Altus 100 ZG 686
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
No to od początku, od czego tu zacząć...
Ostatnią rzeczą jaka by mi przyszła do głowy byłoby rozklejanie sprawnego głośnika, tym bardziej że kontakt z rozpuszczalnikiem a następnie ponowny kontakt ze świeżym klejem na zdrowie piance nie wyjdzie.
Dlaczego przyjmujesz na samym wstępie że ktoś to odkleja "na mokro", nic takiego tu nie miało miejsca, i nawet jakbym rozklejał nowy głośnik, to żadnego polewania żadną chemią, są mniej inwazyjne sposoby rozmontowania głośnika...
Tutaj głośnik był sklejany od zera, (ten na podwójnej fotce od lewej) miałem tylko kosz od GD 12/5, wszystko wleciało nowe wraz z cewką i resorem, to nowy głośnik GDM 12/60 z obróconym przeze mnie zawieszeniem w fabrycznie nowej membranie, żadnego pilnikowania chamskiego pilnikiem, estetyka ponad druciarstwo, zawsze, poza tym, obrócenie zawieszenia to pół godziny roboty razem z przyklejeniem.
Ten GDM12/10 ze zdjęcia - a co to znowu za wynalazek?
Modyfikacja głośnika GD 12/5 pod pracę w zestawie głośnikowym zg686/altus 100, ma to wg mnie swój powód, ale o tym niżej.
Co się właściwie stało, znów zmieniła się konwencja i teraz jako moc głośników średniotonowych podaje się ich moc rzeczywistą podobnie jak to od zawsze było w przypadku głośników niskotonowych, normalnopasmowych i szerokopasmowych?
I na wszelki wypadek zapytam jeszcze: na tym podwójnym zdjęciu jest po prawej stronie właśnie ów GDM12/10? Wziąłem go za GD12/5 nie tylko z uwagi na karbowaną membranę ale i zawieszenie, które wygląda mi (choć tu mogę się mylić) na zwyczajnie papierowe, impregnowane czarnym lepkim śmierdziadłem,
Tak, jak pisałem wcześniej, to ten głośnik, membrana to dokładnie to samo co GD12/5, z zawieszeniem papierowym jako jednolity element, impregnowane dokładnie tak jak i reszta modeli które podałeś, tu się niczym nie różni (choć samych membran od gd 12/5 były przynajmniej 2 rodzaje grubości, np. w 40c115 były stosowane już inne...)
Ten głośnik jako wersja rozwojowa GD 12/5 został przemianowany na GDM 12/10, skąd te 5 dodatkowych wat wzięli skoro cewka jest taka sama elektrycznie? Ano właśnie z karkasu, który zmienili na amelinowy, jak wiadomo karkas z aluminium jest bardziej odporny na strzały temperatury, nie wyjdą na nim bąble od przegrzania, nie zwęgli się, wytrzyma więcej, dlatego został zastosowany w zestawie stricte dyskotekowym, w który miała być ładowana moc, a z doświadczenia z zestawów 60c115 czy zg40c, gdzie średniak klękał pierwszy, bo cewka jako całość nie wyrabiała wyciągnęli wnioski, że przy takim zestawie do umcykania, uszkodzenie średniego będzie momentalne... i cyk małą modyfikacja i od razu 5 watów dopisane, taka jest moja teoria.
Serio, nie ma co się rozwodzić nad jakimś szerokopasmowym piździkiem który rzęzi sobie w jakichś altusach, i spisywać mu księgi domysłów i prawidłowości nazewnictwa. Szkoda na to cennego czasu.
Co do charakterystyki, głośniki GDM na aluminiowej cewce zawsze będą mniej krzyczały i miały bardziej schowany zakres 2-4 khz, co nie znaczy że w każdych zestawach jest to pożądane, w takich np. ZgC 50, stosując w GDM 10 cewkę na karkasie aluminiowym zamiast oryginalnej papierowej, popsujemy zestawowi jego ch-ke...
No to od początku, od czego tu zacząć...
Dlaczego przyjmujesz na samym wstępie że ktoś to odkleja "na mokro", nic takiego tu nie miało miejsca, i nawet jakbym rozklejał nowy głośnik, to żadnego polewania żadną chemią, są mniej inwazyjne sposoby rozmontowania głośnika...
