ZK 140T - generalka z sentymentu do pamiątki z dzieciństwa
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
A jak mam to zrobić gdy oprócz tego że mam coś do powiedzenia rad byłbym zadać Kol. Krecikowi parę uzupełniających pytań (np. o genezie rezystora 10 omów przy pomiarze szumów w torze odczytu) względnie sprostować rzeczy wynikłe z ewidentnego niezrozumienia (np. w kwestii rzekomych "zniekształceń nieliniowych")? Napisać w niniejszym temacie odnośnik do tematu zupełnie innego? Przecież jeżeli nie interesują Cię szumy czy zniekształcenia a jedynie którą śrubkę dokręcić a którą podpiłować aby się nie zacinało - nie musisz czytać czegoś co Cię nie interesuje. Krecikowi nie wcinam się w zagadnienia dotyczące mechaniki, bo pod tym względem jest bezkonkurencyjny.
[...] rad byłbym zadać Kol. Krecikowi parę uzupełniających pytań (np. o genezie rezystora 10 omów przy pomiarze szumów w torze odczytu) względnie sprostować rzeczy wynikłe z ewidentnego niezrozumienia (np. w kwestii rzekomych "zniekształceń nieliniowych")?
a) - zajrzyj do serwisówki ZK 140 T : układ pomiarowy do badania toru odczytu
b) - o jakie rzekome zniekształcenia nieliniowe chodzi ?
Poza tym prośba - spróbuj włączyć wyobraźnię, czytać ze zrozumieniem i nie odjeżdżać w siną dal od rzeczy najistotniejszych dla omawianego tematu.
Zastosowane elektrolity to niechybnie jakieś współczesne. Jak mają się ich gabaryty względem oryginalnych, czy też może wykorzystałeś sposobność aby zwiększyć pojemność przynajmniej tym w zasilaniu, skoro z tej samej objętości osiągnięto więcej pojemności? ;-) Przypomnę o absurdalnie małych pojemnościach w filtrze napięcia pomocniczego 43V (100uF + 50uF). Może i je wskazane byłoby zastąpić zbliżonymi wymiarowo ale większymi pojemnościowo? Nawet jeśli kondensatory na głównej płytce zapewniają dodatkową, wystarczającą filtrację dla stopni wstępnych, to po co ciągnąć przez cały magnetofon kabelki z niedokładnie wyfiltrowanym prądem? Zwiększenia impulsów prądu ładującego pierwszy kondensator w zasilaczu bym się nie obawiał, z uwagi na znaczną rezystancję pomocniczych uzwojeń silnika. Można by zresztą pozostawić pierwszy elektrolit 100uF bez zmian, a zwiększyć tylko ten drugi, poprzedzony rezystorem 330 omów. Pewnie i współczesny 470uF 63V by się zmieścił, a tętnienia zmaleją wówczas w pierwszym przybliżeniu 10-krotnie.
Czołem.
Pomyśl - rok wyjęty z życiorysu... Niezdrowe ambicje, chęć pomocy koledze, ciekawość poznawcza, jeszcze coś innego czy może wszystko razem do kupy ? To witam w klubie ;-).
Dorzuć do tego jeszcze moje publiczne zobowiązanie się do naprawy radia na forum, z którego zresztą i tak niedawno zostałem wymierniczony.
A ja bym bardzo prosił by Pan Janiszewski zaprzestał ciągłego wysuwania pod moim adresem tych podłych i kłamliwych insynuacji oraz "dorabiania mi gęby" za moimi plecami. Nie miałem nic wspólnego z czasowym wywaleniem Pana z Forum Trioda (tak naprawdę byłem jedynym, który się wielokrotnie wahał w ocenie, gdy inni wysuwali taką propozycję). Czy z Forum żeglarskiego i z "Elektrody" (tu banowany był Pan czasowo dziesiątki, jeśli nie setki razy, aż zasłużył Pan sobie na bana dożywotniego...) też został Pan niesłusznie "wymierniczony"? Z innych ludzi również Pan szydzi i "dorabia im gębę" za ich plecami, co świadczy o Pana wyjątkowym cynizmie i obłudzie.
Bardzo przepraszam wszystkich Użytkowników tego Forum za off-topic i oczywiście Wszystkich (poza Panem Janiszewskim) serdecznie pozdrawiam. Temat oczywiście czytam z ogromnym zainteresowaniem i dziękuję za przedstawione w nim ciekawe informacje.
Roman Darski
a) - zajrzyj do serwisówki ZK 140 T : układ pomiarowy do badania toru odczytu
Wierzę Ci na słowo że taki wymóg jest, ale rad byłbym poznać skąd on się wziął. Bo sensu nie widzę żadnego, chyba że chodziłoby o to aby wyniki pomiarów nie wyglądały aż tak strasznie jak bez tego rezystora. Rozumiałby w pełni gdyby podczas pomiarów polecono włączyć na miejsce głowicy układ zastępczy RLC, ale tam nie spodziewałbym się rezystora 10 omów, skoro sama tylko rezystancja drutu w cewce ma o przeszło rząd wielkości więcej.
b) - o jakie rzekome zniekształcenia nieliniowe chodzi ?
