M 3002 SD / M 4201 SD "Impreza"
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
W zasadzie praca każdego urządzenia technicznego może być czymś zakłócona. Wszystko zależy od tego, co i jak usiłuje ją zakłócić.
W tym przypadku jedyną możliwością, jaka przychodzi mi na myśl jest dostanie się jakiegoś ciała obcego pod rolkę (np. palca serwisanta ;-)) lub zablokowanie rolek tymże ciałem.
Taki układ jest odporniejszy na zanieczyszczenia od jednorolkowego, gdyż pierwsza rolka zbiera większość niepożądanych drobin z taśmy.
Ten magnetofon ma przewidziane elementy czyszczące taśmę przed jej wejściem na głowice, większość spodziewanych zanieczyszczeń drogi taśmy to pył nośnika odspojonego od taśmy za urządzeniem czyszczącym.
Coś dawno nic się w tym temacie nie działo to trzeba przypomnieć o nim i o tym co się do tej pory udało zbudować.
Dzieje się cały czas, tylko do relacji to troszkę nudnawe rzeczy. Jest postęp z niezbędnym umaszynowieniem (frezarka i przystawki do operacji specjalnych, np. szlifowania precyzyjnego wałków o małych średnicach). Mimo ponad dwukrotnego wzrostu realnych kosztów utrzymania z wiadomych przyczyn, projekt przyhamował jedynie niewiele. Niedawno przebrnąłem przez trudne z uwagi na dokładność (niewspółosiowość fi6/fi4 max. 5 um, pasowanie selekcjonowanych łożysk kulkowych na lekki, ręczny wcisk, symetria kłów sprzęgła 10 um) wałki wirników do silniczków bezszczotkowych serii M23, które pracują od ponad 25 lat w krajowym sprzęcie medycznym. Teraz wersja zaadaptowana do "naszych" zastosowań, czyli z wymuszoną komutacją i kontrolą pozycji wirnika. Niezbędny będzie fotoenkoder pracujący jako czujnik komutacji, musi tworzyć sygnały tej pozycji dla sterownika. Znowu siądę do "Eagle" po dość długiej przerwie, dawno nie projektowałem PCB. Te potrzebne tutaj to maleńkie krążki fi 22 mm, ale z niełatwą geometrią otworów. Dwa wianki fototranzystorów ze Schmittami i diod emisyjnych IR, razem 6 par, pomiędzy którymi będzie wirowała stosowna przysłona. Jeśli kogoś to bliżej interesuje, to pokażę gdy będzie gotowe.
Tymczasem te żmudne wałki, nakładki i przykładowy wirnik prawie kompletny. Niklowany wałeczek pomiędzy mosiężnymi nakładkami to magnes NeFeB o dość wściekłej indukcji przypowierzchniowej - prawie 0,7 T (7000 Gs).
Uf, a już się martwiłem, że częstotliwość publikowania spadnie do zera, dobrze żeby napisać, może nie codziennie ale raz na tydzień, w mniej ciekawych chwilach miesiąc.
Kibicuje i czytam z zainteresowaniem.
Podziwiam Andrzeja za pomysłowość i kunszt wykonania. Musi tworzyć i warsztat i produkt jednocześnie.
No i miło widzieć, że pracę trwają i idą do przodu ;)
Niezwykle skomplikowane urządzenie, ile wam zajęło zbudowanie tego wtedy w ZRK?
Impreza I nie powstawała w ZRK, tylko w warunkach domowych i zakładów oraz warsztatów kooperujących, elementy były wykonywane częstokroć jako słynne "fuchy". Chyba nie było większego zakładu państwowego, w którym takie praktyki nie byłyby znane.
Akurat w samym ZRK do tego projektu powstało niewiele, głównie z powodu wyjątkowej nadgorliwości strażników na "bramkach". Wnieść coś na teren zakładu było bardzo łatwo, ale w drugą stronę już nie tak hop-siup, chyba że wprost na ul. Żytnią (Komenda Dzielnicowa MO).
