Wasze kasety, szpule, płyty
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Jeżeli Grzegorz sugerujesz się napisem na chromowej "reference maxima" to jest rodzaj taśmy/kasety - najwyższy model w stajni kaset basfa Cr ( wg. mnie najlepsza jaka wydał basf ) .
Widać, że materiał na nich jest cenny i chyba dokładny ;)
To chyba nie do końca są kasety pomiarowe a referencyjne, czyli kasety z taśmą odniesienia (patrz np. "Kasety magnetofonowe i magnetowidowe" Iwanicka Koprowski, strona 92).
Pozdrawiam
Grzesiek
Kaseta referencyjna od Basf wygląda tak. https://allegro.pl/oferta/basf-primary-reference-tape-iec-i-104-...
Obydwie powstały w obudowie tego samego modelu, czyli Reference Maxima. Moja to kaseta pomiarowa. I posiada oryginalne nagranie. W środku jest karteczka z opisem.
Ok.
Pozdrawiam
Grzesiek
...chciałem nagrać na Basfa Ferro Extra I i nagrałem, potem wziąłem Stilona i tu szok i niedowierzanie że polski Stilon brzmi znacznie lepiej i ładniej od Basfa...
Fajnie odświeżone nagranie z lat '80
https://www.youtube.com/watch?v=tlBtB6PO0UQ
Co powiecie na temat krajowych kaset "Stilon" np. "Compact Casette C-60" ? Warto na nie polować czy lepiej dać sobie spokój i celować w kasety firm zagranicznych ?
Jeżeli kupować to chyba z powodów sentymentalnych i kolekcjonerkich. O ile te z lat 70tych jakoś się nagrywają to zostatnich wypustów są "żadne". Piszę o standardowych kasetach, jeżeli możesz kupić ferrum maxi - polecam. Cud to nie jest ale porównywalna jakość z Basf LH czy TDK D.
Ja tam ze Stilonami nigdy nie miałem złych doświadczeń, ale to wtedy kiedy były nowe, czyli lata 70. i początek 80. Grały całkiem przyzwoicie, nawet zwykłe low noise C-60, czy C-90. Jakoś nie doświadczyłem przyśpieszonego brudzenia głowic. Po prostu przeciętne, ale w sumie dobre. Mechanika kaset i tworzywo raczej solidne. Podobne byly kasety Foton - też ze Stilonu Gorzów (na zdjęciu - źródło Archiwum Allegro, użytkownik AudioHistory). Nędzne wg mnie były ORWO. Późniejsze Ferrum Forte też nie najgorsze - tylko C-60 i C-90. C-120 były kiepskie. Taśma tak cienka, że po paru przejściach przez magnetofon nadawała się do wyrzucenia. Dziś chyba nie polowałbym na Stilony. Raczej będą mocno zużyte i sfatygowane.
Chyba, że z sentymentu, jak już Kolega ml powyżej napisał.
BASFy leżą po dwa złote i nikt tego nie chce. A Ferro Extra czy LH-E to dobre żelaza. Więc granie na stilonach to idiotyzm.
Dlaczego? Ja chętnie kupuję Stilony, bo adekwatne wyglądem do polskich magnetofonów. Tyle, że dodatkowo zaopatruję się w świeże, najczęściej nowe kasety firmy SONY, EMTEC lub TDK, najlepiej z ostatnich serii (te nudne przezroczyste). Następnie "przeklejam" nawój świeżej taśmy zachowując oryginalne szpulki i rozbiegówki. W ten sposób skompletowałem zestaw "Stilonów" na których świetnie się nagrywa. Oczywiście dotyczy to wyłącznie kaset ze zużytą taśmą. Przy czym kaset z taśmą do czegokolwiek jeszcze się nadającą, jest raczej niewiele. Wg mnie "ferrum forte" najlepiej wytrzymały próbę czasu.
U mnie, co prawda na szpulach, do dziś Stilony AN-25 i AN-35 śmigają aż miło i nawet równo jak na swoje lata (45 lat ta akurat ma) nawijają sie na szpulach (co wynika z dobrej kondycji taśm i magnetofonów). Tory przesuwu taśmy w obydwu magnetofonach mam w idealnej czystości. W szpulowcach korzystam tylko ze Stilonów, oprócz jednej ORWO.
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 160
- 161
- 162
- 163
- 164
- 165
- 166
- 167
- 168
- …
- następna ›
- ostatnia »
To chyba nie do końca są kasety pomiarowe a referencyjne, czyli kasety z taśmą odniesienia (patrz np. "Kasety magnetofonowe i magnetowidowe" Iwanicka Koprowski, strona 92).
Pozdrawiam
Grzesiek