Tak tylko z ciekawości zapytam (ponieważ regenerować tego co powinno być wiecznotrwałe nie zamierzam, chyba żeby mole zjadły mi filc wraz z papierowym resorem zabytkowych głośników GD31-21/5 tylko skąd wziąć do nich zestawy naprawcze): skoro nie na mokro to jak? Na gorąco? Czy też takie kleje teraz robią że gąbka daje się odrywać od kosza niczym taśma klejąca, zaś świeży klej nakłada się wyłacznie na kosz a po jego podeschnięciu dociska się zawieszenie?
Tutaj głośnik był sklejany od zera, (ten na podwójnej fotce od lewej) miałem tylko kosz od GD 12/5, wszystko wleciało nowe wraz z cewką i resorem, to nowy głośnik GDM 12/60 z obróconym przeze mnie zawieszeniem w fabrycznie nowej membranie
Czyli to akurat ten przypadek którego sensu nie kwestionowałem: budowa/składanie głośnika od nowa.
żadnego pilnikowania chamskiego pilnikiem, estetyka ponad druciarstwo, zawsze, poza tym, obrócenie zawieszenia to pół godziny roboty razem z przyklejeniem.
Bo ja wiem co jest gorszym druciarstwem? Rozbieranie sprawnego głośnika GDM12/60 zamiast dotoczenia/doszlifowania pierścienia ewidentnie zaadaptowanego z zespołów w których użyto pasujące do nich GD12/5 (lub GDM12/10) przypomina mi sytuację gdy zamiast zanieść uwierające buty do szewca aby je poszerzył - idzie się do chirurga aby przeprowadził operację plastyczną stóp :-D A i pojęcie estetyki jest dyskusyjne: przyzwyczajony jestem że zawieszenie wywinięte jest na zewnątrz a nie wklęśnięte do środka. Tak jak jest w szambopompach GDN16/10, tak było też w GDS16/15 póki mi się gąbki nie rozsypały. Szczęśliwie nie było mnie wtedy stać na zakup ZG30C z głośnikami GDN20/30 mającymi wyjątkowo ponętnie pofałdowany resor bo dziś bym się wqurzał gdzie i czy uda się kupić nowe które będą pasowały i znów się wkrótce nie rozsypią a nie będą brzydsze od oryginałów.
Ten głośnik jako wersja rozwojowa GD 12/5 został przemianowany na GDM 12/10, skąd te 5 dodatkowych wat wzięli skoro cewka jest taka sama elektrycznie? Ano właśnie z karkasu, który zmienili na amelinowy
To dla mnie wielkim zaskoczeniem nie było. Wszak u zarania egzystencji GD12/5 powstała jego mocniejsza mutacja pod oznaczeniem GD12/8, różniąca się ponadto gładką wykładniczą membraną i jej miękkim zawieszeniem. Wycisnąć jeszcze dodatkowe 2W mocy nie byłoby nierealne, nawet przy pozostawieniu karbowanej membrany od GD12/5, zwłaszcza że pozostawienie również i oryginalnego, sztywnego zawieszenia powinno tylko to ułatwić. Potrzeby takiego żyłowania mocy głośnika również nie neguję, to zrozumiałe że skoro GD12/5 często się fajczył to trzeba było coś z tym zrobić. Widać uznano że sięganie po GD12/8 w zastosowaniu do odtwarzania tylko tonów średnich niepotrzebnie podrożyłoby wyrób; także GDM12/60 dedykowany do takich zastosowań zapewne był nieco droższy (choćby ze względu na operację klejenia zawieszenia do membrany) w produkcji niż zwyczajny papierzak.
Natomiast intryguje mnie niekonsekwencja w oznaczeniach. Zacytuję sam siebie:
Co się właściwie stało, znów zmieniła się konwencja i teraz jako moc głośników średniotonowych podaje się ich moc rzeczywistą podobnie jak to od zawsze było w przypadku głośników niskotonowych, normalnopasmowych i szerokopasmowych?
Gdyby zatem modyfikując GD12/5 celem zwiększenia mocy nadano mu oznaczenie GD12/10 (zamiast GDM) to bym się nie czepiał. Tak samo w pełni bym zrozumiał gdyby po tej operacji otrzymał oznaczenie GDM12/100 (skoro jako normalnopasmowy stał się zdolny grać z dwukrotnie większą mocą) ewentualnie nawet gdyby uznano że taka deklaracja jest cokolwiek ryzykowna i poprzestano by na oznaczeniu GDM12/60 z dodatkową cyferką na końcu.
