Zasilacz do Amatora dss-101
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
O ile serwisant się zgodzi - poproś go aby pokazał wnętrze uzwojenia, a także karkas którego kolumna mogła w tych warunkach ulec nawet nadtopieniu i zdeformowaniu. Gdy jeszcze zrobisz zdjęcia - będzie to z pożytkiem dla Forumowiczów.
Panie @Tomek, nie zrozumiałeś i napisałeś co Ci pasuje o sprawności silnika elektrycznego aby jątrzyć temat, odniosłem się do wypowiedzi @ml, gdzie napisał o uszkodzonym silniku gdzie tylko połowa szła w pracę reszta w dym.
pod obciążeniem nawet połowę mniejszym od maksymalnego dla danego modelu padał wydając z siebie - jak to określał kumpel - siwy dym bojowy
Tak, izolacja jest podobna, tu znowu jątrzysz i przekręcasz wypowiedzi. Piszesz jak spec-trol, gdybym napisał, że jest niepodobna to Ty byś wymienił wiele przykładów gdzie jest wręcz jednakowa.
Niewiedza doprowadza Cię do błędnych wniosków, musisz rozgraniczyć co jest stojanem a co uzwojeniem stojana. Stojan ma połączenie również z wirnikiem silnika.
Korzystając z wypowiedz @ml, pracującego przy silnikach i mającego praktykę i doświadczenie, określenie:
napieciem 1kV nie wykazywał przebicia do staojana
Wnioskuję, żę uzwojenia nie mają przebicia do obudowy, całego żelastwa silnika łącznie z wirnikiem. W praktyce pewnie sprawdza się po między przyłączeniem zasilania a obudową.
Wypowiedz cytat @ml jest informacją ogólna.
Natomiast, konfabulując wybierasz asynchroniczny klatkowy zapominając o innych typach.
Udajesz albo nie wiesz jaki silnik opisałem, pozujesz na mądralę pisząc elaboraty.
A transformator nie strzela pod prądem, czyli go nie przepaliło jak poprzednio strzelał po prądem.
Wcześniej nie pisałeś o takim zachowaniu a to zmienia opinie o stanie transformatora. To dobre rozwiązanie dać popatrzyć na to komuś z doświadczeniem.
Wybacz - przezwoiłem co najmniej kikaset silników klatkowych asynchronicznych i pewną ilość komutatorowych. Moc do 8kW (większe robili koledzy). NIGDZIE nie było drutu o podwójnej izolacji emalii.
@ml, nie obrażam się i rozumiem, że robiłeś to dawno a obecnie są takie druty w podwójnej izolacji do uzwajania silników: https://www.sklep.cyfronika.com.pl/pl/c/druty-w-emalii-2x/1876
Kiedyś (w poprzednim tysiącleciu ale na tej planecie) pracowałem przy remontach silników elektrycznych małej (do 30kW) mocy
PS. @Tomek Janiszewski, Czytałem kiedyś Twoje posty, wydawały się być napisane z sensem ale większość Twoich wpisów, to takie obszerne opracowanie jakiegoś zagadnienia napisane szablonowo, bez inwencji, pewnie masz dużo czasu i takie "Kopiuj Wklej" opanowałeś do perfekcji.
Łapanie za słówka, wykorzystywanie niedopowiedzeń, przekręcenia, świadcza o wysokim stopniu wyszkolenia w prowadzeniu wichrzycielskich i złośliwych konwersacji.
Nie dam więcej pokarmu.
Panie @Tomek, nie zrozumiałeś i napisałeś co Ci pasuje o sprawności silnika elektrycznego aby jątrzyć temat, odniosłem się do wypowiedzi @ml, gdzie napisał o uszkodzonym silniku gdzie tylko połowa szła w pracę reszta w dym.
