[KLEXMIX] Co mam, co u mnie, co dziś psuję.
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Od kręcenia gałą volume do 3/4 skali i więcej...
Nigdy też nie udało mi się uszkodzić czegokolwiek za słabym wzmacniaczem, wbrew poważnym ostrzeżeniom jakich pełno w internecie - nie bardzo wiem skąd ten mit, chyba od grania na potężnym przesterze. :)
Nie rozumiem jednak jak można w ogóle słuchać przesterowanych wzmacniaczy, z wyjątkiem gitarowców (które jednak są budowane tak aby celowo modyfikować brzmienie gitar, w szczególności mają tzw. miękki przester, nie wprowadzający wielu harmonicznych wysokiego rzędu). Masochistą trzeba być! Chociaż... W zamierzchłych czasach, gdy wprowadzano radiową Jedynkę na UKF (wcześniej nadawana była tylko na długich, na UKF zaś nadawały programy II, III i IV, w Warszawie zaś niejako extra była możliwość odbioru fonii I Programu TVP na kanale 2 VHF tj. ok. 66MHz mieszczące się na skalach radioodbiorników) jeden z redaktorów I Programu PR wspominał jak to w czasach gdy zaczęto w PRL użytkować zakres UKF wprowadzając tam nowy Program III i sukcesywnie przenosząc rozgłośnie lokalne nadające wcześniej w ramach Programu II na falach średnich - słuchacze mieli zwyczaj skręcać tłumienie sopranów na maksimum (tę funkcję miała nawet większość odbiorników z najniższej półki), specjalnie po to aby uzyskać głuchy, "radiowy" dźwięk do którego przyzwyczaili się słuchając audycji na zakresach AM. Może dziś dla odmiany są tacy których jara charkot przesterowanego wzmacniacza, kojarzący się z imprezami w wiejskich remizach, gdzie trzeba było narobić wystarczająco głośnego jak na obszerne pomieszczenie łomotu, przy użyciu takiego sprzętu jaki udało się zorganizować?
Nigdy nie miałem do czynienia z gd 30/15, jednak różnice mogą się brać z ilości impregnatu naładowanego na zawieszenie zespolone (w celu zapobiegnięcia jego przerwania podczas pracy), lub od materiału z którego wyprasowany został dolny resor.
Resorów się nie impregnuje, jedynie nasącza się je przed prasowaniem. Zapewne w celu zapobiegania wszelakim przypaleniom od gorącej matrycy.
Nie wszystkie głośniki są takie same, niektóre gd są sztywniejsze, np. nowszy GD 30/100, bo muszą takie być, luźny ukl. drg. w głośniku o takim typie i zastosowaniu osłabia jego wytrzymałość na moc, sensu mechanicznego oczywiście.
Nigdy nie miałem do czynienia z gd 30/15,
Szkoda. Wychodzi zatem że licencyjny GD30/15 można by zaliczyć do Zaginionych konstrukcji Unitry który szybko został wyparty przez mocniejsze, ale ogólnie gorsze GD30/30, GD30/50 etc. Marketing górą! Mam za to niestety tylko jedną sztukę GDS30/10 (15 omów) i on ZTCP ma bardziej miękkie zawieszenie niż GDS30/30 ale to głośnik przedlicencyjny. PMT skompromitowała się zresztą przy tej okazji, bowiem owo "S" osiągnięto w ten sposób że przytwierdzono od przodu blaszany stelaż z zamocowanymi do niego dwoma szeregowo połączonymi GDW6,6/1,5 (15 omów). Dołączonymi równolegle do głośnika podstawowego bez jakiejkolwiek zwrotnicy, nawet w postaci pojedynczego kondensatora! Nie dziwota zatem że gdy ten używaniec trafił w moje ręce - oba GDW6,5/1,5 były już martwe :-(
jednak różnice mogą się brać z ilości impregnatu naładowanego na zawieszenie zespolone (w celu zapobiegnięcia jego przerwania podczas pracy), lub od materiału z którego wyprasowany został dolny resor.
Resorów się nie impregnuje, jedynie nasącza się je przed prasowaniem.
Jak zwał tak zwał, coś tam jednak musieli napaskudzić aby lniana czy bawełnina szmata zachowała po prasowaniu koncentryczne karby. Celuloza nie jest chyba sama z siebie podatna na trwałe odkształcenia termiczne, w przeciwieństwie do np. poliestrów lub poliamidów?
Nie wszystkie głośniki są takie same, niektóre gd są sztywniejsze, no nowszy GD 30/100, bo muszą takie być, luźny ukl. drg. w głośniku o takim typie i zastosowaniu osłabia jego wytrzymałość na moc, sensu mechanicznego oczywiście.
W pełni logiczne. Większa moc (mechaniczna) przy tej samej średnicy membrany wymaga większego skoku. Aby zaś nie roztrzepać układu drgającego przy większych amplitudach - ogranicza się wychylenia przy niższych częstotliwościach, kiedy to są największe. Niestety za cenę pogorszenia odtwarzania basów.
