Amator 2-naprawa
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
widać ml mamy podobne charaktery stąd delikatne iskrzenie na początku docierania ;) :P 8)
To Pan niuniek oświadczył mi że, poprosi moderatora o moją dymisję z unitraklub.
Ludzie szybko pokazują swe prawdziwe oblicze i miotające nimi słabości.
Owszem, to mój wpis dotyczy twojego zachowania na forum. Po prostu powinieneś wyhamować ze swoimi złośliwostkami. Poszukaj sobie forum, na którym będziesz mile widziany. Tutaj przestań się wymądrzać i obrażać innych.
I znowu napisałeś z błędem i nieprawdę. Przeczytaj jeszcze raz mój wpis i wyciągnij wnioski, o ile potrafisz.
[quote=niuniek;20750.69102;6900]Kolego zizitop901, jak to zawsze bywa, nowy (w miarę) forumowicz zjadł wszystkie rozumy i wydaje mu się, że jest najmądrzejszy. Twoje wypowiedzi są obarczone mnóstwem błędów ortograficznych, co samo w sobie jest dziwne, bo system poprawia błędy i nawet ktoś, kto ukończył tylko szkołę podstawową w wielkich bólach, potrafi tych błędów uniknąć. Następną sprawą jest twoje aroganckie podejście do innych forumowiczów. Zadajesz pytania, na które przy minimalnym wysiłku możesz znaleźć odpowiedź w sieci. Potem, po otrzymaniu odpowiedzi (dziwię się, że tacy ludzie jak ty w ogóle dostają jeszcze odpowiedzi na pytania) stwierdzasz, że ty albo jakiś tam bliżej nieokreślony autorytet wie lepiej. To forum jest stworzone, by ocalić czasem już zapomniane sprzęty Unitry, pomagać w naprawach i podpowiadać rozwiązania. Jednak przyjmij do wiadomości, że uczestnictwo w forum "UNITRA KLUB" jest dobrowolne. Jeżeli nie zmienisz swojego podejścia, poproszę @administrator o usuniecie twojego konta.[/quote]
na 2 zestawie sprawnym zg15c który gra z DUET DSP 301.
oraz z taga harmony f606se grającymi z moim diy wzmaku i denonie.
basu niemal brak.
ZG 15C to zestaw 8 omowy, a Duet ma wyjście 4 omowe, tak więc test niezbyt rzeczowy przez brak dopasowania impedancyjnego to raz, dwa to do rzeczywiście przeprowadzenia dobrze takiego testu powinieneś użyć przynajmniej najprostszego źródła sygnału (generatora) i oscyloskopu (oba te przyrządy można uzyskać w swej najprostszej formie z komputera.. ;) ), a nie ucha.
ZG 15C to zestaw 8 omowy, a Duet ma wyjście 4 omowe, tak więc test niezbyt rzeczowy przez brak dopasowania impedancyjnego
To akurat w niczym nie przeszkadza i nie dotyczy testu Amatora.
dziękuję marian
To akurat w niczym nie przeszkadza i nie dotyczy testu Amatora
że, mnie wyręczyłeś.
zaraz zacznie się zbędna dyskusja z teoteoretykami...
I kolejny prosty temat, a problemów przy tym co nie miara...
Przerzuciłem już sporo sprzętu i wiem, że częstą praktyką było wstawianie kondensatorów elektrolitycznych, które pracowały na granicy wytrzymałości. Tutaj właśnie jest tego przykład. Inny przykład to 2x 4700uF/40V, na którym można pomierzyć 37V. Z czego to wynikało? Na mój gust z gabarytów, bo im wyższe było napięcie pracy kondensatora czy większa pojemność tym większy on był. A raczej ciężko wsadzić wielkiego buca na wyższe napięcie bo zajmie sporą przestrzeń. Dziś nie ma z tym problemu - technologia poszła do przodu, kondensatory są mniejsze przy większej pojemności i mogą pracować przy wyższych napięciach. Zatem nie ma co debatować, trzeba kupić kondensator 2200uF na napięcie np. 50V lub 63V (albo i jeszcze większe, byle nie mniejsze), zamontować (uwaga na biegunowość) i sprawa załatwiona.
Różne elementy półprzewodnikowe można łączyć, np. celem zwiększenia wydajności prądowej. Tak też robiłem przy naprawie kolorofonu DZS - 1, gdzie poprawiłem fabrykę i dałem chyba po dwie diody prostownicze 5A łączone równolegle, zamiast tego, co dała fabryka (bo nic innego może nie mieli), tam nawet są dwa transformatory pracujące równolegle. I co? I działa. Wcześniej diody były gorące, że można było na nich smażyć jajka. Albo wzmacniacz Altare o mocy 400W opisany w którymś numerze "Elektronika praktyczna" - 10 tranzystorów typu N i 10 tranzystorów typu P (chyba to były MOSFET) połączonych równolegle, tworzących dwa wielkie tranzystory typu N i typu P. Tyrystory łączone przeciwsobnie celem uzyskania triaka (bo triaków CEMI nie produkowało) czy wreszcie odpowiednie łączenie tranzystorów małej mocy celem uzyskania tyrystora.
I historia z Amatorem. Robiłem znajomemu wersję 2 i przypadkiem odkryłem, że jedna z diod w prostowniku jest w ogóle nieprzylutowana. Wszystko było na co dzień używane i jakimś cudem nie padło, nie było też żadnych objawów, że coś się dzieje. Ale jest pewna anegdota opowiedziana przez Diorowców: był taki moment, że brakowało rąk do pracy a inżynierowie chodzili z kąta w kąt. Dyrektor kazał ich posadzić na produkcji. Nie chciało im się robić, to dla zabawy coś wstawimy odwrotnie, z czymś nie zdążymy, albo niech powstanie zimny lut i potem sporo rzeczy odkładali do poprawy. Wówczas dyrektor stwierdził, że lepiej niech oni projektują ;)
częstą praktyką było wstawianie kondensatorów elektrolitycznych, które pracowały na granicy wytrzymałości
A więc to powszechna i racjonalna praktyka producentów czyli....nie straszmy i nie powielajmy mitów.
Jeśli na kondensatorze prostownika jest napięcie o kilka V niższe niż znamionowe napięcie pracy kondensatora, to wszystko jest ok, nie ma żadnego ryzyka.
I nie ma sensu stosowanie na siłę kondensatorów o wyższym niż potrzebne napięciu znamionowym.
E tam... . Nie pochlebiaj sobie, takich wpisów mnie dotyczacych przez te 20 lat na forach już kilka :) przeczytałem i zawsze zastanawiam się czy reagować. Jeżeli zareagowałem to znaczy, że poziom wku...wu przekroczył czerwona kreskę - gratuluję. A może ta czerwona kreska jest niżej???? ;)