"Ciekawy" byłby to silnik który zachowywałby się tak jak to sobie wyobrażasz. Musiałaby miedź w jego uzwojeniach zmienić się w kanthal lub inny materiał oporowy, wskutek czego na biegu jałowym gdy prąd jest stosunkowo nieznaczny nie nagrzewałaby się nadmiernie, ale pod obciążeniem już tak. Gdyby było to zwykłe zwarcie międzyzwojowe - silnik pobierałby duży prąd, grzałby się i dymił bez względu na obciążenie. To co opisał ml potrafiłbym sobie wytłumaczyć racjonalnie tylko tak że nadpalona izolacja drutu w niskich temperaturach pełni jeszcze swoje zadanie, ale po nagrzaniu się uzwojeń zwiększonym prądem pojawiającym się pod obciążeniem traci właściwości izolacyjne, pojawiają się upływności i przebicia po czym proces rozwija się lawinowo. To samo niebezpieczeństwo grozi teraz transformatorowi o którym traktuje temat.
Tak, izolacja jest podobna, tu znowu jątrzysz i przekręcasz wypowiedzi. Piszesz jak spec-trol, gdybym napisał, że jest niepodobna to Ty byś wymienił wiele przykładów gdzie jest wręcz jednakowa.
Zgłoś się lepiej na Triodę, Mierniczy który niedawno przewinął się przez niniejsze forum jest wręcz niedościgłym specjalistą od przekręcania czyichś wypowiedzi i przypisywania innym rzeczy których sam się dopuszcza. A jak wyczerpią mu się wszelkie argumenty - sięga po ostateczne rozwiązanie kwestii w postaci bana.
Niewiedza doprowadza Cię do błędnych wniosków, musisz rozgraniczyć co jest stojanem a co uzwojeniem stojana. Stojan ma połączenie również z wirnikiem silnika.
Jakie połączenie??? Mechaniczne, poprzez łożyska - to i owszem.
Korzystając z wypowiedz @ml, pracującego przy silnikach i mającego praktykę i doświadczenie, określenie:
Oho, powołujesz się teraz na autorytet ml nie mając zielonego pojęcia o czym pisze:
napieciem 1kV nie wykazywał przebicia do staojana
A ja zrozumiałem to tak: uzwojenie stojana (bo innego w takich silnikach nie ma) nie wykazywało przebicia do stojana (bo niby do czego?). Między rdzeniem stojana a wirnikiem jest jeszcze szczelina powietrzna, a zwoje siedzą w głębi żłobków stojana. Więc o jakim jeszcze innym przebiciu mogłaby być mowa?
Wnioskuję, żę uzwojenia nie mają przebicia do obudowy, całego żelastwa silnika łącznie z wirnikiem.
I kołem pasowym na wale wirnika (bo też jest z reguły metalowe), trzeba było jeszcze napisać. A gdyby zamiast pasa był łańcuch, lub przekładnia zębata - to też byś o nich pisał?
W praktyce pewnie sprawdza się po między przyłączeniem zasilania a obudową.
Wypowiedz cytat @ml jest informacją ogólna.
Natomiast, konfabulując wybierasz asynchroniczny klatkowy zapominając o innych typach.
ml nie pisał wszak o przebiciu uzwojeń do wirnika (co w silniku komutatorowym jest możliwe, i tym bardziej prawdopodobne że uzwojenia te podlegają wibracjom oraz sile odśrodkowej) tylko do stojana, a to jest możliwe przede wszystkim w silnikach asynchronicznych. W silnikach komutatorowych ze wzbudzeniem uzwojenia stojana są na tyle proste że łatwo je skutecznie od stojana odizolować, i nie są one narażone na nagrzewanie się tak jak uzwojenia stojana w silnikach asynchronicznych, lub wirnika w komutatorowych. Więc po kiego mieszasz te ostatnie do rozważań?
Udajesz albo nie wiesz jaki silnik opisałem, pozujesz na mądralę pisząc elaboraty.
