Przestrajanie a ortodoksja
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Nie zgadzam się z tym, że przestrajanie to dewastacja. Przeróbki są elementem historii, a gdy można przywrócić do stanu fabrycznego (bo wylutowywujemy tylko kondensatory) to w ogóle nie widzę problemu. Wymiany głowicy nie popieram, bo w 95% przypadków parametry raczej się pogorszą, a oryginalną głowicę można zgubić.
Chiałbym się włączyć do dyskusji na temat przestrajania i ewentualnej zmiany skali w odbiorniku.
Wszyscy szanowni członkowie tego zacnego (i potrzebnego) klubu twierdzicie że każda przeróbka, nawet ta która ułatwia korzystanie z danego urządzenia w "nowych warunkach" (tak jak zmiana skali w odbirniku, amplitunerze etc.) jest zbrodnią. Nie jestem bynajmniej odszczepieńcem od naszej klubowej wiary, bo również jestem przeciwny bezmyślnemu kaleczniu wyrobów Unitry (np. wymiana skal analogowych na diodowe). Do czego zmierzam? Otóż, o ile modernizowanie urządzeń zmieniające ich parametry elektryczne (audio), czy też wprowadzających trwałe zmiany w wygląd urządzenia uważam za niedopuszczalne, o tyle zmiany "odwracalne" uważam za dopuszczalne. Co uważam za zmiany "odwracalne". Już wyjaśniam. Wyjaśnie na przykładzie planowanej przezemnie modernizacji:
Otóż, jestem szczęśliwym posiadaczem amplitunera Radmor 5412. Ma jeszcze nie przestrojoną głowicę UKF. Po przestrojeniu, pasmo odbioru poszerzy się z 8,5MHz (65,5-74MHz) do 20,5MHz (87,5-108,0MHz) a więc 16-diodowa linijka prezentująca odbieraną częstotliwość stanie się zupełnie nieczytelna i niepraktyczna (rozdzielczość 1,28MHz). Planuję zatem poszerzyć tą linijkę- już słyszę ten jęk zgrozy. Nie chcę jednak tego robić na "orginalnym materiale". Nie będę niszczył orginalnego modułu linijki diodowej, nie będę dolutowywał do orginału nowych części, nie będę też wiercił i piłował dziur w obudowie... Jak więc to zrobię? Jako elektronik amator, dysponujący odpowiednim zapleczem wyprodukuję nowy moduł mający w linijce ok. 40 diód (rozdzielczość 0,5MHz), pasujący idealnie w miejsce orginalnego. Gdzie tu odwracalność? Otóż orginalny moduł zachowam, i w każdej chwili, w ciągu 5 min. będę mógł przywrócić skalę odbiornika do stanu orginalnego. Czy taka modernizacja to również tuning, dewastacja, i zbrodnia? Proszę o opinię szanownego gremium.
Pozdrawiam.
lnx_electonic
Witam w serwisie.
Bardzo szanuje takie rozwiązania i ich pomysłodawców, jeśli wykonasz wszystko tak jak opowiadasz, otrzymasz z mojej strony poparcie w tym działaniu. O to tym wszystkim chodzi: "jeśli chcesz zmodyfikować, w granicach rozsądku, proszę, ale zrób to tak, abym ja po wizycie u Ciebie przywrócił do oryginalności w kilka minut".
Podkreślam - w granicach rozsądku, ograniczenie się do minimum, ale koniecznego.
Do Inx_electonic,
Jeśli zrobisz ten wyświetlacz na 40 diodach i nie będzie zbyt drogi, chętnie taki zamówię "skserowany".
A ogólnie do Szanownych, proponuję założenie nowego tematu z jakąś konkretną statystyką trochę na zasadzie sondy (analogicznie do "co komu gra w domu"):
"Do jakiego odbiornika potrzebujesz "nowej" zachodniej skali?"
Może znnjdą się wtedy odważni z możliwościami poligraficznymi (tampondruk, sitodruk i jakiśtamdruk) i mając konkretną ofertę ilościową zrobią krótkie informacyjne serie "naprawy" tych naszych wschodnich PRL-owskich skal.
Osobiście przykładowo widzę to (np w Amatorze) tak:
Temat dla chirurgów-plastyków:
Skala jest z płytki grubości ok 2-3mm. (Dalej spokojnie bezzawałowo, to tylko sugestie ewentualnie głębokie, bardzo głębokie marzenia)
Odznaczamy wzdłużnie lekko rysikiem linię podziału pomiędzy zakresami na przednim czarnym tle skali.
