Nagrywanie na szpulach ...Ktoś to jeszcze robi ? !
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Nawiązując nieco ogólniej do tytułu tematu - powszechnie zanika już potrzeba nagrywania czegokolwiek na cokolwiek. Serwisy streamingowe skutecznie prawie już wyeliminowały potrzebę posiadania fizycznych nośników. Na co komu "zabawa w nagrywanie" skoro w związku z tym nikt tego już nie potrzebuje ? O walorach czysto praktyczno-użytkowych już może nie będę sie wypowiadał. Pomijam tu naturalnie wielbicieli i/lub odkrywców "starych technologi" którzy robią to z sentymentu lub hobbystyczne.
Powody są różne. Nikt nie robi tego bez celu. Stwierdzenie typu "na co to komu?" jest dobre dla tych, którzy tego nie praktykują.
Idąc takim tokiem myślenia, można stwierdzić, na co mi radio czy amplituner? Wszystko jest w internecie przecież.
Jednym to potrzebne a innym już może niekonecznie.
Powody i cele są indywidualną sprawą każdego człowieka - więc nie będę podejmował żadnej dyskusji w tę stronę. Meritum mojej wypwowiedzi sprowadza się w dużym uogólnieniu do tego, że: praktykanci są ale większości to niepotrzebne. Wszystko przecież jest "w internecie". Pominę tu może jescze jakiekolwiek inne grupy zawodowe, które mimo wszystko z nagrywania muszą jednak korzystać.
Idąc dalej to po co komu magnetofon, gramofon? Chyba tylko żeby ściany podpierał? Przecież większość jednak używa tych sprzętów.
No wiadomo że :-)
którzy robią to z sentymentu lub hobbystyczne.
Dla jasności - sam używam wyłącznie z sentymentu :-) Nie pamiętam już jednak kiedy i co nagrywałem. I na pewno nie wynika to z alzheimera.
Również nie nagrywam ponieważ nie posiadam żadnego magnetofonu szpulowego i nie będę posiadał ponieważ mnie to "nie kręci". Jednak nie mam nic przeciwko nagrywaniu a już na pewno nie zaryzykuję stwierdzenia po co to robić?
Kto chce to nagrywa, kto nie chce to nie nagrywa. Każdy ma swoje zdanie i należy je uszanować. W jakim celu ktoś nagrywa to jego indywidualna sprawa.
Równie dobrze można zaryzykować pytanie po co pracować? Przecież można kraść.
Można chyba jednak podyskutować sobie "na luzie" o sensie nagrywania w dzisiejszych czasach - gdy wszystko jest w internecie ?
Pewnie, że można. Nikt nie twierdzi, że nie można. Tylko, że argument, który przedstawiasz jest tak słaby jak kondycja finansowa polskiej Ekstraklasy.
Nagrywanie na szpule sensu nie ma, poza oczywiście przyjemnością. ;-)
Dlatego ja to robię tak że na kieszeń multimedialną z której odtwarzam muzykę wgrywam coś co akurat chcę, łączę to z ZK120 i nagrywam.
Ostatnio całą dyskografię ELO. Na jedną stronę szpuli wchodzą dwie płyty. A potem siadam z książką, puszczam taśmę i pan ma relaks...
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- następna ›
- ostatnia »
Nawiązując nieco ogólniej do tytułu tematu - powszechnie zanika już potrzeba nagrywania czegokolwiek na cokolwiek. Serwisy streamingowe skutecznie prawie już wyeliminowały potrzebę posiadania fizycznych nośników. Na co komu "zabawa w nagrywanie" skoro w związku z tym nikt tego już nie potrzebuje ? O walorach czysto praktyczno-użytkowych już może nie będę sie wypowiadał. Pomijam tu naturalnie wielbicieli i/lub odkrywców "starych technologi" którzy robią to z sentymentu lub hobbystyczne.