A co mnie obchodzi jaki silnik opisałeś w swojej wybujałej wyobraźni? Odnosiłem się do silników o jakich pisał ml. Na pewno nie o takich jakie miałeś na myśli.
A transformator nie strzela pod prądem, czyli go nie przepaliło jak poprzednio strzelał po prądem.
Wcześniej nie pisałeś o takim zachowaniu a to zmienia opinie o stanie transformatora. To dobre rozwiązanie dać popatrzyć na to komuś z doświadczeniem.
Po opisanym wcześniej swądzie spalenizny oraz fotce pokazującej pociemniały lakier strzały z wnętrza uzwojenia mogą uchodzić już tylko za ostatni gwóźdź do trumny.
Wybacz - przezwoiłem co najmniej kikaset silników klatkowych asynchronicznych i pewną ilość komutatorowych. Moc do 8kW (większe robili koledzy). NIGDZIE nie było drutu o podwójnej izolacji emalii.
@ml, nie obrażam się i rozumiem, że robiłeś to dawno a obecnie są takie druty w podwójnej izolacji do uzwajania silników: https://www.sklep.cyfronika.com.pl/pl/c/druty-w-emalii-2x/1876
Kiedyś (w poprzednim tysiącleciu ale na tej planecie) pracowałem przy remontach silników elektrycznych małej (do 30kW) mocy
Jak to szło? Nie ucz ojca dzieci robić! Myślisz że w poprzednim tysiąceleciu drutów w podwojnej izolacji nie było?
PS. @Tomek Janiszewski, Czytałem kiedyś Twoje posty, wydawały się być napisane z sensem ale większość Twoich wpisów, to takie obszerne opracowanie jakiegoś zagadnienia napisane szablonowo, bez inwencji, pewnie masz dużo czasu i takie "Kopiuj Wklej" opanowałeś do perfekcji.
Łapanie za słówka, wykorzystywanie niedopowiedzeń, przekręcenia, świadcza o wysokim stopniu wyszkolenia w prowadzeniu wichrzycielskich i złośliwych konwersacji.Nie dam więcej pokarmu.
A tu dla odmiany takie powiedzenie o gołębiu i szachownicy by pasowało. Nie dam jednak temu gołębiowi bezkarnie odfrunąć, chyba że po sobie posprząta.
Dosyć tego. Za dużo tu jest dywagacji kompletnie nie na temat. Gdzie w Amatorze są silniki? Jeszcze jeden wpis nie mający związku z zasilaczem Amatora, temat zostanie zamknięty.
Ludzie, litości....
Używane trafo do Amatora kosztuje ze 30-40 zł, ba, za tyle można kupić całego Amatora.
Zamiast młócić plewy zajmijcie się czymś pożytecznym, np. idźcie na spacer.
Więc tym bardziej nie warto ryzykować mieniem a może nawet życiem (własnym i ewentualnie bliskich oraz sąsiadów) dla zaoszczędzenia na wymianie jednego pogiętego transformatora. Tylko dlatego zabrałem głos w tym temacie.Ludzie, litości....
Używane trafo do Amatora kosztuje ze 30-40 zł, ba, za tyle można kupić całego Amatora.
Więc tym bardziej nie warto ryzykować mieniem a może nawet życiem (własnym i ewentualnie bliskich oraz sąsiadów) dla zaoszczędzenia na wymianie jednego pogiętego transformatora. Tylko dlatego zabrałem głos w tym temacie.
Tomku, Twoje posty opisujące krok po kroku działanie jakiegoś sprzętu są bardzo pouczające i dobrze się je czyta, jednak rozwlekłe dywagacje KOMPLETNIE nie na temat są nużące i passe. Pozdrawiam.
Temat uważam za wyczerpany, więc go zamykam. Jeśli autor będzie chciał coś dopisać, proszę o PW.
Okazało się że transformator ma zwarcie.
Ja już nie będę go robić więc podam tą informację osobie z jakiegoś serwisu.