(I teraz jeszcze bardziej spokojnie, aczkolwiek bez hipnozy i narkozy)
Odznaczoną część UKF-owską delikatnie "zeszlifowujemy" np żyletką lub skalpelem do momentu ukazania się białego plastiku (oczywiście malowane na zielono tylne tło zostaje nienaruszone).
W miejsce usuniętej skali naklejamy nową czarną folię lub kalkomanię z pustymi nadrukami "lyterkuf i cyferkuf" i mamy dobrze widoczny nowy UKF w naszym ulubieńcu.
Co Szanowni o tym myślicie?
Z Zółwikami i Trzema lub więcej Znakami Pokoju VVV....V !!!
Od pewnego czasu śledzę tematykę tego forum i nie mogę zrozumieć niekonsekwencji niektórych osób wyrażających swoje opinie. Zgadzam się absolutnie z tezą, że nie powinno się zmieniać wyglądu zewnętrznego i podstawowych parametrów urządzeń UNITRY. Potrafię zrozumieć cel, jaki przyświeca ludziom wyrażającym tu swoje opinie.
Niestety niektóre zmiany są nieuniknione, jeżeli chcemy, aby ten sprzęt nie ucichł na zawsze. Głowicę można przestroić, ale nie podmienić, bo to jest tuning. Ja uważam, że głowica była projektowana z myślą o pracy w dolny zakresie, a nie po to, aby ją przestrajać. Najlepiej przestrojona, nie będzie już miała takich parametrów jak zakładali projektanci. Tym bardziej, że potrzebny jest do tego odpowiedni sprzęt pomiarowy. Należałoby ją zaprojektować od początku.
Mowa o zmianach, które szybko można odwrócić. Ale, po co? Czy ktoś ma nadzieję, że przyjdzie taki dzień, kiedy nadajniki radiowe powrócą na zakres 65,5 – 74 MHz? Że będzie można założyć starą oryginalną skalę i przywrócić oryginalne częstotliwości głowicy? Ja tylko pytam, po co? Jeżeli ktoś uważa, że jego egzemplarz stanie się eksponatem muzealnym, to myślę, że się myli. Takim eksponatem może być tylko taki sprzęt, który już ucichł. Jest sprawny, ale do niczego nie przydatny. Tak jak stare lokomotywy, można je rozpalić i nawet pojechać na wycieczkę, ale już pożytku z nich nie ma. Oczywiście z pewnością zostanę skrytykowany za te poglądy. Należę do tych ludzi, którzy jak wszyscy się mylą, ale też nie ulegają obsesji, że wszystko musi pozostać niezmienione. Mam nadzieję, że ostatnie zdania nikogo nie uraziły. Pozdrawiam
adamekr
Za bardzo generalizujesz moje słowa i dążenia, bo to pewnie aluzja do mnie. To do czego zmierzam tutaj to przede wszystkim, ale i między innymi, umiar w ingerencji - jeśli w ogóle jest potrzebna - oraz nabranie pewnego szacunku do tego wszystkiego, bo wyraźnie go brakuje.
Nigdzie nie głosiłem iż jedynie dziewiczość jest gwarantem sukcesu i tolerancji tutaj, a odczuwam że i o tym wspomniałeś. Wiele zmian jest nieuniknionych, ale niektóre są zupełnie zbędne i są raczej efektem dzisiejszej "mody" na to i tamto.
Dla mnie w ogóle dziwne jest takie niezadowolenie ze skal na starym zakresie po przestrojeniu głowicy na CCIR, ale nie chcę znów o tym prawić.
Aby dobrze przestroić głowicę, czyli przystosować ją do obecnych standardów, wymagana jest aparatura, ale nie wydaje mi się by trzeba było zmieniać całą głowicę - na tym przystanę.
Do ogólu, gdyby ktoś jeszcze chciał powiedzieć o obsesji.
Może najlepszym rozwiązaniem niech będzie mierzenie wszystkiego swoją miarą, bo nudzi mnie już to pisanie o tym samym, ja swoje, Wy swoje, przeczytajcie wyraźnie o czym piszę.
Lung,
po to jest forum, żebyśmy wyrazali swoje opinie, więc nie odbieraj tego jako wycieczki osobiste, generalnie trzymam Twoją stronę - jakieś pryncypia muszą istnieć, inaczej zapanuje chaos.
adamekr,
głowice projektowano dość uniwersalnie, poszukaj schematów z obcych firm, niektóre znajdziesz praktycznie identyczne. Zauważ, że płytki głowic do zachodniego sprzętu różniły się tylko zazwyczaj wartościami zastosowanych kondensatorów i sposoby przestrojenia (ogólnie już szeroko znane) wywodzą się z dobrych żródeł od producentów.
