Co ostatnio odnowiłeś/naprawiłeś/zepsułeś ;-) w swoim krajowym lub zagranicznym sprzęcie?
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Fajnie wypolerowana klapa i fajny gramofonik.
Reszta , pomimo, że robi długą listę to taki standardowy "standard" serwisu ( czasammi zleżałego ) gramofonu.
Teraz pora na powrót Amatora 3. Kupiony w sierpniu jako dodatek do Śnieżki R-206.
Brakowało obudowy, kabla zasilającego, paru przycisków, a panel przedni ktoś "umył" rozpuszczalnikiem sporą jego część rozpuszczając. Panel miał posłużyć jako obiekt doświadczalny różnych metod odnawiania, a elektronika miała być dawcą części. Jednakże eksperymenty renowacyjne w miarę wyszły, a całość okazała się sprawna, więc braki zostały uzupełnione i Amator znów cieszy ucho. Do salonu się nie nadaje, ale do przygrywania przy grillu już tak.
Wykonane zostało:
-założenie nowego kabla zasilającego.
-przylutowanie pourywanych kabli.
-polerowanie szybki skali (niestety rozpuszczalnik wniknął w głąb materiału
powodując powstanie wielu widocznych mikropęknięć i plam, jednakże już da się
odczytać skalę).
-uzupełnienie ubytków i malowanie przedniego panelu.
-dokupienie obudowy.
-dokupienie brakujących/rozpuszczonych klawiszy.
-wymiana pasty termoprzewodzącej przy GML.
-przestrojenie.
Mała naprawa dla znajomego- radyjko Grundig, niestety nie wiem jaki model.
Wymieniona "kijanka" od baterii (kabelek się rozpadał i robił zwarcia) oraz wyczyszczony potencjometr głośności i przełącznik zakresów. Potencjometr ktoś kiedyś próbował "reanimować" jakimś olejem. W efekcie zebrało się tam tyle brudu, że radio tylko brumiło.
Gra zadziwiająco głośno, jak na tak małe urządzenie.
Obudowa wymagała gruntownego czyszczenia, cała była w skamieniałym tłuszczu. Prawdopodobnie było to kiedyś radio kuchenne.
Zapewne MICRO-BOY rocznik 1961.
Na okładce - https://worldradiohistory.com/Archive-Company-Publications/Grund...
Wczoraj i dziś psułem jednego Koncerta. Podziurawiłem mu płytki naciągu "M". To ze złości na niego, że na krzywych i bijących szpulkach, zwłaszcza najmniejszych popękanych Stilonach wpada w oscylacje naciągu i kiwa ramionami czujników przez prawie całą długość ich skoku.
W te dziurki powtykałem trzy oporniczki, diódke, PR-ek i takie małe czarne z trzema drucikami, na którym ktoś wydrapał ładnie literki B i C i cyferki 5, 4 i 7. Jeden z tych drucików nie pasował do połączenia z resztą, więc dolutowałem mu pomarańczowy kabelek żeby nie był samotny.
No i teraz już nie szarpie i nie kiwa rolkami :-).
A tak poważniej to chodziło o uzyskanie stabilnego naciągu taśmy po stronie odwijanej szpulki i niedopuszczenie do jego schodzenia do zera. Tę przypadłość Koncert odziedziczył chyba genetycznie po swoim praszczurze Revoxie...
Prosty układ z dodatkowym tranzystorem i PR-kiem włącza do akcji fabrycznie nieaktywny czujnik strony odwijanej przy przewijaniu taśmy i pozwala na dokładne ustawienie stabilizowanego momentu hamującego.
Ta dziedziczna przypadłość jest uleczalna, teraz zwija spokojnie taśmę "na gładko". W zestawieniu z praszczurem punkt dla Koncerta :-).
Zapewne MICRO-BOY rocznik 1961.
Na okładce - https://worldradiohistory.com/Archive-Company-Publications/Grund...
Tak to ten model :D
Sporo starszy niż myślałem. Rzeczywiście jest MICRO, niewiele większy od kasety, gruby na dwie.
Wczoraj Grundig wrócił do właściciela, który bardzo się ucieszył.
EDYCJA: Znalazłem go na Radiomuseum. Bardzo ciekawa jest dedykowana przystawka z mocniejszym wzmacniaczem.
https://www.radiomuseum.org/r/grundig_micro_boy_201.html
To są zdjęcia kolumn już po odnowieniu ??
To są zdjęcia kolumn już po odnowieniu ??
Zgadza się. Artystą nie jestem, ale jestem względnie zadowolony ze swojej pracy.
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- …
- następna ›
- ostatnia »
Ostatni nabytek - Bernard G-603, wyprodukowany 10 lutego 1979.
Prace, które przy nim wykonałem to:
- wymiana wkładki MF 101 na MF 102
- wymiana żarówki podświetlania fotorezystora układu auto-stop
- ustawienie obrotów na płycie głównej
- dokładne czyszczenie
- wyprostowanie osi ciężarka antyskatingu
- wypolerowanie pokrywy
- ustawienie nacisku igły i siły antyskatingu wg. instrukcji obsługi
- nasmarowanie osi podtalerzyka i kulki łożyska
- kupno nowego paska napędowego
- regulacja układu auto-stop
- skasowanie luzów łożysk ramienia
- ustawienie azymutu wkładki
- dorobienie nowych odbojników klapy z filcu
- dokręcenie panelu z elementami sterującymi gramofonem
- zmiana oryginalnego kabla DIN na kabel ekranowany 2xCINCH
W przyszłości mam też zamiar wyprowadzenia kabelka umasienia ramienia.
Oto on - Bernard po wszystkich zabiegach.
Obecnie u mnie na topie - G-603 Bernard