Ciekawe artykuły
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Bardzo ciekawe porównanie techniki analogowej z cyfrową.
Era analogowa a era cyfrowa | Esej Jerzego Piotra Walczaka
Tu link:
https://www.nina.gov.pl/baza-wiedzy/era-analogowa-a-era-cyfrowa/
Moją uwagę zwróciła bardzo dobra archiwizacja na taśmie lub filmie:
[quote]Różnice w używanych na przestrzeni ponad 60 lat nośnikach magnetycznych są znaczne z punktu widzenia fizyki. Pierwsze proszkowe taśmy magnetyczne miały stosunkowo grube ziarno. Obecne używane proszki ferromagnetyczne mają rozmiary zbliżające się do tzw. granicy superparamagnetycznej. Coraz mniejsze średnice proszków, używane do wytwarzania taśm cyfrowych lub dysków twardych pozwalają na większe upakowanie informacji na tej samej powierzchni. Niestety, po przekroczeniu gradacji proszku ferromagnetycznego na poziomie 6 nm, namagnesowanie znika z powodu obniżenia się temperatury Curie wraz z grubością proszku. Dla proszku ferromagnetycznego o gradacji 3 nm temperatura Curie przejścia fazowego ferromagnetyk-superparamagnetyk spada poniżej zera Celsjusza. W praktyce budowanie nośników, które pracowałby w temperaturach niższych od temperatury co najmniej pokojowej, byłoby bardzo dużym ograniczeniem użytkowym. Taśmy magnetofonowe były pokryte proszkami o względnie grubym ziarnie, co powodowało, że trwałość zapisów na takich taśmach jest stosunkowo długoletnia. Po kilkunastu latach przechowywania nagrań zapisanych na analogowych taśmach magnetofonowych obserwuje się wzrost szumu o 10-12 decybeli. Efekt wzrostu szumu nazywany jest rozmagnetyzowaniem samoistnym. W przypadku taśm cyfrowych wzrost szumu w pewnym momencie spowoduje całkowitą utratę czytelności zapisu. W takim przypadku mechanizmy korekcji nie są w stanie odbudować informacji. Nawet silnie zaszumione zapisy na nośnikach analogowych można poddawać procesom tzw. rekonstrukcji.
W przypadku nagrań na nośnikach cyfrowych, kiedy poziom zakłóceń (np. zarysowania płytek CD/DVD/Bluray) czy zaszumienia przekroczy pewien próg, który nie pozwala na korekcję (zapisy cyfrowe są kodowane korekcyjnie: Reed-Salomon, turbo kodami, kodowaniem Viturbiego i innymi), będą utracone na zawsze. Wzrost entropii (nieuporządkowania) w zapisach informacji na nośnikach rozpiętych na metastabilnych stanach parametrów fizycznych niszczy strukturę nagrania, ale nie samą informację, która pozostanie w ogólności zachowana. Niestety, nie będzie się ona nadawała do odczytu, gdyż nie będzie korygowana przez zastosowanie kodowania korekcyjnego.
W tym miejscu pozwolę sobie na drobną dygresję. Nie mamy konsekwentnej teorii powstawania stanów metastabilnych, którą można nazwać teorią pamięci. Technologie używane do budowy pamięci, szczególnie trwałych, opierają się na wybranych zjawiskach, w których obserwuje się zatrzymanie na pewien czas stanu (wartości) wybranego parametru. Wszystkie technologie, używane obecnie do budowy pamięci trwałych, pozwalają na bardzo ograniczony czas przechowania rozpiętej (zakodowanej) informacji. Badania grupy Jana van Bogarta, jakie były prowadzone w archiwach audiowizualnych w USA w latach 1998-2005, pokazują również inne przyczyny utraty nagrań na nośnikach. Po wielu latach składowania taśmy magnetyczne, zbudowane z kilku warstw plastiku, potrafią się rozwarstwić oraz stracić właściwości mechaniczne np. warstwy podkładowe pękają ze starości, a warstwa lubrykacyjna traci własności smarne.
Do tej pory zapisy analogowe dla pewnych typów nośników okazały się dość trwałe i pozwalają na odczyt informacji audiowizualnej nawet po 180 latach np. dagerotypy. W przypadku nośników cyfrowych producenci sugerują czas trwałości zapisów na kilkanaście lat, może kilkadziesiąt lat. Bez specjalnie skonstruowanych systemów do archiwizacji wieloletniej nie będzie można przechowywać bezpiecznie zapisów audiowizualnych w archiwach bez dodatkowych, okresowo wykonywanych zabiegów, np. migracji informacji na nowe nośniki czy automatycznej regeneracji stanu zapisu.
Podumowanie
Podsumowując krótkie rozważania na temat techniki analogowej, można powiedzieć, że odejście od niej na rzecz techniki cyfrowej nie może być pełne w XXI wieku. Urządzenia do akwizycji naturalnych obrazów i dźwięków oraz końcowej reprodukcji sygnałów analogowych będą nadal rozwijanie i doskonalone. Również technika analogowa będzie miała przewagę nad cyfrową w przypadkach, w których wystąpi konieczność uzyskania bardzo niskiej latencji przetwarzanego sygnału. Zarazem to technika cyfrowa pozwala na łatwiejszą implantację urządzeń (sprzętowych i wirtualnych) do edycji i zaawansowanej obróbki zapisów lub strumieni A/V, czym bije na głowę technikę analogową.[/quote]
Dlaczego Staszku?