O te które przedostają się do toru odczytu (bo tak rozumiem pojęcie zniekształceń nieliniowych) a których źródłem ma być miernik. Nie widzę tutaj związku między obecnością miernika a powstawaniem zniekształceń nieliniowych (odmiennie niż w M2405S) Nieliniowość zaś wskazań miernika - to zupełnie co innego.
Poza tym prośba - spróbuj włączyć wyobraźnię, czytać ze zrozumieniem i nie odjeżdżać w siną dal od rzeczy najistotniejszych dla omawianego tematu.
Wzajemnie: po co z Twojej strony był ten wywód na temat decybeli: chciałeś przez to powiedzieć że nie mam o nich pojęcia?
[quote=Tomek Janiszewski;29490.122669;12523]Zastosowane elektrolity to niechybnie jakieś współczesne. Jak mają się ich gabaryty względem oryginalnych, czy też może wykorzystałeś sposobność aby zwiększyć pojemność przynajmniej tym w zasilaniu, skoro z tej samej objętości osiągnięto więcej pojemności? ;-) Przypomnę o absurdalnie małych pojemnościach w filtrze napięcia pomocniczego 43V (100uF + 50uF). Może i je wskazane byłoby zastąpić zbliżonymi wymiarowo ale większymi pojemnościowo? Nawet jeśli kondensatory na głównej płytce zapewniają dodatkową, wystarczającą filtrację dla stopni wstępnych, to po co ciągnąć przez cały magnetofon kabelki z niedokładnie wyfiltrowanym prądem? Zwiększenia impulsów prądu ładującego pierwszy kondensator w zasilaczu bym się nie obawiał, z uwagi na znaczną rezystancję pomocniczych uzwojeń silnika. Można by zresztą pozostawić pierwszy elektrolit 100uF bez zmian, a zwiększyć tylko ten drugi, poprzedzony rezystorem 330 omów. Pewnie i współczesny 470uF 63V by się zmieścił, a tętnienia zmaleją wówczas w pierwszym przybliżeniu 10-krotnie.[/quote]
PATRZ NA OBRAZKI. To wszystko już zostało zrobione, co większość Kolegów zauważyła.
Zamiast pisać o wierze na słowo, powtórzę - ZAJRZYJ DO SERWISÓWKI.
Nie pisałem o zniekształceniach nieliniowych, tylko amplitudowych. Chyba przeinaczasz moje słowa.
Jasno widać, że nie miałeś praktycznie do czynienia z magnetofonami, tu czyste i niekompletne teorie można sobie... odłożyć na półkę. Jest kilka systemów wskazywania poziomu wysterowania, ale mówimy tu o serii ZK 200 i jednoznacznie określonym modelu i jego schemacie. Więc nie mąć odjechanymi opisami, mylącymi innych czytających.
Kolego Tomku, czytającym należy się poszanowanie ich czasu i trudu zrozumienia tego, co się dla Nich pisze. Więc może nie pisz dla samego pisania. Szczegółowe wyjaśnienia możesz zamieścić w odrębnym temacie, odniesionym do dowolnego innego.
[quote=Tomek
PATRZ NA OBRAZKI. To wszystko już zostało zrobione, co większość Kolegów zauważyła.
Rzeczywiście: w pierwszym Twoim poście jest zdjęcie zasilacza przed, w drugim - po. Ale pisałeś tylko o "wymianie kondensatorów w zasilaczu" (zwykle robi się to gdy podejrzewa się że są uszkodzone lub zużyte), nie doszukałem się nigdzie wzmianki o tym ze zwiększyłeś ich pojemność - stąd wzięła się moja propozycja - zapewne zbędna bo spóźniona.
Zamiast pisać o wierze na słowo, powtórzę - ZAJRZYJ DO SERWISÓWKI.
Znalazłem na Forum i zajrzałem - rzeczywiście na stronie 4 rys. 11 jest rezystor 10 omów przy głowicy, ale uzasadnienia jaką rolę pełni oczywiście nie ma. Wiadomą jest rzeczą że jego dołączenie powoduje spadek szumu na wyjściu, ale podczas pracy magnetofonu go nie ma, bo jeszcze silniej spadłby sygnał. Dlaczego zatem każą mierzyć szumy w warunkach niewiele mających wspólnego z rzeczywistością?
Nie pisałem o zniekształceniach nieliniowych, tylko amplitudowych. Chyba przeinaczasz moje słowa.
Ale jak miałem zrozumieć dalsze Twoje słowa, które pogrubiłem:
https://unitraklub.pl/temat/29490?page=13#comment-122627
Cytat Tomek Janiszewski:
Cytat Krecik:
Ale zniekształcenia pozostały, wprawdzie już dużo mniejsze, ale są.
Mówisz o zniekształceniach wyrażających się w nieliniowej zależności wskazań od amplitudy sygnału? W tak prymitywnym wskaźniku niedasie tego zniwelować przez żonglowanie pojemnościami i rezystancjami.
