Diora MIDI
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
nasi rzucili się na plastiki z zachodu
które były ładniejsze, efektowniejsze, funkcjonalniejsze i często lepsze od polskich "cudów Unitry" zapomniałeś dodać. I to doprowadziło naszą gospodarkę do ruiny... No chyba że nie wiem o czym mówisz :)
pozdrawiam
Grzesiek
BYły po prostu inne z funkcjami jakich w naszych nie było - np. piloty i to skusiło wielu.
Nie były lepsze ( już to podobno ustaliliśmy :) - jeżeli trzymamy sie tego samego przedziału cenowego.
Do bankructwa to nie doprowadziło diory, tylko brak kapitału odtworzeniowego i pomocy państwa na zakup podzespołów do SLL500,które już były w dużej mierze zachodnie. Jak było słychac na tym filmiku zamówienia z zachodu BYŁY. Tylko diora nie miała z czego ich składać :( i to było powodem sterowanego :( bankructwa.
Co do przykładu MArcina z CD, to własnie przykład tego, że sami nie mieliśmy szans wyprodukowac swojego lasera i zeby był w nizszej cenie niż philipsa czy inne. Zrobili tak późno CD , bo wypadało już miec CD w ofercie a lasery stały się na tyle tanie, że mogliśmy je kupic za marne złotówki wtedy :( .
To oczywiście dowód na to, że ogólnoświatowy wolny rynek zawsze wygra szybkością postępu z zamknietymi enklawani zza żelaznej kurtyny :( . To był główny powód naszego opóźnienia technologicznego - brak swobodnego dostepu do najnowszych technologii. Nie tylko finansowa, ale tez i mentalna, i braki z codziennym obcowaniu z nimi naszych inzynierów :( .
"Do bankructwa to nie doprowadziło diory, tylko brak kapitału odtworzeniowego i pomocy państwa na zakup podzespołów do SLL500,które już były w dużej mierze zachodnie. Jak było słychac na tym filmiku zamówienia z zachodu BYŁY. Tylko diora nie miała z czego ich składać :( i to było powodem sterowanego :( bankructwa."
Firma nie zarabiała, skoro państwo miało jej pomagać w zakupie podzespołów.
Jednak musieliśmy importować podzespoły żeby coś robić. Nie byliśmy w stanie sami tego produkować więc to niestety wbiło gwóźdź do trumny.
Jakie sprzęty były to były, jednak służą do dziś. Musimy się z tym pogodzić jakie było nasze miejsce w szeregu i nic tego nie zmieni. To już mimo wszystko historia.
Panowie - wykończyliście mnie intelektualnie i nie czuję się na siłach kontynuować tej dyskusji, która z wieżą MIDI przestała mieć cokolwiek wspólnego. Nie przegadam cię Staszku i już - widzę że jesteś niespełnionym filozofem, ekonomistą, analitykiem sytuacji gospodarczej przeszłej i obecnej a także oratorem :) :) :) a mnie takie rzeczy nie interesują. Dla mnie sprzęt w pewexach był ładniejszy, bardziej funkcjonalny, lepiej brzmiący (teraz to już mi wszystko jedno), dziesiątki lat nowocześniejszy niż to co było czy raczej czego nie było w sklepach Wojewódzkiego Przedsiębiorstwa Handlu Wewnętrznego. A to że był droższy? Bo był ładniejszy, bardziej funkcjonalny, lepiej brzmiący etc. etc. I nie interesują mnie powody ani dogłębne analizy dlaczego tak było, kto był winien a kto nie winien.
pozdrawiam
Grzesiek
Trzeba się napić mocnej kawy teraz bo na coś innego zbyt wcześnie :D
Dla mnie sprzęt w pewexach był ładniejszy, bardziej funkcjonalny, lepiej brzmiący (teraz to już mi wszystko jedno), dziesiątki lat nowocześniejszy niż to co było czy raczej czego nie było w sklepach Wojewódzkiego Przedsiębiorstwa Handlu Wewnętrznego. A to że był droższy? Bo był ładniejszy, bardziej funkcjonalny, lepiej brzmiący etc. etc. I nie interesują mnie powody ani dogłębne analizy dlaczego tak było, kto był winien a kto nie winien.
pozdrawiam
Grzesiek
No to powiedziałeś coś takiego:
ferrari dla mnie jest lepsze od tego całego badziewia jakie stoi w salonach skody, forda czy VW a, to że droższe to mnie mało obchodzi dlaczego.