Pozdrawiam
Grzesiek
No bo starsze taśmy analogowe z wiekiem mogą stracić nieco na jakości w miejsce pojawiajacego się szumu i spadku dynamiki a nowe nośniki nagrane cyfrowo, kiedy stracą jakość poniżej pewnego poziomu ( jaki moga odczytać te cyfrowe cuda ) to znikają bezpowrotnie :( .
Uważasz że w tym samym czasie kiedy zapis "analogowy" straci nieco na dynamice sygnał "cyfrowy" stanie się nie do odczytania? To trochę nie tak...
Pozdrawiam
Grzesiek
Uważasz że w tym samym czasie kiedy zapis "analogowy" straci nieco na dynamice sygnał "cyfrowy" stanie się nie do odczytania? To trochę nie tak...
Pozdrawiam
Grzesiek
O sygnał cyfrowy musisz bardzo dbać i co kilka, kilkanaście lat konwertować go na nowsze nosniki.
Mi ojciec oddał mi taśmy magnetofonowe nagrane w latach 60, i uwierz mi oniemiałem, jak usłyszałem swoich przodków, w bardzo dobrej jakości.
Taśmy te leżały w szafie nieużywane blisko 40 lat.
Podobnie ma się sprawa z negatywami. Mam i takie co mają i 60 lat, a mimo to dają się pieknie skanować i wywoływać na papierze w ciemni.
Analog system is the best :)
Wcale nie przeczę że tak było :) . Niestety, ze swej natury interpretowania go przez bezduszne maszyny sygnał cyfrowy jest wrażliwy na uszkodzenia.
Taka mała dygresja: sygnały zapisane i odczytywane z taśmy, traktowane "analogowo", NIGDY nie są identyczne z sygnałami zapisanymi, zarówno te z magnetofonu DAT firmy SONY jaki i z wieży midi firmy DIORA. To, dokąd sygnał "analogowy" ma jakość akceptowalną zależy od naszego słuchu, sygnał "cyfrowy" - od "słuchu" interpretującej go maszynerii. Tak samo jeden jak i drugi sygnał staje się niemożliwy do odczytania kiedy utonie w morzu szumów. Z tym, że sygnał "analogowy" traci jakość stopniowo, "cyfrowy" - dopóki daje się skorygować - jest w 100% ciągle taki sam. I tutaj jest jego wyższość nad sygnałem "analogowym". Ale nie jest on niezniszczalny, a utrata jakości objawia się gwałtowniej a jednocześnie mniej dostrzegalnie - dopóki działają kody protekcyjne, interpolacje, ekstrapolacje - sygnał dla "zwykłego" słuchacza brzmi praktycznie tak samo aż nagle następuje koniec...
Pozdrawiam
Grzesiek
To ja tam wole jak zanika stopniowo ;)
Moje kasety z lat 80 tych grają naprawde dobrze.
I najbardziej się obawiam, że szybciej ja zaniknę :) niz one :) :)
Cóż, trudno powiedzieć jak zachowywałyby się kasety cyfrowe z lat 80, bo chyba nikt takich nie posiada.
Pozdrawiam
Grzesiek
Tu ciekawy artykuł o fotografii analogowej vs cyfrowa.
http://technikiszlachetne.pl/?p=541
Można powiedzieć, że po częsci zbieżna z tym co powyżej. Tradycyjna to niemal pewność trwania obrazu w nieskończoność. Cyfrowa jest skazana na zanik, jeśli nie będziemy co kilkanaście lat tego przetważać.
[quote]Wraz z pojawieniem się fotografii cyfrowej, sytuacja uległa radykalnemu pogorszeniu. Większość technik pozwalających na uzyskanie dobrej archiwalności odeszła do lamusa, klisza i odbitka czarno biała (czyli materiały stosunkowo najtrwalsze) z zastosowań profesjonalnych przeszły do zestawu narzędzi pasjonatów, amatorów, a fotografia profesjonalna w znakomitej większości nie tylko przestała korzystać z materiałów trwałych, ale wręcz utraciła fizyczną postać. Dzisiaj fotografia dokumentalna, reportaż, zdjęcia mające pomóc zachować w pamięci tak bliskich jak i możnych tego świata powstają w formie pikseli i przechowywane są na płytach, dyskach, czasami w sieci. Do zniszczenia większości z nich wystarczy starzenie materiału (trwałość płyt CD czy DVD to kilka lat) bądź banalna awaria elektryczna. Ot, zwykłe przepięcia czy niedoskonałość dysku twardego. Pomijając oczywiście fakt, że wiele zdjęć znika w odmętach niepamięci zalana milionami kolejnych fotografii bez znaczenia. Dodatkowym problemem są ciągle zmieniające się standardy zapisu i stosowane do niego narzędzie; kto posiada jeszcze komputer pozwalający na odczytanie dyskietek 3,5 cala? O dużych, 5 1/4 cala nawet nie wspominając? Ten sam los z pewnością czeka niedługo powszechne obecnie płyty CD czy DVD.[/quote]
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- następna ›
- ostatnia »
:) nie czytałem tego, ale jakiś czas temu pisałem, ze taśma magnetyczna analogowa jest stosunkowo dobrym i trwałym nosnikiem a cyfrowe nośniki lubią znikac - zero-jednynko :( .
Teraz juz wiem dlaczego :) .
Pozdrawiam poszukiwaczy nowych brzmień