Szarotka
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Dołączyłem do Klubu dzisiaj i ze zdumieniem zauważyłem że lekceważone są najstarsze "dzieci" Unitry. Szarotka jest wprawdzie "z nieprawego łoża" bo licencyjna, ale jest ważnym kawałkiem historii. Nie powala jakością dźwięku, ale ma wdzięk i charakter Przedstawiam mój pomysł na drugie życie pierwszego "mobilnego" dzieła Unitry. Niewielkim nakładem pracy można zrobić baterię anodową wykorzystując ogniwo 18650, moduł ładowarki i przetwornicę step up. Jeżeli dobrze się ja zaekranuje to nie będzie "siała" a nasz kwiatuszek będzie fajnym gadżetem gwarantującym zainteresowanie gości.
Nie są lekceważone, po prostu panuje tu zdrowy pragmatyzm.
Ceny Szarotki oszalały, a nie każdy ma możliwość zdobycia "po dziadku"; umiejętność naprawy urządzeń lampowych w zasadzie zanika, a trzeba do tego dodać zazwyczaj duże wydatki na renowację (renowacja skrzynki, wymiana materiału pokryciowego dla głośników, wymiana kondensatorów - drogich, bo na wysokie napięcia, nie mówię już o kosztach lamp). No i gdzie nasze lampowe stereo?
Na forum jest mnóstwo młodzieży (Panie, chwała Ci za to!) co ani kasą ani wiedzą nie grzeszy. Niechaj młodziankowie ćwiczą na Zodiakach, Toskach i innych WS-ach zamiast golić browca gdzieś w krzaczorach. Z wiekiem przyjdzie i doświadczenie i kasa (oby!), wtedy pomyślą o Szarotkach (o ile nie będą już kosztować tyle co nowy Golf).
Z komsomolskim: witaj w Klubie; oby na długo!
Ceny Szarotki oszalały, a nie każdy ma możliwość zdobycia "po dziadku";
Właśnie się kończy licytacja za 30 min, zobaczymy o 18:10 jaką cenę osiągnie na razie jest 300zł
https://allegrolokalnie.pl/oferta/radio-szarotka-bez-zasilacza
Za mój egzemplarz w 2016 dałem 40 zł na targu staroci.
Szarotka najbardziej mi się kojarzy z serialem świat według Kiepskich, gdzie często występowała na drugim planie, najczęściej w kuchni, w pierwszych odcinkach.
Pamiętam jak Ferdek sprawdzał baterie do szarotki, przystawiając je do języka śp. Krystyny Feldman
Ceny Szarotki oszalały, a nie każdy ma możliwość zdobycia "po dziadku";
Właśnie się kończy licytacja za 30 min, zobaczymy o 18:10 jaką cenę osiągnie na razie jest 300zł
https://allegrolokalnie.pl/oferta/radio-szarotka-bez-zasilacza
Poszła za 297zł. Chętnie bym taką nabył ale nie w tej cenie. Może kiedyś się trafi w rozsądnej cenie.
Też mam szarotkę:) Niestety nie odbiera, ale nawet nie jest mi to do szczęścia potrzebne, wystarczy że jest śliczna;) Kupiłem za 140 zł razem z podstawkowym zasilaczem.
W przyszłym tygodniu odtworzę schemat. Jedyny niestandardowy element to przetwornica step-up. Te małe zazwyczaj maja najwyższe napięcie 40V, dlatego trzeba dokonać drobnej przeróbki.
Pozdrawiam
jan
Mam Szarotkę, niestety w stanie agonalnym, chyba leżała kiedyś pod płotem. :(
Na razie czeka na lepsze czasy.
Czy mógłbyś przybliżyć konstrukcję zamiennika baterii anodowej? Mieści się w obudowie? Może jakaś Szarotka znów stanie się urządzeniem mobilnym?
Z bateryjnych lampowców mam jeszcze Pioniera i Juhasa. Pionier to pierwsze radio moich dziadków. Niestety szopa w której spędził wiele lat kiedyś zaczęła przeciekać, czego dziadek od razu nie zauważył i radio jest zalane, w kiepskim stanie. Juhas natomiast jest z elektrośmieci, ale w bardzo dobrym stanie.
Dziękuję za powitanie.
Z tymi lampowymi klasykami jest tak jak mówisz, ale głównie potrzebna jest cierpliwość. Lampy do niektórych 80-cio latków sprowadzałem z Brazylii, ale warto było, bo polskie radia z okresu międzywojennego należą do najpiękniejszych, a jak jeszcze grają to humor się poprawia natychmiast.
Priwiet
Jan
Nie są lekceważone, po prostu panuje tu zdrowy pragmatyzm.
Ceny Szarotki oszalały, a nie każdy ma możliwość zdobycia "po dziadku"; umiejętność naprawy urządzeń lampowych w zasadzie zanika, a trzeba do tego dodać zazwyczaj duże wydatki na renowację (renowacja skrzynki, wymiana materiału pokryciowego dla głośników, wymiana kondensatorów - drogich, bo na wysokie napięcia, nie mówię już o kosztach lamp). No i gdzie nasze lampowe stereo?
Na forum jest mnóstwo młodzieży (Panie, chwała Ci za to!) co ani kasą ani wiedzą nie grzeszy. Niechaj młodziankowie ćwiczą na Zodiakach, Toskach i innych WS-ach zamiast golić browca gdzieś w krzaczorach. Z wiekiem przyjdzie i doświadczenie i kasa (oby!), wtedy pomyślą o Szarotkach (o ile nie będą już kosztować tyle co nowy Golf).
Z komsomolskim: witaj w Klubie; oby na długo!
Dziękuję za powitanie.
Z tymi lampowymi klasykami jest tak jak mówisz, ale głównie potrzebna jest cierpliwość. Lampy do niektórych 80-cio latków sprowadzałem z Brazylii, ale warto było, bo polskie radia z okresu międzywojennego należą do najpiękniejszych, a jak jeszcze grają to humor się poprawia natychmiast.
Priwiet
Jan
Pełna zgoda! Mam Philipsa 4-39A, kiedyś działał, bardzo ładnie odbierał. Niestety kiedyś zaczął gubić stacje, najpierw zniknęły krótkie, potem średnie, a na końcu długie i radio zamilkło. :(
Mam Szarotkę, niestety w stanie agonalnym, chyba leżała kiedyś pod płotem. :(
Na razie czeka na lepsze czasy.
Czy mógłbyś przybliżyć konstrukcję zamiennika baterii anodowej? Mieści się w obudowie? Może jakaś Szarotka znów stanie się urządzeniem mobilnym?
Z bateryjnych lampowców mam jeszcze Pioniera i Juhasa. Pionier to pierwsze radio moich dziadków. Niestety szopa w której spędził wiele lat kiedyś zaczęła przeciekać, czego dziadek od razu nie zauważył i radio jest zalane, w kiepskim stanie. Juhas natomiast jest z elektrośmieci, ale w bardzo dobrym stanie.