Jak już zdobędziesz zepsute GD30 do naprawy - mogę użyczyć Ci swoich dla porównania, wolałbym ich jednak nie wysyłać pocztą. Bezpieczniej byłoby przekazać je osobiście. Ale jeżeli zmniejszenie sztywności ukłądu drgającego miałoby polegać na wklejeniu piankowego zawieszenia obrzeża membrany (przynajmniej na talkowe wyglądają zawieszenia na pokazanych 4 zdjęciach) - nie reflektuję na to, z wiadomych powodów. Chyba że to co wziąłem za piankę jest syntetyczną tkaniną, np. dacronem.
Całe życie w błędzie Tomku, i to nie po raz pierwszy, wszystkie gd 30 mają zawieszenie zespolone PAPIEROWE. Dlatego przecież jest zaimpregnowane, żeby nie pękało, bo jest cieniutkie, przecież już tyle razy o tym pisałem. Membrana i zawieszenie to jeden proces technologiczny tutaj, jedna 'forma'. Piszę już to chyba 10 raz. (O tym jak to wygląda obecnie napisze kiedyś szerszego posta, ale to nie są dobre wiadomości:/)
A GD 30/10 to jeden z najlepszych głośników szerokopasmowych, czy to z zespołem wysokotonowym, czy solo. Poszukiwany i ceniony.
Testy będą robione na głośnikach najpopularniejszych, czyli GDS 30/30 lub GD 30/50. Nie mniej jest to temat raczej na lato.
Zawieszenie papierowe zostało odcięte, i wklejone szmaciane, lekko zaimpregnowane fabrycznie.
Celuloza ma właściwości odkształcenia termicznego, wszak wzorki i wszelaką fakturę powierzchni wykonuje się za pomocą dodatkowej matrycy którą na gorąco przyciska się do gładkiej membrany :)
Całe życie w błędzie Tomku, i to nie po raz pierwszy, wszystkie gd 30 mają zawieszenie zespolone PAPIEROWE.
Mam tego pełną świadomość, musiałeś mnie źle zrozumieć. Nigdzie nie pisałem aby GD30 (w przeciwieństwie do GDN30) miały zawieszenie inne niż papierowe, wytłaczane razem z membraną.
Dlatego przecież jest zaimpregnowane, żeby nie pękało, bo jest cieniutkie, przecież już tyle razy o tym pisałem.
Zgadza się, nawet w tych najmniejszych głośnikach, poczynając od GD5/0,2 brzeg membrany prześwituje pod światło. Ale lepkie, przypominające z wyglądu smołę czarne śmierdziadło stosuje się nie we wszystkich. Nie było go np. w GD31-21/5 o których jeszcze napiszę. Egzemplarze montowane w pudłach A-10 Fonica miały obrzeża usztywniane po partyzancku zwykłym lakierem nitro, aby nie szmatały się nadmiernie w zbyt małych, otwartych od tyłu skrzynkach (w wyniku powyższego fs wzrosła z 45Hz do 80Hz). Na swoje potrzeby musiałem wymyć lakier acetonem, co szczęśliwie się udało: częstotliwość rezonansu wróciła do katalogowej, i tylko filcowy pierścień się odkleił, membrana od kosza - nie.
A GD 30/10 to jeden z najlepszych głośników szerokopasmowych, czy to z zespołem wysokotonowym, czy solo. Poszukiwany i ceniony.
Więc może dam ogloszenie w temacie "Samotne kolumny szukają pary" choć tutaj chodzi o pojedynczy głośnik. Może być z przepalonymi GDW ;-)
Testy będą robione na głośnikach najpopularniejszych, czyli GDS 30/30 lub GD 30/50. Nie mniej jest to temat raczej na lato.
W każdym razie pamiętaj że je mam, o ile nie znajdziesz gdzieś bliżej siebie.
Zawieszenie papierowe zostało odcięte, i wklejone szmaciane, lekko zaimpregnowane fabrycznie.
Więc może jednak skuszę się na to? Może być ewentualnie zaraz po testach, aby nie wozić ich dwukrotnie. Jestem nawet gotów zaryzykować w ciemno, tj. najpierw zrobiłbyś jeden, przeprowadził testy porównawcze po czym zaraz zrobił drugi do pary. Wtedy nawet wraków do naprawy nie musiałbyś szukać. Po co mi takie twarde dechy? Od dawna czekają na nie ścianki czołowe z wyciętym otworami pod nie (mniejszy otwór pod GDWT9/40 jak również otwory pod tunele BR bezproblemowo zrobię sam) a skrzynki zrobiłem jeszcze wcześniej: wraz z odejmowanymi ściankami czołowymi pod 2 x GD31-21/5, GDW12,5/1,5 i 2 x GDW6,5/1,5. Na tych ściankach mieszczą się też tunele BR oraz zwrotnica trójdrożna lub jak kto woli - dwuipółdrożna (mniejsze głośniki wysokotonowe połączone są równolegle z większym, poprzez szeregowy kondensator; indukcyjność większego GDW jest na tyle duża że można było tak zrobić). To moja autorska koncepcja: zamiast 4 szt. wielkich pudeł dla których ciężko byłoby znaleźć miejsce będę miał tylko 2, do których zgodnie z wolą będę mógł wstawić albo tak jak obecnie zestaw zabytkowych głośników, albo nowszych i mocniejszych. Dwie złożone czołami do siebie płyty z nieużywanymi w danej chwili głośnikami zajmą wyraźnie mniej miejsca niż dalsze dwie skrzynie. Tylko trochę śrub (w sumie 76!) będzie trzeba za każdym razem odkręcić i ponownie wkręcić. Poniżej zespół BR na zabytkowych głośnikach (obok niego Vollschmadt 40 na bardziej już współczesnych GDN25/40/1, GD12/5 na miejsce którego wstawiłem później GD12/8 i GDWK9/40), oraz bebechy tego pierwszego.
