Oryginalność sprzętu a fabryka.
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Witam Forumowiczów.
Chciałem poruszyć pewien temat o oryginalności sprzętu Unitry, jako że staramy się ją przywracać (przynajmniej mam taką nadzieję). Otóż kilka razy zetknąłem się ze sprzętem nieprzerabianym, w 100% w stanie fabrycznym a znacznie odbiegającym od oryginału. Przykład: kolumny Altus 120, z owych Altusów posiadające jedynie:
- obudowy
- tabliczki
- obręcze głośników niskotonowych.
Cała reszta to w 100% oryginalne zestawy... Altus 140. Niemożliwe jest aby ktoś majstrował, przerabiając kolumny na gorsze. Pudła zapewne nigdy nie widziały właściwych przełączników - brak otworów na śruby. A jeszcze bardziej zastanawiający jest fakt daty produkcji (przynajmniej obudowy): listopad 1980, wtedy zestawów Altus 140 jeszcze nie było. A więc czyżby z fabryki wychodziły już takie "składaki"? Wszystko na to wskazuje, oprócz mojego zestawu spotkałem jeszcze drugi taki zestaw, złożony identycznie jak mój, z datą produkcji 1981.
Oprócz tego jest spotkałem jeszcze dużo nieporozumień, gramofon Fryderyk z wkładką MF-100 od nowości, Dama Pik z inną głowicą, czy też GFE-112 w miejsce GFE-105 w tunerze AS-618.
Ciekawi mnie Wasze zdanie nt. przywracania, czy przywracamy do stanu fabrycznego czy do oryginalności? Także chciałbym się dowiedzieć czy też spotkaliście się ze "składakami"?
I tu jest pies pogrzebany. Jeżeli ktoś myśli, że UNITRA robiła wszystko według stałego szablonu, to się grubo myli. Pamiętam te czasy z autopsji. Początek miesiąca w fabryce, to ciągłe przestoje z braku materiałów, braku zdecydowania, co do bieżącego profilu produkcji, ciągłe przerzucanie się z jednego asortymentu, na inny. Koniec miesiąca – to praca na okrągło – rwana, męcząca (przez 36godzin bez wypoczynku), bo plan trzeba wykonać. O wpadkach technologicznych nie chcę wspominać, bo były na porządku dziennym. Różnego rodzaju kombinacje asortymentu – a jakże, dopuszczalne, bo najważniejszy plan. Rynek wszystko weźmie. Dla mnie takie nietypowe rzeczy, są czymś naturalnym, sam je robiłem. Niektórych z Was może to szokować, ale takie były realia.
To, że w tamtych czasach były problemy materiałowe, to wszyscy wiemy, ale w takim razie podczas przywracania sprzętu do oryginalności oczywiście powinno się stosować do schematu, bo to że zamontowane było fabrycznie co innego to inna sprawa, takim sposobem, to by się nigdy nie doszło co tam faktycznie miało być.
--
Szaman
Witam ! Co do kolumn to spotkałem wiele w których napotykałem na dziwne konstrukcje, np. ALTUS 110 miały różnej mocy głośniki basowe 40 i 60 wat nie jestem do końca przekonany jakie powinny być.Spotkałem też różnej konstrukcji zwrotnice niektóre były na kubku, a niektóre na płytce. Przypuszczam że niektóre konstrukcje to były składaki robione przez ludzi którzy kupowali kolumny na raty w częściach bo była taka możliwość. Obudowy to były odrzuty z lini produkcyjnej na których była data produkcji. Miałem kiedyś WS 442 gdzie miał zamontowany przekażnik, miały różne trafa inne rozwiązania konstrukcyjne bo ludzie też kupowali w częściach i składali, a nawet robili na tym kase. A wszystko0 dlatego że nie można było kupić tego w sklepie!
ort.
--
Szaman
Sam ma problem z TSH 113 , w którym wskażniki wychylowe sa róznej tonacji kolorystycznej . Prawy jest z tłem w kolorze kremowym , lewy jasny czysto biały.Podobnie z podświetleniem skali. Brak a w innych egzemplarzach jest.
A jak powinno być??
Witam, ja dopatrzyłem się nieścisłości w ZgC-50-8-44 - wg. informacji zamieszczonych tu na Unitrze powinny byc w nich GDN 20/40 a u mnie jest GD 20/20 :)
detszy
To że masz nie znaczy ze jest w porządku, montowali tam GDN 20/40 i 20/50 tylko i wyłącznie, GD 20/20 to w ZgP 25-8
Jeżeli to SPACE 86 to faktycznie tab były GDN20/40 GDM12/60 i GDWK 7/50
To były śmieszne czasy i z doświadczenia wiem że wszystko było możliwe,po prostu wkładali co mieli.W deckach trafiały się japońskie głowice i wskaźniki,wkładki gramofonowe też nie były przypisane do konkretnych gramofonów.Z głośnikami było podobnie.W wielu instrukcjach jest napisane że parametry mogą odbiegać od podawanych.Takie to były czasy.
Jestem posiadaczem takiej Damy z inną głowicą, niż tam teoretycznie powinna być. Tzn. byłem, bo teraz została wymieniona na nową, już właściwą.
Nie mam zdania na temat, czy powinno się przywracać do takiego stanu, jaki teoretycznie powinien być, czy do fabrycznego. Wiadomo że czasem ładowali do sprzętu nie to co powinni, a to co akurat było na magazynie. Większego problemu nie widzę tak naprawdę. Dramat zaczyna się jak ktoś wrzuca do tego sprzętu coś, czego tam absolutnie nigdy by byc nie mogło, typu wskaźniki na LEDach zamiast wychyłowych.