Stop dewastacji!
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
https://allegrolokalnie.pl/oferta/unitra-tonsil-zg10c1-szerokopa...
Ewidentnie sikane czarną farbą, szczególnie ten górny.
Ja myślę że zostały potraktowane markerem lub tuszem do stempli, oba te typy, fioletowieją z czasem.
à propos tuszu, wpadły mi w ręce ładne ZG40C ale niestety dość wypłowiałe, co zrodziło pomysł pomalowania kombinacją tuszu czarnego/niebieskiego/błękitnego w dobranych kolorystycznie proporcjach. Jest sens? Nie zniszczę membran? Jak to wychodzi? A z perspektywy lat kilku?
Pierwsze czego bym się obawiał - to zgubnego wpływu tych smarowideł na zawieszenia membran. Tusz może zawierać rozpuszczalniki organiczne których opary będą degradowały gumę lub gąbkę, natomiast tradycyjny atrament - siarczan żelaza działajacy na szmatę oraz papierową membranę tak samo jak kwas siarkowy, tylko wolniej, wskutek czego mogą stracić wytrzymałość i skruszeć. Do tego jeszcze fenol (jako środek konserwujący), także nieprzyjazny tworzywom sztucznym. Bezpieczniej jest osłonić wypłowiałe głośniki maskownicą (co przy okazji osłabi dalszy destrukcyjny wpływ światła słonecznego) i słuchać ich zamiast napawać sobie wzrok widokiem świeżo sikanych membran.
Mowa o przebarwieniu MEMBRAN, a nie membran i zawieszeń, zawieszenia się osłania jeśli chce się coś barwić, nikt nie jest na tyle głupi żeby jednym ciurkiem mazać po membranie i zawieszeniu, a w przypadku głośników z zawieszeniem piankowym, wypłowiałą membranę wypadałoby przebarwić przed zamontowaniem nowego zawieszenia.
Wszelakie tusze odradzam, bo są tłuste i brzydko to potem wygląda, no i papir nasiąka.
Żeby przebarwione membrany wyglądały estetycznie, trzeba się do tego przyłożyć.
Barwienie czarnym barwnikiem mogę przeprowadzić, ale wszystko zależy od stanu obecnego membran, czy są zmechacenia, czy jest na nich nalot z fajek, to kure#stwo jest okropne, bo niszczy estetykę nawet po przebarwieniu, ponieważ widać potem różne artefakty...
Odnoszę wrażenie że oferent nie oszczędził gum z dętki od rowera tylko sikał po całości, może tylko oszczędzając wysokotonowy lejek dolnego głośnika. Wszak sam zauważyłeś że one matowieją i w tej postaci podobać się nie mogą. Tymczasem olej silikonowy jak dotąd krzywdy moim szambopompom nie zrobił: błyszczą się lekko i 3mają się w qpie.
To są bardzo trwałe i odporne gumy, moim nawet rozpuszczalnik nitro P nie zaszkodził, kiedy usuwałem z nich jakieś dziwny lakier/farbę.
No to uspokoiłeś mnie nieco, bo obawiałem się że zaszkodzić im mogą opary octanu etylu, którego od pewnego czasu używam do zmywania kalafonii z płytek drukowanych, wyrzekłszy się mniej lub bardziej śmierdzących i toksycznych rozpuszczalników o niewiadomym składzie (względnie zawierających takie świństwa jak ksylen bądź etylobenzen). Octan etylu zaś to zasadniczo gorzała i ocet w jednym, ale pachnie przyjemniej niż każde z osobna, a kalafonię rozpuszcza nieporównanie skuteczniej od brymuchy.
Ten akurat Nitro P, śmierdzi tak okrutnie, i tak długotrwale nawet po wyschnięciu na szmatce, że zamykam te właśnie szmatki po użyciu w szczelnych woreczkach, bo wyrobić nie idzie.
- « pierwsza
- ‹ poprzednia
- …
- 324
- 325
- 326
- 327
- 328
- 329
- 330
- 331
- 332
- …
- następna ›
- ostatnia »
Na licencji JVC "to jest ten wzmocniony" :)