Serio, nie ma co się rozwodzić nad jakimś szerokopasmowym piździkiem który rzęzi sobie w jakichś altusach
Bo tam w istocie wszystko rzęzi. I GDWT wybijające się o blisko 10dB ponad pozostałe, i GDN w obudowie udającej bass-reflex ale z karykaturalnie małymi otworkami wskutek czego słychać głównie rezonans obudowy. Ale przypomnę że ten sam normalnopasmowy głośnik (nie żaden szerokopasmowy, za takowy to byłbym skłonny uznać choćby i GD12/8) używany był także w tak kultowych zespołach jak A40 Fonica a szczególnie ZG40C (z membraną bierną) po których zdecydowanie nie oczekiwało się że będą sobie rzęzić jak altusy na imprezie tekno.
i spisywać mu księgi domysłów i prawidłowości nazewnictwa. Szkoda na to cennego czasu.
Nie tak dawno na Triodzie rozpętała się wnikliwa dyskusja o tym jak kombinowała z oznaczeniami swoich wyrobów firma UNITRA-CEMI:
https://www.forum-trioda.pl/viewtopic.php?p=371460&hilit=wstydli...
więc zacząłem podejrzewać że także Tonsil (cokolwiek miałoby to w dzisiejszych czasach oznaczać) ma swoje wstydliwe sekrety do ukrycia. Jak ów handlarz z Wolumenu który fabryczne oznaczenie GD12/5 ukrył przy pomocy glanspapieru...
Co do charakterystyki, głośniki GDM na aluminiowej cewce zawsze będą mniej krzyczały i miały bardziej schowany zakres 2-4 khz, co nie znaczy że w każdych zestawach jest to pożądane, w takich np. ZgC 50, stosując w GDM 10 cewkę na karkasie aluminiowym zamiast oryginalnej papierowej, popsujemy zestawowi jego ch-ke...
Jak rozumiem - dlatego że aluminiowy karkas ma większą masę w porównaniu z papierowym, przez co mniejsza jest efektywność? Możliwe że to samo jest powodem pogorszonej efektywności GD12/8 w porównaniu z GD12/5 (czy i tam zastosowali aluminiowy karkas - nie zamierzam sprawdzać na swoich szmaciakach, ewentualnie sprawdzę na rozsypanych ale nigdy nie użytych gąbkowych GD12/8 o ile okaże się że jeszcze ich nie wyrzuciłem). Ale niepokoiłem się nie o różnice w efektywnościach, tylko o drgania pasożytnicze membrany, czemu sprzyja jej karbowanie. Czy wobec powyższego można uważać GDM12/10 za pełnowartościowy zamiennik GDM12/60?
Absolutnie nie jest to pełnowartościowy zamiennik popularnego gdm 12/60, zbyt dużo różnic, cały układ drgający prócz resora jest inny.
Na resztę odpowiem po pracy, absolutnie nie mam zamiaru bawić się w cytowanie na telefonie, bo to męczące i niepewne.
Do popołudnia. :-)
Tak tylko z ciekawości zapytam (ponieważ regenerować tego co powinno być wiecznotrwałe nie zamierzam, chyba żeby mole zjadły mi filc wraz z papierowym resorem zabytkowych głośników GD31-21/5 tylko skąd wziąć do nich zestawy naprawcze): skoro nie na mokro to jak? Na gorąco? Czy też takie kleje teraz robią że gąbka daje się odrywać od kosza niczym taśma klejąca, zaś świeży klej nakłada się wyłacznie na kosz a po jego podeschnięciu dociska się zawieszenie?
Zestawy naprawcze do tych głośników nie istnieją, więc są nienaprawialne, jedynie można naprawić je elektrycznie, dorabiając cewkę na zamówienie uprzednio dając starą na wzór, ale i z tym jest troszkę zachodu. Do bardzo starych głośników z tego co wiem stworzono tylko układ naprawczy do głośnika GD 30/10, ale jest to zamiennik, nie wygląda jak oryginał oczywiście, parametrów jego nie znam, jak głośnik gra na tych częściach też nie wiem, nie miałem.
Zawieszenia klejem się nie smaruje, smaruje się kosz, po odparowaniu rozcieńczalnika pianka od razu się przykleja do kosza, tak jak napisałeś, a przynajmniej ja tak robię od... od zawsze.
Gdyby zatem modyfikując GD12/5 celem zwiększenia mocy nadano mu oznaczenie GD12/10 (zamiast GDM) to bym się nie czepiał
Głównie chodzi o to ze GD 12/10 już był, i był stosowany w ZG10C.
