Wasze kasety, szpule, płyty
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Ja wole jednak znajdywać niż całe życie szukać i to jeszcze wśród kartonów zalanych wodą, wilgocią i lepiących się od brudu. Dlatego po winyle chodzę już tylko do jednego sprzedawcy, który wozi towar z zagranicy i ma płyty w cenach "połowa rynkowej". Minus jest taki, że wszyscy okoliczni handlarze u niego się zaopatrują i trudno co fajnego znaleźć. Trzeba być szybkim. Dwie minuty po rozłożeniu stoiska już połowa dobrych płyt jest sprzedana :/
Ostatnio w internetach kupiłem polskie wydanie Enigmy,z przypadku,z grupy ogłoszeniowej. 40 zł plus wysyłka. Właśnie kiedyś dywaniarz miał ten album w tym wydaniu pośród swoich niemieckich szlagierów, ale jego propozycja cenowa była przesadzona, zwłaszcza że płyta jak i okładka super ładna nie była.
Płyty CD mogą grać jeszcze lepiej ;)
https://hifijaity.pl/produkt/audio-desk-systeme-glaess-cd-sound-...
No cóż Ameryki nie odkryli.
Po prostu w ten sposób zmniejsza się takie szkodliwe zjawisko jak jitter od którego zalezy jakość ( tak ogólnie ) odczytu danych. W tym wypadku muzyki.
Generalnie tzw. CD odtwarzacze z wysokiej półki maja specjalnie zbudowane talerze i napedy, aby to zjawisko zmniejszyć ( nie da sie zlikwidować ) . Przy przekroczeniu pewnego zakresu drgań płyty, laser jej po prostu nie czyta.
Po to wymyślono tzw. odwrócony talerz w CD odtwarzaczu, aby jego ciężar bardziej stabilizował płytę a laser był umieszczony na czesci urządzenia zamocowanego do stabilnej cześci obudowy a nie do chybotliwej tacki.
Tak sie składa, że mam taki CD i dzwięk jest zdecydowanie lepszy, głębszy, dynamiczniejszy niz z innych tzw. tackowych - tradycyjnych. Pewnie do tego dochodzi oczywiście cala dobrze zaprojektowa elektronika, wiec trudno stwierdzić jednoznacznie co dokłądnie albo za ile odpowiada dobra mechanika CD a za ile elektronika. Fakt jest faktem, że różnica jest.
Dlatego owszem zawsze warto "wycentrować" płyte CD :) .
Staszku, lasera nie montuje się na tacce. Odtwarzaczy, gdzie cały napęd jest wysuwaną szufladą, jest mały odprysk. Na przykład Revox B225. Normalnie napęd montuje się do obudowy za pomocą najczęściej gumowych amortyzatorów, a tacka jest sobie "luzem". Można ją wyjąć, wsadzić płytę bez tacki i to będzie działać. https://www.hifi-advice.com/blog/wp-content/uploads/2017/01/phil... Co do Pioneerów stable platterów, to jest to sprytny chwyt marketingowy, źe "to działa lepiej". Co z tego że masz płytę niby na solidnej podstawie, skoro laser "wisi" na obudowie i byle wstrząs może go z równowagi wytrącić? To jest zupełnie tak samo jak w zwyczajnym napędzie, tylko kręci się "do góry nogami". Te odtwarzacze wcale lepiej nie działają. Przeciwnie - te Pioneery cierpią na fabryczną wadę odpadających soczewek lasera. Klej jest felerny i wiele odtwarzaczy na rynku można kupić za bezcen, bo albo soczewka sobie lata po obudowie luzem, albo w ogóle jej nie ma, albo została tak niefachowo przyklejona, że odtwarzacz czyta co chce i kiedy chce. Kto ma odtwarzacz bez awarii, niechaj uważa się za szczęściarza.
A to dobre mam takiego pioneera, który działa doskonale.
Stoi dość wysoko na wieży kilkuelementowej, na wysokiej szafce, więc idealnej stabilności nie ma a i tak nie odczułem ani razu jakiejś niestabilności lasera.
Na dodatek był kupiony ze szperów/wystawek z Niemiec za 50 zł
Jego jedyną wadą był zacinający się od czasu do czasu wysuw tacki. Naprawiłem i teraz się nim cieszę bezproblemowo.
Wg mnie gra lepiej niż tzw. wysoki model sony z klasycznym systemem napędu.
Chociaz to oczywiście moje subiektywne odczucie.
Chociaz to oczywiście moje subiektywne odczucie.
I to jest najlepsze podsumowanie twoich wywodów Staszku.
Pozdrawiam
Grzesiek
Subiektywne odczucia a obiektywne prawa fizyki to zasadnicza różnica. A skoro już napisałeś wywód o Jitterze - obejrzyj sobie filmik Jacka Kawy kiedy mierzył Jitter w naprawianym odtwarzaczu, bodaj jak pamiętam był to Marantz CD94. Niewyważona płyta tu jest zasadniczo bez znaczenia. A wartość tego parametru w sprawnym odtwarzaczu w zasadzie nie musi nas interesować. A sprawność odtwarzacza można zmierzyć wieloma innymi parametrami.
Staszku, Twój Pionner działa, no wiem, bo znam takie które działają i całkiem sporo takich które "już nie chcą". I nikt ich nie zrzucił z balkonu. Wiesz, argumenty "dziwne, u mnie działa" to są dobre jako nieśmieszne żarty u informatyków. Jesli czegoś było setki tysięcy sztuk, to decyduje "głos większości", który w tym przypadku akurat jest poparty dowodami. Porozmawiaj trochę z fachowcami z branży, to może zrozumiesz te i inne zagadnienia z dziedziny odtwarzaczy CD. Bo póki co, moje dalsze wywody w tym temacie chyba sensu nie mają.
Fajne, szkoda, że Chris Rea tylko na CD, ale Marek&Vacek jest Ok. fajnie grali na dwa fortepiany.
Ja mam "drogę do piekła" kupioną jeszcze w epoce na winylu z tonpresu.
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- …
- następna ›
- ostatnia »
Rozmawiałem z gościem u którego kupuje płyty na Wolumenie, on przywozi z Niemiec, Powiedział że tam używek tanio też nie chcą sprzedawać nawet w hurcie.
W płyciarniach warszawskich zaczynają brać ceny z kosmosu.
Ale na www.discogs.com można trafić tanio nawet w Polsce np.
Modern Talking – Atlantis Is Calling, Near Mint (NM or M-) za £3.00.
J 23 znowu nadaje.