Będę pamiętał. Jak znajdziesz dwa sprawne elektrycznie z uszkodzonymi membranami to bierz, i podeślesz, to ci je oprawie w nowe części, zrobisz im sam testy, jakie będziesz chciał
Nie są one aż tak sztywne, pracują w miarę swobodnie pod palcami, ale nie zbyt luźno:
https://youtu.be/cSd-6FmDcf0?si=WwC8t6-Syc5Ukb7n
Będę pamiętał. Jak znajdziesz dwa sprawne elektrycznie z uszkodzonymi membranami to bierz, i podeślesz, to ci je oprawie w nowe części, zrobisz im sam testy, jakie będziesz chciał
Znów chyba mnie nie zrozumiałeś: uszkodzonych raczej nie znajdę, natomiast mam 2 sprawne zarówno mechanicznie jak i elektrycznie GDS30/30 (praktycznie NOS, jedynie z dolutowanymi kablami ale grane bardzo krótko i z niewielką mocą) i jestem gotów przeznaczyć je do Twoich eksperymentów. Dałoby się chyba wymienić same tylko obrzeża, zachowując membrany, cewki i ewentualnie dolne resory (o ile i one nie okażą się zbyt sztywne)? Potem odebrałbym przerobione głośniki. Chyba dużo kosztować to nie powinno?
Nie są one aż tak sztywne, pracują w miarę swobodnie pod palcami, ale nie zbyt luźno:
Swoje zmacam wieczorem, ale z tego co sobie przypominam trudno byłoby poruszyć membrany aż tak mocno, chyba że odkształcałyby się one bardzo wyraźnie pod naciskiem palców. Z tego co jednak widzę - pokazujesz głośnik już po przeróbce (tj. wymianie przynajmniej zawieszeń górnych) a nie przed. Po prawdzie to nie spotkałem się dotąd z głośnikami podobnej wielkości które byłyby aż tak twarde. Nawet mniejsze GD20/10, oczywiście także całopapierowe były wyraźnie bardziej miękko zawieszone.
Tutaj wymieniane w nim było, absolutnie wszystko. To była pierwsza i jedyna jak dotąd para jaką zrobiłem w ten sposób, głośniki należą do usera Piotr K. i teraz u niego są na "teście długoterminowym" grając u niego w nadstawkach.
W gruncie rzeczy zależy mi by mieć 1 głośnik nie ruszany, 1 głośnik z membraną NOWĄ i zawieszeniem tekstylnym, oraz trzeci głośnik z membraną nową, jednak z nie odkrojonym, obecnym zawieszeniem, które to teraz jest sztywnym kartonem grubości membrany, bez impregnatu, i po zamontowaniu takowego elementu, mamy GDM 30 :D Bo głośnik 'stoi', a jego rezonans pewnie wynosi z +/- 200 hz. (i Tonsil tak naprawia ludziom te głośniki).
I właśnie to chcę sprawdzić.
Twoich głośników szkoda ryć, lepiej jest znaleźć takie o których wspomniałem, z membranami do utylizacji, i z nimi się pobawić. Znaleźć czyt. Kupić na OLX, ale to raczej ja się tym zajmę :)
Jak pisałem, temat odkładam na lato.
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 132
- 133
- 134
- 135
- 136
- 137
- 138
- 139
- 140
- …
- następna ›
- ostatnia »
Kiedyś byłem świadkiem, w jaki sposób takie małpy słuchają i palą sprzęt. Przester na całego, sprzęt już jęczy i trzeszczy (altusy 140 i wzmacniacz TEAC) a ten kręci jeszcze głośniej, bo mu za cicho. No i później co się dziwić, że głośniki zarżnięte mechanicznie.
Przyznam też, że trzeba być wyjątkowo zdolnym i głuchym by coś spalić - sam słuchałem w różnych konfiguracjach impedancyjnych i mocowych i wszystko zawsze było sprawne i przeżywało. Ba, nawet papierowe wysokotonowe przy próbach umyślnego palenia bez zwrotnicy okazywały się nader wytrzymałe. :)
Nigdy też nie udało mi się uszkodzić czegokolwiek za słabym wzmacniaczem, wbrew poważnym ostrzeżeniom jakich pełno w internecie - nie bardzo wiem skąd ten mit, chyba od grania na potężnym przesterze. :)