A i tak powszechnie wiadomo było, że nie było takiego pracownika co by nigdy nic nie zajumał z zakładu...
Tymczasem ważą się losy napędów szpulek w Imprezie II. Jeżeli oglądaliście ostatni film w "Zabytkach Techniki" na YT, to słyszeliście już o kłopotach z drganiami strunowymi taśmy przy przesuwie. Na marginesie wspomnę, że Koncert jako jeden z nielicznych magnetofonów szpulowych jest wolny od tej przypadłości.
Drgania te zależą nie tylko od sumarycznego kąta opasania taśmy na elementach drogi przesuwu, dużą rolę odgrywa tu jakość pracy lewego napędu i w mniejszym stopniu prawego. Chodzi oczywiście o stałość momentów - hamującego i zwijającego - w funkcji kąta obrotu, czyli potocznie mówiąc o ich płynność. Nie dziwne jest, że Koncert wymagał tłumika tych drgań, bo obydwa silniki pracują jednofazowo na 50 Hz, co zresztą czasem słychać przy ich pracy (zwłaszcza zwijający przy pełnej szpuli). Taka sytuacja sprzyja pobudzaniu wzdłużnych drgań taśmy.
Sprawę mocno leczy zwiększenie częstotliwości do np. 400 Hz, ale wychodzą przy tym inne trudności...
Jak dotąd nie rozważałem użycia takich silników PAPST MOTOR z kubkowym stalowym wirnikiem zewnętrznym, głównie z uwagi na ich ciężar i dość słaby moment obrotowy. Sądzę, że problem drgań wzdłużnych taśmy zmniejszyło by zasilanie silnika hamującego prądem stałym zamiast kontrmomentem przy 50 Hz. Ale podówczas zdaje się nie wchodziło to w rachubę z wielu powodów, nie tylko technicznych.
Jeżeli ktoś chciałby własnoręcznie doświadczyć roli silnika asynchronicznego klatkowego jako hamulca, to proszę wziąć dowolny taki silnik (może być od starego gramofonu "Bambino", wentylatora domowego, starej pralki, ZK 100/ZK 200, hydroforu, windy, wciągarki, tokarki itp. - moc od pojedynczych watów do kilku kilowatów) i podłączyć uzwojenie pod np. 12V DC, jednocześnie obracając ręką wirnik.
UWAGA!!! Przy silnikach o mocy powyżej 100W zalecam nie-elektrykom rękawiczki izolacyjne do takich eksperymentów !!! Indukcyjność uzwojenia dużego silnika może zrobić z tych 12V - 12kV przy rozłączaniu obwodu. No chyba, że ktoś potrzebuje leczniczo elektrowstrząsów ;-).
Tak więc nadal kombinuję, jak by tu stworzyć idealny silnik do magnetofonu o podwyższonych wymaganiach dla przewijania taśmy. Jak dotychczas żaden pomysł nie przebił gradientowego BLDC - takiego jak na wcześniejszych zdjęciach.
Wnieść coś na teren zakładu było bardzo łatwo, ale w drugą stronę już nie tak hop-siup, chyba że wprost na ul. Żytnią (Komenda Dzielnicowa MO).
No cóż, takie działanie było, jest i zapewne będzie traktowane jako zwykła kradzież, bo nikt nie będzie bawił się w dochodzenie, czy to twoje, czy nie twoje. To chyba normalne. Czy chciałbyś, żeby Tobie z warsztatu ktoś coś wynosił? W takiej sytuacji załatwia się odpowiednie kwity i problemu nie ma. Tylko komu by się chciało z tym trudzić.
A i tak powszechnie wiadomo było, że nie było takiego pracownika co by nigdy nic nie zajumał z zakładu...
Tak, WTEDY był to element walki z systemem, osłabianie komunistów. Teraz też - osłabiamy kapitalistów. Polak musi z kimś walczyć.
Pozdrawiam
Grzesiek
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- następna ›
- ostatnia »
Andrzeju mam pytanie ! Czy praca tego samo ustawnego układu może być czymś zakłócona ??