Chwała za to wszystkim, którzy udostępniając wiedzę z dokumentacji fabrycznych upowszechnili te sposoby przestrajania do szerokiej wiedzy ogólnonarodowej, bo bez ich dokonań prawdopodobnie to forum mogłoby nie zaistnieć i może lizalibyśmy chińskie badziewie i wydawali ciężką forsę za przestrajanie Unitry
Wielki Pokłon i Dzięki Redaktorom Serwisu Elektroniki za Ich Cenne i Przystępne Czasopismo
Mowa o zmianach, które szybko można odwrócić. Ale, po co? Czy ktoś ma nadzieję, że przyjdzie taki dzień, kiedy nadajniki radiowe powrócą na zakres 65,5 – 74 MHz? Że będzie można założyć starą oryginalną skalę i przywrócić oryginalne częstotliwości głowicy? Ja tylko pytam, po co? Jeżeli ktoś uważa, że jego egzemplarz stanie się eksponatem muzealnym, to myślę, że się myli. Takim eksponatem może być tylko taki sprzęt, który już ucichł. Jest sprawny, ale do niczego nie przydatny. Tak jak stare lokomotywy, można je rozpalić i nawet pojechać na wycieczkę, ale już pożytku z nich nie ma.
I tu jest sedno naszej dyskusji. Grono miłośników Unitry jest szerokie i co za tym idzie cele jakie nam przyświecają nie są w pełni zbieżne, a to znowu oznacza, że trudno się nam porozumieć. Dostrzegam wśród nas osoby kolekcjonujące sprzęt w niezmienionym stanie (trudne to, czasochłonne i kosztowne) - są to typowi kolekcjonerzy (można by powiedzieć ortodoksyjni miłośnicy). Druga grupa to miłośnicy, którzy pragną przede wszystkim użytkować sprzęt w nowych czasach. I jedni i drudzy są bardzo wartościowi i przyczyniają się do utrzymywania wiedzy o rodzimych wyrobach elektronicznych. Czy zatem można ich podejścia pogodzić, tak aby jeden mógł w dowolnej chwili odkupić sprzęt od drugiego? To jest tylko hipotetyczne założenie. Rozwiązanie zostało właśnie powyżej omówione i polega na wprowadzaniu zmian, które można w każdej chwili cofnąć. Dodam jeszcze, że jeżeli wszyscy zajmiemy się przestrajaniem wraz z wymianą skal na nowe, stare wrzucając do kosza, to nasze dzieci i potem wnuki będą przekonane, że w naszym kraju eksploatowało się tylko górne pasmo UKF.
tekatka,
gdyby było inaczej, to forum napewno by nie było, a tak miało być początkowo, teraz - niestety - forum stało się rdzeniem serwisu i pewnie przez dłuższy czas tak zostanie, co w ogóle mi się nie podoba.
Tylko chcę aby zamierzenia serwisu były jasne, ale co chwilę ktoś wysuwa nowe uwagi, o których mówiłem w innych tematach. Jako że jest to wyrażania swoich zdań dlatego odczułem to jako aluzję do serwisu, cenie uwagi, lecz powtarzanie się z mojej strony prowadzi troche do ogłupienia.
Czarosław Łapiuk
Słuszne zestawienie dwóch grup, jest też trzecia grupa, która kupuje "Unitre" i porównuje z konstrukcjami o 20 lat młodszymi i plasującej się w zupełnie innej grupie, zazwyczaj im się coś nie podoba i dokonują modyfikacji, tych niezrozumiałych i apożytecznych.
Z tą wymianą skal to jest moim zdaniem "bzdura totalna" i nigdy nie zmieniłbym w Radmorach, czy Elizabeth skali na nową, jeśli słucham radia, a zazwyczaj są to tylko dwie stacje. Wówczas do działania przywołuje programator i nie muszę latać po skali. Jest to w moim rozumieniu szukanie na siłe czegoś do wymienienia, czegoś co dodałoby wg użytkownika jakiegoś splendoru temu urządzeniu, uzytkownikom chcącym się w to bawić zostawiam wolną rękę, mam nadzieje że nie wyrzuca starych do kosza.
Natomiast nie mam nic przeciwko aby ktoś sobie tę zmianę wprowadził, pod warunkiem że będzie to wykonane co najmniej dobre i nie szokująco, wszystko ma swój umiar.
Na tę chwilę zauważam, że myślicie o działaniach serwisu w kategoriach "nic nie robić, postawić na półkę, niech kurz zbiera", natomiast jest inaczej.
Witam gdzie kupiłeś taki konwerter??