Radmor 5412. Opłacalność naprawy.
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Nikt na pewno nie zamierza Ci dopiec. Traktujemy Cię wszyscy z szacunkiem, bo bezwzględnie Ci się należy. Bez Ciebie nie byłoby tego forum. Jeśli są różnice zdań, to jak prawdziwi faceci je eksponujemy i odważnie prezentujemy. Czasem jest zdecydowanie i konkretnie, tak, jak powinna wyglądać męska rozmowa.
Wesołych świąt, przede wszystkim zdrowia, pociechy z forumowiczów i..... odrobiny dystansu Shamanie :))
PS. Myślę, że jednak zdecydowanie łatwiej wymienić kondensator czy opornik w błyskawicznie wyjętym niewielkim module, niż w z mozołem wyjmowanej dużej płycie (tak w uproszczeniu). Co do końcówki mocy 5412 vs 5100-5102 - ok.
Przecież jest rzeczą powszechnie wiadomą, że 5102 jest święty i beatyfikowany, a powiedzenie złego słowa na niego kończy się banem, blokadą i stygmatyzacją tego który raczy rękę na ten obiekt kultu podnieść. Zaś po 5412 można ciurać orać ile się da, bo to brzydki złom o brzmieniu metalowego durszlaka.
Trochę odjechałeś Konrad wrzucając nas do jednego worka z opiniami głoszonymi przez psychicznie skrzywionych kultowców, do których ani Marian, ani ja zdecydowanie nie należymy. Z opinii mojej i Mariana taka ocena 5102 na pewno nie wynika. Ja na pewno do tych beatyfikujacych nie należę. Po prostu pasuje mi 5102 i tyle. 5412 też miałem i było ok. Każdy sprzęt ma swoje wady i zalety. Nie zaprzeczysz, że łatwiej jednak i wygodniej serwisować sprzęt w układzie modułowym. Ja mam słabe pojęcie o naprawach elektroniki. Jako laikowi udało mi się 5102 naprawić, a za 5412 bym się nie wziął. Profesjonalni serwisanci może to widzą inaczej. Powtarzam, dla mnie 5102 nie jest żadnym przedmiotem kultu, a i dla Mariana zapewne też, choć bardzo ten OR lubimy.
Wszystkiego wesołego! :)
A ja żadnego Radmor nie miałem. 5102 TE sporo słuchałem z Zg40C, którąś tam wersją i brzmiał nie powiem fajnie. Potem z takimi kolumnami posłuchałem Philipsa 794 i Radmor przestał mi się podobać. Fajniejsze dla mnie były wersje z wychyłami niż późniejsze na diodach. Natomiast 5412 podobał mi się wizualnie, nigdy go nie słyszałem, a jak przyszło do zakupu, to kupiłem Merkurego który dla mnie jednak od Radmorów wydaje się fajniejszy. Natomiast ten temat przywracania do życia 5412,jest jednym z lepszych tematów i pełen szacunek dla autora za jego stworzenie i za ożywienie Radmora. Przecież tak naprawdę to chodzi o to, żeby takie sprzęty ratować i ożywiać, a nie skakać sobie do oczu z duperelami. Zdrowych koledzy ;-) :-)
I tego nikt nie neguje. Swoją bardzo pozytywną opinię i uznanie już wcześniej wyraziłem.
Trochę odjechałeś Konrad wrzucając nas do jednego worka z opiniami głoszonymi przez psychicznie skrzywionych kultowców, do których ani Marian, ani ja zdecydowanie nie należymy. Z opinii mojej i Mariana taka ocena 5102 na pewno nie wynika. Ja na pewno do tych beatyfikujacych nie należę. Po prostu pasuje mi 5102 i tyle. 5412 też miałem i było ok. Każdy sprzęt ma swoje wady i zalety. Nie zaprzeczysz, że łatwiej jednak i wygodniej serwisować sprzęt w układzie modułowym. Ja mam słabe pojęcie o naprawach elektroniki. Jako laikowi udało mi się 5102 naprawić, a za 5412 bym się nie wziął. Profesjonalni serwisanci może to widzą inaczej. Powtarzam, dla mnie 5102 nie jest żadnym przedmiotem kultu, a i dla Mariana zapewne też, choć bardzo ten OR lubimy.
Wszystkiego wesołego! :)
To nie ja wrzucam ludzi, tylko to patologiczne fanatyczne środowisko tak postępuje. Dlatego cieszę się, że nie jestem częścią tego poletka.
To jeszcze ja. Tak jak Paulus wspomniał nie jestem żadnym skrzywionym kultowcem tylko patrzę z pozycji bardziej serwisanta i staram się być obiektywny. Brzmienie to kwestia gustu, ale R5102 na pewno nie brzmi mułowato, jedyne co to trochę brakuje mu mocy przy zestawach głośnikowych 8Ω.
@kaf
Trochę się nie zrozumieliśmy. Chodziło mi o to, że w swoim komentarzu mnie i Mariana wpakowałeś w to fanatyczne radmorowskie towarzystwo 5100 - 5102, z którym się w żaden sposób nie identyfikujemy :)
Przecież tak naprawdę to chodzi o to, żeby takie sprzęty ratować i ożywiać, a nie skakać sobie do oczu z duperelami. Zdrowych koledzy ;-) :-)
Wojtku, nie zauważyłem by ktoś tu skakał.sobie do oczu. Normalna, nawet nieagresywna dyskusja. :)
Z mojej strony dalsze roztrząsanie tej kwestii można spokojnie w pełni pokojowo zakończyć :)
Jeśli mogę coś wtrącić, to nie raz już tu wspominałem, że nie jestem fanem R5102. Bo jest dla mnie brzydki i nie podoba mi się jego brzmienie. Konstrukcja jest w iście militarnym stylu. Jedynymi zaletami są: solidność konstrukcji i modułowa budowa, niestety nic poza tym. I szczerze mówiąc patrzę z politowaniem, na tych którzy teraz są skłonni wydać niemałą kwotę, aby nabyć to brzydactwo. Nie warto.
A R5412, też nie jest niczym wybitnym. Jest zdecydowanie ładniejszy od poprzednika, ale też nie pozbawiony niedoskonałości. Gdy on powstawał, to Radmor wciąż jeszcze nie potrafił budować sprzętu audio i tyle.
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- następna ›
- ostatnia »
Tak widzę że nie mogę mieć tutaj zdania bo to jest dla każdego ambicja żeby mi coś dopiec pomimo ewidentych faktów że 5412 jest o wiele lepszą konstrukcją z końcówką komplementarną i większym zapasem mocy a w 3 sekundy to można naprawić jak się zamieni płytki z innego, chyba o to wam chodzi.
Mydłem! Dobijemy go mydłem!