zjawiskiem normalnym w tym rodzaju prowadzenia paska płaskiego.
Jeszcze takie coś, zwykle wraz z modyfikacją 38,1, żeby dobrych taśm nie drzeć przy przewijaniu. Obydwie rolki odsuwaczy osadzone są na łożyskach kulkowych ze wstępnym kasowaniem luzów. Dokładność współosiowości wirowania powierzchni walcowych prowadzących - 2 um. Efekt w postaci równego układania przewijanej taśmy na szpulkach jest bardzo zadowalający.
Dla bardziej wymagających użytkowników, którzy używają taśm różnych grubości i podatności wygodne okazało się takie rozwiązanie usprawniające jak na zdjęciu M3201SD. Pokrętło środkowe to trymer prędkości przesuwu, lewe to trymer lewego naciągu taśmy, prawe prawego naciągu. Opłaca się pracować na mniejszym naciągu z taśmą o większej podatności poprzecznej, która łatwiej układa się na czołach głowic. Ponadto taka cieńsza taśma ma też zazwyczaj mniejszą odporność czasową na rozciąganie, tak więc zmniejszenie naciągu również oszczędza ją i chroni cenne nagrania przed nieodwracalną deformacją prędkościową - taśma nie rozciąga się równomiernie na całej długości i stąd "falowanie" dźwięku, dobrze słyszalne na cichych, wygasających tonach wibrafonu czy fortepianu.
Wracając do tematu 38,1: po całkowitym demontażu chassis należy skorygować kształt otworu pozycjonowania silnika i wykonać 3 nowe otwory fi 3,1 pod śruby do jego zamocowania. Celem tego zabiegu jest przysunięcie silnika do osi koła zamachowego dla zachowania właściwego naciągu oryginalnego paska i uniknięcia jego ocierania o żeberko odlewu. Także jego robocza wysokość nad chassis pozostaje bez zmiany. Blaszkę osłony magnetycznej też trzeba trochę skorygować, aby nie kolidowała z kapstanem.
Musiałem zdobyć rysunki wykonawcze, aby mieć pewność podania prawidłowych danych. W praktyce występują rozrzuty tych wymiarów, nie mające zresztą istotnego znaczenia.
Nominalnie jest:
bieżnia prowadząca rolki silnika przesuwu: fi 17,0 +0,1/-0,05
Powierzchnia walcowa koła zamachowego będąca bieżnią paska: fi 112,5 +/- 0,2
Dino, nie dziw się. To ściśle tajne.
Syndrom Mieczysława Klonisza. "Wiem, ale nie powiem".
Nie może Pan powiedzieć czy Pan nie wie?
Taka prosta sprawa, a przerosła Waszą domyślność ?
A to modyfikacja na 38,1 cm/s w innym egzemplarzu, użytkownik zadowolony zamówił jeszcze przełącznik korekcji i prądów podkładu dla taśm radiowych.
I ostatnie chwile fabrycznych odsuwaczy taśmy w tym samym magnetofonie. Niebawem zastąpią je odsuwacze rolkowe, układające przewijaną taśmę "na lusterko" i nie drące jej zbyt małym promieniem gięcia przy dużej prędkości.
Użytkownik widać wie, co robi i czego chce - taśma radiowa bez szpulki musi być równo zwijana, inaczej grozi rozsypaniem nawoju.
Jako być może interesujące podam jeszcze dane do orientacyjnego sprawdzenia stanu i warunków pracy łożysk w układzie silnik/koło zamachowe Koncerta.
Jeżeli wszystko jest tam OK., to czasy wybiegu tego układu powinny wynosić:
Magnetofon poziomo:
prędkość 19 cm/s : nie mniej niż 22,5 sekundy,
prędkość 38,1 cm/s : nie mniej niż 29 sekund.
Magnetofon pionowo:
prędkość 19 : ok. 16 sekund
prędkość 38,1 : ok. 20 sekund
Magnetofon w temperaturze pokojowej 18...22*C, bez wstępnego nagrzewania.
Czas wybiegu to po prostu czas upływający od odłączenia zasilania (wyłącznikiem sieci w magnetofonie) do całkowitego zatrzymania elementów wirujących układu.
Metoda jest prosta i dostępna do użycia dla każdego, można użyć stopera w telefonie.
Jeżeli te czasy są dłuższe o więcej niż 1 sekundę, zwłaszcza w pozycji pionowej magnetofonu, to należy jak najprędzej uzupełnić olej w łożyskach koła zamachowego, zanim nastąpi szybkie zużycie tych precyzyjnych tulejek z brązu spiekanego porowatego. Olej o lepkości nie mniejszej niż 400, najlepiej WIK500 lub odpowiednik. Można użyć oleju CHF, ale jest on drogi i nie występuje na rynku w małych opakowaniach.