No tak tez można, kto bogatemu zabroni ;) .
Tyle tylko, ze to własnie 90% sprzedazy samochodów stanowią tego typu marki jakie włsnie stoją w salonach .
Powtarzam, ze ta nasza diora to była taka obecna skoda, że tak porównam do branzy samochodowej. Na ówczesne czasy oczywiście.
To nie trzeba być oratorem, żeby to opisywać i uzmysławiać ani analitykiem ekonomicznym :) . To podstawowe prawa rynku - wolnego rynku :) i mentalności oraz zasobów konsumenckich.
Ps. Akurat w handlu siedzę od 25 lat, wiec coś tam juz wprowadzałem na rynek albo czerpałem ze schematów sprzedaży topowych firm swiatowych i myśle, że coś tam kumam jak to działa.
Weź już chłopie wyluzuj. Ja mówię o sprzęcie POWSZECHNEGO użytku dla normalnego obywatela NORMALNEGO kraju w tamtym czasie a nie o Bóg wie czym, czy dociera to do ciebie czy nie? Bo będziemy dyskusję kontynuować w nieskończoność i dowodzić wyższości świąt jednych nad drugimi. Czy jakiegoś Technicsa za 150-200DM można było porównywać do Ferrari (według ciebie każdy Niemiec jeździ takim Ferrari - tak?)? Ochłoń no trochę Staszku w tych wywodach. Wiem, że lubisz takowe prowadzić, ale mnie to już serdecznie znudziło.
pozdrawiam
Grzesiek
Staszku to była nasz średnia półka gorsza od ich średniej półki.
Prześledź sobie schematy naszych wzmacniaczy od początku lat 80-tych, praktycznie wiele się tam nie zmieniało, zero parcia do przodu.
Zobacz tunery radiowe, kiedy u nich była synteza częstotliwości a kiedy do nas zawitała.
Zobacz decki, kiedy u nich była miękka mechanika a kiedy u nas, o jakości głowic nie ma co wspominać bo przepaść.
Timery były pod koniec lat 70-tych u nich, u nas po roku 90-tym.
Szanujmy to co mamy bo inni nawet takiej Unitry nie mieli ale była cała masa lepszych od nas.
Mieli specjalizowane pary różnicowe na tranzystorach polowych do wzmacniaczy korekcyjnych magnetofonów, u nas były standardowe układy wzmacniaczy na BC238 lub szczytowych BC413, scalone wzmacniacze operacyjne przeznaczone do zastosowań audio - u nas nieśmiertelny UL7741 nadający się do wszystkiego, tylko nie do audio, układy wzmacniaczy Sandmana (czy jak mu tam było) nazywane klasą AA, pakowane do wszystkiego - od wzmacniaczy zapisu magnetofonów, poprzez wzmacniacze w odtwarzaczach cd na wzmacniaczach mocy skończywszy, u nas na przestrzeni 20 lat to samo. Z resztą po co to kontynuować. Staszek i tak zabije mnie jakąś mową na temat handlu :) :) :)
pozdrawiam
Grzesiek
Dla mnie sprzęt w pewexach był ładniejszy, bardziej funkcjonalny, lepiej brzmiący
A dla mnie nie. Ja w połowie lat 90-tych wolałem kupić Diorę, oprócz magnetofonu bo się nasłuchałem, że był awaryjny.
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- …
- następna ›
- ostatnia »
które były ładniejsze, efektowniejsze, funkcjonalniejsze i często lepsze od polskich "cudów Unitry" zapomniałeś dodać. I to doprowadziło naszą gospodarkę do ruiny... No chyba że nie wiem o czym mówisz :)
pozdrawiam
Grzesiek