Mds 442
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Witam, mam pytanie, posiadam owy odtwarzacz, po wcisnieciu przycisku stop, cały mechanizm co prawda stopuje, Ale widzę że silnik napedu kapsztyna dalej pracuje, czy tak powinno być oryginalnie?
Źle napisałem, ale ważne że wiem że tak ma być;D dziękuję I pozdrawiam.
Witam, mam pytanie, posiadam owy odtwarzacz, po wcisnieciu przycisku stop, cały mechanizm co prawda stopuje, Ale widzę że silnik napedu kapsztyna dalej pracuje, czy tak powinno być oryginalnie?
W magnetofonach stacjonarnych zawsze tak jest. Znam twoje zdziwienie, podobnie miałem, gdy z dużego Kasprzaka przechodziłem na SSL 500. Też się dziwiłem, że oba silniki pracują, gdy nie ma włączonej jakiejkolwiek funkcji.
Chodzi o to, aby silnik w momencie startu odtwarzania nie był zmuszony rozpędzać koła zamachowego o dużym momencie bezwładności, bo powodowałoby to charakterystyczne, spotykane w sprzęcie niższej klasy, zniekształcenie odtwarzanego dźwięku. Poza tym, "jest mu lepiej" kręcić cały czas, niż podejmować wielokrotne próby rozpędzania i zatrzymywania koła zamachowego w trakcie choćby wyszukiwania sobie przez nas interesującego fragmentu na kasecie.
pozdrawiam
Grzesiek
Witam, mam pytanie, posiadam owy odtwarzacz, po wcisnieciu przycisku stop, cały mechanizm co prawda stopuje, Ale widzę że silnik napedu kapsztyna dalej pracuje, czy tak powinno być oryginalnie?
W magnetofonach stacjonarnych zawsze tak jest. Znam twoje zdziwienie, podobnie miałem, gdy z dużego Kasprzaka przechodziłem na SSL 500. Też się dziwiłem, że oba silniki pracują, gdy nie ma włączonej jakiejkolwiek funkcji.
Otóż nie zawsze, kasprzakowskie M70XX startują po wciśnięciu funkcji.
Otóż nie zawsze, kasprzakowskie M70XX startują po wciśnięciu funkcji.
Pewno jest tak dlatego, że mają mechanizmy jednosilnikowe. Diorowskie MDS-442, MDS-454 czy magnetofon ze wspomnianego zestawu SSL-500 to magnetofony z mechanizmami wielosilnikowymi i jeden z silników napędza tylko koło zamachowe z wałkiem przesuwu.
pozdrawiam
Grzesiek
Otóż nie zawsze, kasprzakowskie M70XX startują po wciśnięciu funkcji.
Pewno jest tak dlatego, że mają mechanizmy jednosilnikowe. Diorowskie MDS-442, MDS-454 czy magnetofon ze wspomnianego zestawu SSL-500 to magnetofony z mechanizmami wielosilnikowymi i jeden z silników napędza tylko koło zamachowe z wałkiem przesuwu.
pozdrawiam
Grzesiek
Tu się nie zgodzę. Mechanizmy magnetofonów wieży SSL 500 mają po jednym silniku na mechanizm. Co ciekawe, mam u siebie jednosilnikowego M 8030. W nim silnik zaczyna pracę po włączeniu zasilania.
Tu się nie zgodzę. Mechanizmy magnetofonów wieży SSL 500 mają po jednym silniku na mechanizm.
Fakt, tu ci muszę przyznać rację. Ogólnie jednak filozofia tego ciągłego napędzania koła zamachowego była taka, jak napisałem wcześniej, czyli żeby w momencie startu magnetofon nie zawył jak wilk do księżyca :) .
pozdrawiam
Grzesiek
Ogólnie to kupiłem go od starszego pana który prowadzi punkt naprawy RTV, I mówił że ktoś go prostu przez dwa lata nie odebrał, a przy pytaniu o to co było zepsute, odpowiedział że wymienił głowicę jak i właśnie owy silnik, myślałem że coś pomieszal, ale jak widzę to ja się muszę jeszcze wiele nauczyć :)
Pracę silnika wymusza system soft touch.
To właśnie silnik napędza wszystkie funkcje mechanizmu które w jednosilnikowcach realizowne są za pomocą dźwigni klawiszy.
Tu energia koła zamachowego jest napędem poszczególnych funkcji mechanizmu.
Choć nie wiem, co to jest kapsztyn - tak, tak ma być. Silnik napędzający koło zamachowe kręci cały czas.
pozdrawiam
Grzesiek