Nie. Przeczytaj jeszcze raz to, co napisałem.
Cytat Krecik:
[...] bo teoretycznie to widać ze schematu. Fabryczny układ sterowania wskaźnikiem wprowadza zniekształcenia amplitudowe mające charakter kompresora dynamiki przy zapisie. Czyli zmniejsza amplitudę sygnału w zależności od jej chwilowej wartości, ale czyni to mocno nieliniowo. To efekt prostoty układu i działania diody Zenera 0,75V na wejściu, ładującej pojemność 0,68 uF i sterującej bazą tranzystora wzmacniającego prąd dla ustroju wskaźnika.
Cytat Tomek Janiszewski:
Mówisz o zniekształceniach wyrażających się w nieliniowej zależności wskazań od amplitudy sygnału?
To mają być liniowe Twoim zdaniem ?
Zrozumiałem je tak że Twoim zdaniem owe "zniekształcenia amplitudowe" o których pisałeś od początku są zniekształceniami nieliniowymi, skoro pytałeś czy moim zdaniem mają być one liniowe. Teraz wreszcie zrozumiałem że moim zdaniem liniowe miały być wskazania miernika, nie zniekształcenia. Zapędziliśmy się nawzajem w ślepą uliczkę, a teraz podejrzewasz mnie niepotrzebnie o celowe przeinaczanie Twoich słów. Odpowiadając na Twoje podkreślone przeze mnie pytanie: Tak, wskazania miernika byłyby liniowe, gdyby wyskalowany był w miliwoltach a przetwornik byłby precyzyjnym układem aktywnym na wzmacniaczach operacyjnych, a nie prymitywnym prostownikiem na najmniej do tego celu odpowiedniej diodzie krzemowej. Mógłby też być wyskalowany w decybelach, i też miałby liniową skalę gdyby oprócz precyzyjnego prostownika sygnałowego zawierał układ logarytmującym także na wzmacniaczach operacyjnych. Oczywiście w czasach ZK140 jedno i drugie było w sprzęcie domowym (a już zwłaszcza produkowanym w PRL) zupełnie nie do pomyślenia, nie to co teraz. Ale wystarczyłoby skwitować powyższe stwierdzeniem że zrobiono wskaźnik z tego co było do dyspozycji, i wyszło właściwie nie wiadomo co, natomiast doszukiwanie się że "dzięki" użyciu diody Zenera osiągnięto kompresję sygnału jest już tylko pobożnym życzeniem. Trudno tam doszukać się jakiejkolwiek kompresji, jeżeli już - to ekspansję wyrażającą się w nieczułości wskaźnika na słabe sygnały w związku z fatalnymi właściwościami diody krzemowej w tym zastosowaniu, spotęgowaną jeszcze dołożeniem wtórnika emiterowego pracującego bez prądu spoczynkowego.
Jasno widać, że nie miałeś praktycznie do czynienia z magnetofonami, tu czyste i niekompletne teorie można sobie... odłożyć na półkę.
A jednak zmontowałem w obudowie Finezji magnetofon wg własnego pomysłu, i działał zdecydowanie lepiej od używanego wcześniej tapeciaka. I nawet zrobiłem precyzyjne, dwupołówkowe mierniki wartości szczytowej ze wzmacniaczami operacyjnymi, zgodnie z tym co tu zalecałem. Przetworniki logarytmujące sobie darowałem, ponieważ ustroje pomiarowe miały gotowe skale decybelowe, oczywiście nieliniowe.
Jest kilka systemów wskazywania poziomu wysterowania, ale mówimy tu o serii ZK 200 i jednoznacznie określonym modelu i jego schemacie.
ZK140TM jeśli chodzi o ścisłość a ten do serii ZK200 nie należy. Ale przecież to Ty pierwszy wyszedłeś z pomysłami co by można było w nim poprawić, i nawet specjalny korektor dołożyłeś. Konsekwentnie można było oczekiwać zastąpienia niewydarzonej spuścizny po Kasprzaku miernikiem nie odstajacym od nowego korektora. Ale Twój wybór...
Tomek, zlituj się nad nami...
pozdrawiam
Grzesiek
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- …
- następna ›
- ostatnia »
Chcąc poczytać o renowacji starej Zetki, czy muszę czytać naukowe elaboraty??? Nie rozumiem ich, a wystarczą mi krótkie wyjaśnienia Andrzeja. Kolego Tomku, bardzo szanuje Twoją wiedze, ale nie każdy tutaj ma poziom wykształcenia elektronicznego taki jak TY, nie mówiąc o praktyce. Może, te wszystkie naukowe wytłumaczenia i przekomarzania przenieś do swojego tematu i tam wszystko po kolei tłumacz po swojemu. Tutaj chciałbym sobie poczytać o reanimacji, bez naukowych wykładów. Dziękuję z góry za wyrozumiałość i zrozumienie. Koniec off topu.
Unitra jest jak fasolki wszystkich smaków... Nigdy nie wiesz na co trafisz...