Jeżeli różnica o tę 1-ną sekundę lub więcej występuje w obydwu pozycjach magnetofonu, to silnik też się prosi o smarowanie. To już jednak nie takie proste, potrzebny jest "specjalny sprzęt" z zaprzyjaźnionej apteki ;) i precyzyjny wkrętak 2x04 dobrej jakości do śrubki regulacji luzu osiowego od spodu silnika. Silnika nie trzeba wylutowywać z płytki. Pozycję tej śrubki należy sobie bezwzględnie dokładnie oznakować przed jej całkowitym wykręceniem i do tej samej powrócić, luz wzdłużny wirnika silnika powinien zawierać się w granicach od 0,07 do 0,12 mm. Dwie małe krople oleju należy wprowadzić głęboko w otwór śrubki ale tak, aby nie zatłuścić gwintu. To wystarczy na długo. Tak samo na wałek pomiędzy kółko pasowe a korpus obserwując, czy olej spłynął po tym wałku w kierunku górnego łożyska. Tu sprzęt specjalny, czyli strzykawka do insuliny z igiełką 0,30 mm (uwaga! Już wycofywane z rynku. Kosztują śmiesznie, warto mieć kilka kompletów) załatwia problem dostępności tego miejsca.
Po tych zbawiennych zabiegach dobrze jest sprawdzić symetrię prądu hallotronów , ustawiając na płytce silnika PR-kiem R15 (100 omów) najmniejszy spadek napięcia na rezystorze R1 (4,7 oma), przy przełączniku prędkości na 19 cm/s.
W razie potrzeby prędkość przesuwu można skorygować PR-kiem R14 (470 omów). Regulacji tej należy dokonywać także przy 19 cm/s.
Przebiegłem wzrokiem watek, i
tak sobie myślę (biorąc pod uwagę ceny Koncertów) że ekonomicznego
sensu to nie ma.
Taka sztuka dla sztuki :P
No chyba, że żona tego ofermy zapłaciłaby za taki sprzęt:
https://www.o2.pl/plotki/ogromny-cios-dramat-ryszarda-rynkowskie...
Rozwiązania są naprawdę ciekawe i godne uwagi jednak raczej nie mające racji bytu ponieważ sam Koncert jest na tyle porządnym sprzętem, że nie ma potrzeby go usprawniać. Druga kwestia to nie są takie proste zabiegi dla przeciętnego użytkownika a zlecenie komuś tego wszystkiego to nokaut finansowy.
Jednak wielki szacunek za przemyślenia i koncepcje dla autora!!!
Ja to opiszę tak.. jestem również za tym, żeby nasze sprzęty były oryginalne. Jako prosty, skromny i typowy użytkownik uważam że grają mega super i żaden agro tuning sprawiający że np. Tosca zaczyna grać aksamitnie i pełnym pasmem ?? z mięciutkim basem a w paśmie wysokich słychać jak trawa rośnie :D, nie jest potrzebny. Jednak temat krecika to inna sprawa.. Temat naprawdę śledzę z uwagą i jestem pełen podziwu za wykonane prace. Zdaję sobie sprawę że zwykły zjadacz chleba niema dostępu do wykonania takich prac ani umiejętności. Tym bardziej berety z głów dla kolegi ;)
P.s
Krecik.. wisisz mi kasę za cztery płytki i trzy panele podłogowe, bo szczena mi opadała kilka razy gdy czytałem posty :D
P.s
Krecik.. wisisz mi kasę za cztery płytki i trzy panele podłogowe, bo szczena mi opadała kilka razy gdy czytałem posty :D
:D... OK., podaj kwotę i numer konta :D. To dębowe panele ? Chyba się nie wypłacę :(
Albo może barterowo - jak będziesz miał Koncerta, to Ci go troszkę podreperuję w zamian za te płytki i panele.
Dzięki za dobre słowa, zawsze to jakiś istotny plus dla motywacji :)
Rozwiązania są naprawdę ciekawe i godne uwagi jednak raczej nie mające racji bytu ponieważ sam Koncert jest na tyle porządnym sprzętem, że nie ma potrzeby go usprawniać. Druga kwestia to nie są takie proste zabiegi dla przeciętnego użytkownika a zlecenie komuś tego wszystkiego to nokaut finansowy.
Jednak wielki szacunek za przemyślenia i koncepcje dla autora!!!
Hmm... Nie do końca mogę się z Tobą zgodzić co do tej porządności Koncerta. Bicie talerzyków, krzywe wałki rolek czujników, duże luzy wszystkich rolek, duże różnice wysokości talerzyków, źle ustawiona droga taśmy (w związku z tym poprzednim), luzowanie dźwigienki elektromagnesu rolki dociskowej i przez to mocno osłabiona siła przesuwu aż do słyszalnego kołysania dźwięku i kilka innych przypadłości to usterki każdego egzemplarza. To wszystko jest jednak dość łatwe do poprawki i nie musi nokautować finansowo.
Tobie także bardzo dziękuję za miłe słowa uznania dla moich skromnych poczynań :)
Przebiegłem wzrokiem watek, i
tak sobie myślę (biorąc pod uwagę ceny Koncertów) że ekonomicznego
sensu to nie ma.
Taka sztuka dla sztuki :P
Nie dla sztuki, dla czegoś bardziej prozaicznego ;).
Gdzieś tak od dwóch lat było tylko kilka dni, kiedy żaden Koncert nie czekał w kolejce do gruntownych zabiegów.
Koncert jest sprzętem tak użytkowym jak i kolekcjonerskim. Jest wielu użytkowników widzących sens posiadania wyróżniającego się sprzętu o bardzo dobrych parametrach i w dodatku niezawodnego i żywotnego, nie straszącego widmem nienaprawialnej awarii.
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- …
- następna ›
- ostatnia »
Nie może Pan powiedzieć czy Pan nie wie?