Oznaczenie myślę że dla ułatwienia rozróżnienia, i tylko i wyłącznie po to, wszak głośnik ten występował TYLKO w tym zestawie. Woleli stworzyć osobny byt, niż dopisywać kolejną cyfrę wykonania GD 12/5/PINCET. Nie mniej, zgadzam sie, gdyby nazywał się GD 12/10/2 np, nic by się wielkiego nie stało, i tyle.
Bo tam w istocie wszystko rzęzi. I GDWT wybijające się o blisko 10dB ponad pozostałe, i GDN w obudowie udającej bass-reflex ale z karykaturalnie małymi otworkami wskutek czego słychać głównie rezonans obudowy. Ale przypomnę że ten sam normalnopasmowy głośnik (nie żaden szerokopasmowy, za takowy to byłbym skłonny uznać choćby i GD12/8) używany był także w tak kultowych zespołach jak A40 Fonica a szczególnie ZG40C (z membraną bierną) po których zdecydowanie nie oczekiwało się że będą sobie rzęzić jak altusy na imprezie tekno.
Akurat seria pierwsza Altusów jest dość poukładana, porównując do najpopularniejszej serii drugiej, która gra tak, Że na pewno zapadnie to w pamięć każdemu :) "Ucięcie" wysokotonówki w okolicach 8khz w przypadku 1 serii daje dość dobre rezultaty, głośnik gra fajnie, i nie męczy, szczerze mówiąc ja je lubię. (Altusy 1 serii)
Co do otworów w nich, nie są to bassreflexy, tylko otwory rezonansowe, po prostu dziury zaślepione plastikową kratką, by nie nadwyrężać mechanicznie głośnika basowego, bo jak wiadomo, aplikując tam tunel b-r, praca układu drgającego zmieni się. Zacznie pracować bardziej, co przez pryzmat wytrzymałości na "dyskotece", jest niepożądane. :) Wytrzymałość mocowa ponad wszystko, takie były założenia, i dlatego wszelakie Altusy 1 i 2 generacji mają zwykłe dziury, w zastosowaniu domowym nie ma problemu, by takie tunele się znalazły, bo poprawiają wiele.
Jak rozumiem - dlatego że aluminiowy karkas ma większą masę w porównaniu z papierowym, przez co mniejsza jest efektywność? Możliwe że to samo jest powodem pogorszonej efektywności GD12/8 w porównaniu z GD12/5 (czy i tam zastosowali aluminiowy karkas - nie zamierzam sprawdzać na swoich szmaciakach,
Masa karkasiku myślę że marginalnie na to wpływa w tym przypadku, zbyt mała różnica. (zważę je jutro)
GD 12/8 ma cięższą i grubszą membranę od GD 12/5, a to wpływa również na efektywność, ale dochodzi tu jeszcze fakt, że oba te materiały inaczej przenoszą dźwięki, i stąd różnica w podanym przeze mnie zakresie częstotliwości, bo różnica ta, jest w każdym GDM w którym zastosuje się cewkę alu, czy to 12 czy to 10 czy 16, mają jakby wycięty, schowany zakres w okolicach 2-4khz.
Karkas cewki GD12/8 mają papierowy, zarówno wersja na karbowanej piance, jak i na szmacie.
Na dole daję fotkę z 2013r gdzie miałem fabrycznie zamontowanego GDM 12/60 w tych zestawach, gdzie po przykręceniu pierścienia cały układ poszedł w dół i tak został, bo przez tyle lat, resor jak się odkształcił, to już nie wróci do swojej pierwotnej pozycji, widać na fotce, jak membrana siadła, a jak membrana, to i cewka, poszła w dół, i wyszła poza miejsce w którym jest najmocniejsze pole magnetyczne, przez co głośnik stracił na efektywności, I TO MOCNO. Z odwróconym zawieszeniem, nic takiego się nie dzieje.
Jednak na koniec napiszę to, czego nie napisałem, a powinienem na samym początku, sposób ten opracowałem dawno, kiedy membran do GD 12 nie było w ofercie, i to była jedyna metoda na bezinwazyjne odnowienie zniszczonych średnio-tonowych w zestawach w których był papierzany GD 12. Od paru lat membrany są dostępne, są to zamienniki, ale wyglądają poprawnie, ich największą zaletą jest to, że są.
A od tego roku, tonsil sprzedaje głośniki GD 12/40, z tą właśnie membraną, cenę przemilczę, ale jeśli ktoś potrzebuje - znajdzie, kupi, i będzie grało, bez kombinowania z żadnymi innymi membranami i zawieszeniami.
