Jaki NOWY produkt kupilibyście od Unitry ?
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Wobec powyższego, paradoksalnie, największa szanse powodzenia ma..... uruchomienie produkcji kabli unitra. Popyt na dobre, niedrogie RCA czy DIN jest w miarę spory, a mało kto "nieaudiofil" jest w stanie dać więcej niż 100-200 zł za przewód sygnałowy. A to jest koszt części i montażu. A że nie każdy umie/chce mu się robić kable, zatem....
Jak widać, ja też zbyt optymistycznie podszedłem do kosztów Imprezy ( zakładałem wykorzystanie niektórych rozwiązań z innych modeli ).
Ale faktycznie przecież co chwila czytamy o projektowaniu i tworzeniu całkiem od nowa tego magnetofonu.
Mamy więc namacalny przykład ile kosztuje wykonane zgodnie ze sztuką prototypu.
Potem dojdzie przygotowanie produkcji itd.
Bez zapewnienia dużego zbytu, każde takie sprzęty będą niekonkurencyjne cenowo i w praktyce niesprzedawalne ( poza jednostkowymi "strzałami" - dla bogatych hipsterów/audiofilów :) ) .
Wobec powyższego, paradoksalnie, największa szanse powodzenia ma..... uruchomienie produkcji kabli unitra. Popyt na dobre, niedrogie RCA czy DIN jest w miarę spory, a mało kto "nieaudiofil" jest w stanie dać więcej niż 100-200 zł za przewód sygnałowy. A to jest koszt części i montażu. A że nie każdy umie/chce mu się robić kable, zatem....
To nie jest taki zły pomysł... A może nawet bardzo dobry.
W latach 80-tych byłem producentem przewodów audio, potem też wideo VHS. Sprzedawałem nie tylko poprzez prywatne sklepy, ale też przez centralę UNITRY w Wawce na "Komarowej" (ulica Władimira Komarowa tak była żartobliwie nazywana, gdyż prawdziwa historia tego Pana nie była wówczas powszechnie znana z powodu ukrywania/utajnienia prawdy przez sowietów).
Naprawdę nie ma na rynku normalnych, niedrogich i dobrych przewodów DIN-DIN WM545 czy cinch-cinch albo DIN-cinch ? No nie wierzę... A znane portale aukcyjne też nic ?
Są, ale sprzedawcom chyba nie zależy na promocji i wysokiej sprzedaży. No i nie mają chwytliwej nazwy unitra :P
No i ilu ludziom jest potrzebny przewód din...
Niektórzy sprzedawcy nawet nie wiedzą co to...
Na chwilę obecną, w planowanej postaci projekt Impreza II nie domknie się w pół bańki.
(...), to raczej bliżej bańki.
Nie chcę podcinać nikomu skrzydeł, ani zniechęcać, zgadzam się także z tym, co piszesz o koniecznych kosztach, ale nasuwa się jedno pytanie: czy warto się w to bawić?
Powstanie jeden egzemplarz, może dwa i co dalej? Koszty i tak się nie zwrócą. Faktem będzie powstanie tego magnetofonu, ale czy mimo wszystko warto?
To może, jednak lepiej zainwestować te środki w produkcję tych kabli.
Ciekawe ile osób kupiło by nowy projektowy magnetofon, skoro są w miarę dostępne magnetofony studyjne raczej przekraczające jakością jakikolwiek sprzęt wyprodukowany w garażu. Nowy gramofon jakości Hi-end? Ceny oczywiście kosmiczne, a jakość? Zastanówmy się ile osób byłoby chętnych na zakup, biorąc pod uwagę współczesne płyty analogowe, ich kiepską jakość i ich ceny? Stare płyty, zwłaszcza te przechowywane w idealnych warunkach mają ceny kosmiczne. Kto chce stale słuchać starych kawałków? Magnetofon idealny. Hmmm, coś takiego można zrobić w garażu? Taśma magnetofonowa ma tę dziwną przypadłość, że musi być przechowywana w idealnych warunkach, żeby się nie degradowała. No i ostatnie pytanie, skąd wziąć taśmy nagrane doskonale z doskonałego źródła oczywiście z ciekawą muzyką? Bo przecież inne nie wchodzą w grę przy odtwarzaniu z doskonałego magnetofonu. Popieram oczywiście kreatywność i gratuluję pomysłu, ale stąpam twardo po ziemi. Jestem sceptycznie nastawiony do ludzi dążących do idealnego odtwarzania muzyki. Poza wszystkimi sprawami takimi jak posiadanie sali odsłuchowej, doskonałego sprzętu (łącznie z audiofilskimi kablami zasilającymi. Ciekawe jest czy mają też audiofilskie połączenie z audiofilską rozdzielnią i trafem WN/NN) jest jeszcze taki mały drobiazg, jak wygląda ich słuch. Badanie audiometryczne obnaża każdą wadę i degradację z wiekiem. Dowiedzione jest, że niestety w pewnym wieku słyszy się coraz słabiej wysokie tony (nawet takie ponad 10 kHZ). Ale przecież nie tylko o słuch chodzi. Chodzi głównie o dokładność toru przesuwu taśmy, stabilność jej prędkości itd. W każdym razie, życzę powodzenia w produkcji i sukcesu marketingowego.
Zejdźcie na ziemię. W tym momencie aby coś było opłacalne i sprzedawalne, to musi być to współczesny sprzęt dla potrzeb typowego konsumenta. Jakiekolwiek zabawy w magnetofony, gramofony czy kable DIN zostawmy fanatykom. Taki produkt byłby wybitnie niszowy i drogi ze względu na mikroskopijny promil zainteresowanych osób na rynku, tym bardziej jeśli to by miało być krajowe. Ile przeciętnych osób poza hipsterami będzie bawić się w kasety? Zresztą producenci oferujący magnetofony w latach 2000 jakością swoich wyrobów przyczynili się do tego, że kasetę wspomina się głównie przez pryzmat kiepskiej jakości dźwięku.
W aktualnych czasach sensownym pomysłem są głośniki BT dobrej jakości albo słuchawki BT, ale przy tak wielkiej konkurencji z Chin raczej trudno zwojować coś na rynku - patrz Tonsil i jego "wariacje" na temat głośników bluetooth JBL
Zejdźcie na ziemię. W tym momencie aby coś było opłacalne i sprzedawalne, to musi być to współczesny sprzęt dla potrzeb typowego konsumenta. Jakiekolwiek zabawy w magnetofony, gramofony czy kable DIN zostawmy fanatykom. Taki produkt byłby wybitnie niszowy i drogi ze względu na mikroskopijny promil zainteresowanych osób na rynku, tym bardziej jeśli to by miało być krajowe. Ile przeciętnych osób poza hipsterami będzie bawić się w kasety?
No cóż, może masz racje a może nie ;-)) tym bardziej że, temat to tylko nasze fantazje i pomysły ;-)) Choć Teac nie fantazjuje ;-))
https://www.mediaexpert.pl/telewizory-i-rtv/drobny-sprzet-rtv/ra...
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- …
- następna ›
- ostatnia »
Łapaj je prędko z powrotem ;-).
Nie mam zamiaru sprzedawać prototypu Imprezy II, choć za cenę "po kosztach" chętny by się znalazł.
Dbam na ile potrafię o technologiczność konstrukcji - teraz już wiesz, czemu powinieneś zachować nierozwiane.
Staszku, pewnie wiesz za ile poszedł jakiś czas temu ręcznie piłowany Bugatti...