Modyfikacje (sensowne) wzmacniaczy z rodziny WS4XX
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Nikt nikomu nic nie zabrania tylko śmieszne są te podniety typu dałem mostek zamiast diody i mam super wzmacniacz. :)
Apropos PW3015 o niebo lepiej gra w oryginale niż ten WS mimo mniejszej mocy.
Marian, załóż wątek p.t. np. 'Ujowe wyroby Unitry' i tam wylewaj proszę swoje żale ;). Natomiast ten wątek miał być czysto techniczny, nie chcesz - nie korzystasz z porad i rozwiązań :P.
Nikt nikomu nic nie zabrania tylko śmieszne są te podniety typu dałem mostek zamiast diody i mam super wzmacniacz. :)
Apropos PW3015 o niebo lepiej gra w oryginale niż ten WS mimo mniejszej mocy.
Nikt tutaj nie powiedział, że założenie mostka prostowniczego diametralnie zmieni brzmienie tego wzmacniacza
Temat w założeniu miał być ciekawy podsówajacy pomysły modyfikacji,a stał się kontrowersyjny.Ale fakt faktem i Marian ma rację WSxxx szału jako oryginalna konstrukcja nie robi.I stąd też ciekawe są przemyślenia i propozycje innych użytkowników-posiadaczy odnośnie lekkiej modernizacji ów urządzenia.
W kwestii modyfikacji, polecam wykonanie zabezpieczenia głośników. Ja wykonałem w oparciu o kit AVT5499, po lekkich modyfikacjach. Działa bardzo dobrze, zabezpiecza przed napięciem stałym na wyjściu głośnikowym, opóżnia załączanie głośników, natychmiast odłącza głośniki w momencie wyłączenia {brak charakterystycznych stuków). Mam to już kilka lat i jestem bardzo zadowolony. Oryginalne zabezpieczenie jest, delikatnie mówiąc, do kitu, nie polecam opisanego wyżej uzupełniania brakujących elementów na płycie.
Nie rób dramy bo nie wylewam swoich żali tylko napisałem jedno zdanie niepochlebne o tym wzmacniaczu i zaraz się zaczęło, że mam wymienić powody takiej oceny i inne takie. Ale już kończę, modyfikujcie sobie...Marian, załóż wątek p.t. np. 'Ujowe wyroby Unitry' i tam wylewaj proszę swoje żale
Po staropolsku: "psy szczekają, karawana jedzie dalej".
Mod 3
Właściwie nr 3 to jest i nie jest typowy mod, bo niewiele tu poprawiamy (nie jest źle). Dla maniaków, miłośników grzebania w sprzęcie i ciekawskich - co z tego wyjdzie.
Preamp gramofonowy.
Preamp gramofonowy ma cechować się:
-niskimi zniekształceniami
-małymi szumami
-dużym (odpowiednio) wzmocnieniem
-właściwą charakterystyką układu korekcji zgodną z RIAA (tu oczywiście w odniesieniu do normy DIN 45500).
-właściwą dla danego typu wkładki (tu mamy MM) impedancją wejściową.
W WS4XX zastosowano prosty dwustopniowy wzmacniacz korekcyjny z elementami korekcyjnymi umieszczanymi w pętli sprzężenia zwrotnego obejmującego oba stopnie.
Preamp jest poprawnie zaprojektowany i pomimo prostoty spełnia konieczne warunki. Tranzystory są właściwe, elementy korekcyjne też (identyczną pętlę korekcyjną zastosowano w Braunie Regie 530, a sam układ preampa jest identyczny jak w Sabie MI212 - sprzęty cenione za jakość dźwięku).
Zapaleńcy mogą się tu pokusić o wymianę rezystorów węglowych na metalizowane 1%(mniej szumią, są tanie) oraz dołożenie dodatkowego kondensatora filtrujacego 100uF/50 równolegle z C117 - C117 wylutować, w jego miejsce wlutować elektrolita, a C117 pod drukiem do końcówek elektrolita.
Należy też sprawdzić, czy kondensatory w członie korekcyjnym są styrofleksowe, a jeśli nie, to warto je wymienić na styrofleksy. Jeśli jest taka możliwość należy zmierzyć ich pojemność, bo wiem z doświadczenia, że montowano takie, gdzie odchyłka pojemności sięgała 20%, co powoduje rozjechanie charakterystyki korekcyjnej.
Warto też sprawdzić przewody ekranowane biegnące do gniazdek wejściowych, ew. wymienić na lepsze i poprowadzić osobno z dala od innych przewodów (odseparować z wiązki i "podnieść" na drucianych oczkach).
Najbardziej ambitni mogą z cienkiej blachy zrobić "daszek" zakrywający cały blok preampa - blacha lutowana do wlutowanych wcześniej do masy kołkach wspierających.
W rezultacie otrzymamy preamp o właściwej charakterystyce RIAA (rezystory i kondensatory lepszej jakości, o właściwych wartościach) z mniejszym szum własnym.
Zadowolenie - o ile się nic nie sp..., bezcenne.
Ale dlaczego ma się niby napięcie nie zgadzać przy dodaniu mostka? Przecież czy jedna dioda czy cztery to masz tam kondensator który ładuje się do napięcia szczytowego. Przy poborze prądu przez przedwzmacniacz w zupełności jedna dioda wystarczy i wstawianie tam mostka niczego nie zmieni więc takie modyfikacje to psu na budę i nie wiem czym się tu zachwycacie.
Skoro jest prostownik jednopołówkowy, to druga połówka sinusoidy idzie na straty i napięcie jest niższe. Jak wsadzisz mostek dwupołówkowy to napięcie będzie wyższe. Przeliczyć ile będzie po wyprostowaniu jest łatwo - napięcie AC minus 2,8V (4x 0,7V na każdej diodzie). Potem jeszcze kondensator to wygładzi i będzie jeszcze więcej (z doświadczeń ok. 7V). A co do reszty to się zgadzam.
Skoro jest prostownik jednopołówkowy, to druga połówka sinusoidy idzie na straty i napięcie jest niższe. Jak wsadzisz mostek dwupołówkowy to napięcie będzie wyższe.
Różnica jest tylko w tętnieniu w niczym innym. Napięcie będzie takie same czyli U*√2 tzn UAC*1,41V. Proszę nie wprowadzaj w błąd innych skoro sam w nim tkwisz. A jeśli nie wierzysz to sobie weź najpierw jedną diodę, potem mostek z kondensatorem i zrób eksperyment. Oczywiście mówimy o nie obciążonym układzie bo spadki pod pełnym obciążeniem mogą być różne.
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- następna ›
- ostatnia »
Tak czytam ten wątek...
Panowie, czy wzmacniacz WS442 jest dobry? Średnio, fakt. Ale kto komu zabroni modyfikować go w rozsądnych granicach żeby był lepszy?
To samo dotyczy PW-3015, też średnich lotów wzmacniacz, a w Radioelektroniku był opis przeróbki, żeby lepiej grało. RE 01/91.
Ja modyfikuję magnetofony, dokładam gdzie się da drugie silniki.
Ktoś powie po co, Kasprzaki to złom, nie warto. Dla mnie warto.
Modyfikacje, w odróżnieniu od tjunigu wiejskiego są OK.
A wracając do meritum.
Nie montowałbym nigdy tego "zabezpieczenia". Raz, na wyraźną prośbę właściciela zamontowałem, przetestowałem, oddałem mu to i nigdy więcej.
Prymityw.
Za to można i trzeba zamontować tam coś z sensem, coś na CP1237, wywalając oczywiście te fabryczne badziewie.