(sam je kupię żeby je osłuchać, potem rozmontować i obadać)
Doczytałem się skąd wzięła się taka potrzeba (z kolizji między wystającą ponad płaszczyznę kosza fałdą zawieszenia a pierścieniem), ale gdyby mi przytrafiło się coś podobnego - z miejsca uznałbym że to pierścień a nie głośnik jest wadliwy i podfrezowałbym go jak tu proponowano, a nawet z braku frezarki - obrobił na chama pilnikiem. Albo dorobił jakiś mało widoczny pierścień dystansowy umieszczony między koszem głośnika a fabrycznym pierścieniem ozdobnym. Ostatnią rzeczą jaka by mi przyszła do głowy byłoby rozklejanie sprawnego głośnika, tym bardziej że kontakt z rozpuszczalnikiem a następnie ponowny kontakt ze świeżym klejem na zdrowie piance nie wyjdzie. Co innego gdyby sam Tonsil dostrzegł ten problem, i wypuszczał część głośników z zawieszeniem od początku wklejonym odwrotnie. Ewentualnie gdyby głośnik i tak wymagał tzw. regeneracji, w takim jednak wypadku zamiast wpuszczać się w coś co wkrótce ma szansę znowu się rozsypać wolałbym zastosować w roli GDM wspomniane wcześniej szmaciaki co i uczyniłem.
Ten GDM12/10 ze zdjęcia - a co to znowu za wynalazek? Przyjęło się że za moc głośników średniotonowych, podobnie jak wysokotonowych uważa się moc zespołu w której może on być stosowany, oczywiście przy określonej częstotliwości podziału oraz rzędzie filtrów. Wyjątkiem były prehistoryczne, przedlicencyjne głośniki, takie jak średnio-wysokotonowe GDW12,5/1,5 (stosowane np. w radiu Bolero w liczbie 2 szt. wraz z pojedynczym głośnikiem GD26-18/3 robiącym za nisko-średniotonowy) oraz typowo wysokotonowe GDW6,5/1,5 (śrubsztaki) stosowane wraz z szambopompami GDN16/10 w zespołach ZG10C (ZGZ-10), ZG20C, A-17 a także w późniejszych latach - z licencyjnymi GDN16/15 póki nie wyparły ich licencyjne GDW9/15 dla których podawano już moc zespołu, a nie moc faktyczną jak u ich poprzedników. Po normalno-lub szerokopasmowym głośniku GD12 owszem można by oczekiwać oczekiwać mocy rzeczywistej 10W pod warunkiem użycia lepszych materiałów niż w prawowitym GD12/5, ale średniotonowe GDM12/60 a nawet mniejsze od nich GDM10/60 to się polecało do zespołów 60W, choć oczywiście ciągłej pracy z taką mocą na pewno by nie przeżyły. Co się właściwie stało, znów zmieniła się konwencja i teraz jako moc głośników średniotonowych podaje się ich moc rzeczywistą podobnie jak to od zawsze było w przypadku głośników niskotonowych, normalnopasmowych i szerokopasmowych?
I na wszelki wypadek zapytam jeszcze: na tym podwójnym zdjęciu jest po prawej stronie właśnie ów GDM12/10? Wziąłem go za GD12/5 nie tylko z uwagi na karbowaną membranę ale i zawieszenie, które wygląda mi (choć tu mogę się mylić) na zwyczajnie papierowe, impregnowane czarnym lepkim śmierdziadłem, obecnym także w głośnikach normalopasmowych względnie gitarowych w rodzaju odpowiednio GD20/10 oraz GD30/30. Gdyby faktycznie tak było - uznałbym że z pobudek marketinowych zmieniono oznaczenie głośnika produkowanego od czasów Gierka z GD12/5 na GDM12/10, ewentualnie dla uspokojenia sumień zastosowano karkas z nomexu. Przed laty sprzedawca na Wolumenie okazał się mniej subtelny i zeszlifował fabryczne oznaczenia GD12/5 glanspapierem a obok wystawionego towaru umieścił ręcznie pisaną karteluchę że to głośnik średniotonowy do zespołów 60W. Ale zapytany przeze mnie - przyznał jolajnie co to za głośnik. Wziałem zresztą 2 sztuki, z myślą raczej o użyciu ich na jachcie (gdzie jednak trafiły identyczne wymiarowo Samsungi na miękkim zawieszeniu z syntetycznej szmaty) a tamte GD12/5 kurzą się do dziś niewykorzystane. Przynajmniej wiadomo że ten towar ma nieograniczony termin przydatności, w przeciwieństwie do mnie...