Unitra WS418 jak podłączyć equalizer
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
Z kolei dla mnie korektor jest pożytecznym urządzeniem. Przede wszystkim nie używam go przy nagrywaniu muzyki. Na taśmę wędruje sygnał surowy, taki, jaki podaje źródło. Podczas odtwarzania ustawiam sobie korektor wg własnych preferencji, bo nie mam obowiązku słuchania muzyki w takich "barwach" jak sobie twórca założył. Lubię sobie to i owo podregulować, choć też nie zawsze. Czasem, mówiąc kolokwialnie, lubię sobie "podczyścić" pewne nagrania, które nie brzmią tak, jak bym po prostu chciał. Nie akceptuję też tzw. "wszystkie potencjometry barwy dźwięku na zero", loudness - kontur wyłączony. Jak lubię słuchać, tak sobie ustawiam.
Jak kto lubi. Miałem fazę na korektory, w tym 3 Radmory 5472. Teraz 2 stoją i "rdzewieją", a jeden służy tylko jako rozdzielacz sygnału bo ma dwa wyjścia RCA. :D
A w remacie wątku to trochę dziwne, że fabryka przewidziała wpięcie korektora ale nie montowała od razu odpowiednich gniazd.
Według mnie nie warto się bawić w przeróbki do podłączenia korektora, a jeśli już bardzo chcesz mieć korektor to wymień wzmacniacz na WS-432 czy inne podobne, które są fabrycznie wyposażone w możliwość podłączenia korektora. Kiedyś Toskę 306 przerobiłem na Toskę 307, zamieniając zdublowane gniazdo magnetofonu na gniazdo korektora, a i tak potem prawie w ogóle nie używałem korektora, a jak już to tylko delikatnie odejmowałem lub podbijałem 2dB.
Z kolei dla mnie korektor jest pożytecznym urządzeniem. Przede wszystkim nie używam go przy nagrywaniu muzyki. Na taśmę wędruje sygnał surowy, taki, jaki podaje źródło. Podczas odtwarzania ustawiam sobie korektor wg własnych preferencji, bo nie mam obowiązku słuchania muzyki w takich "barwach" jak sobie twórca założył. Lubię sobie to i owo podregulować, choć też nie zawsze. Czasem, mówiąc kolokwialnie, lubię sobie "podczyścić" pewne nagrania, które nie brzmią tak, jak bym po prostu chciał. Nie akceptuję też tzw. "wszystkie potencjometry barwy dźwięku na zero", loudness - kontur wyłączony. Jak lubię słuchać, tak sobie ustawiam.
Może i pożytecznym, ale na pewno do grona pożytecznych korektorów nie można zaliczyć FS-032. Bardziej jest on jako bajer, ładnie wyglądający spośród elementów wieży.
Dzięki wszystkim za pomoc, wzmacniacz został przerobiony w latach osiemdziesiątych, ja go nie chciałem przerobić tylko odkryć na czym polega modyfikacja. Pozdrawiam
Można zamknąć
Można zamknąć
Zawsze się jakaś bocznotorowa dyskusja wytworzy. Pół biedy, że o korektorach a nie np. o różnicach smakowych pomiędzy czerwoną a zieloną papryką i ich wpływie na niedolę zwierząt hodowlanych.
Tak właściwie, to wzmacniacze 318 i 418 miały fabrycznie montowane wyjście na korektor (dowodem załączone zdjęcie). Ale raczej wersje ładnie nazywane "eksportowymi", np. pod Dynamic Speaker albo Bruns. Niestety nie udało mi się znaleźć (może słabo szukałem) "dedykowanego" do nich korektora, mam wrażenie, że nie było go po prostu, stąd późniejsze dołączanie do tych zestawów młodszego FS032.
Te, które były dostępne w kraju jako Unitra, najczęściej były zubożone o gniazda korektora (bo i tak do tego zestawu nie było dedykowanego) oraz o przekaźnik opóźnionego załączania głośników (choć oczywiście można było trafić w pełni wyposażony z polskim frontem) stąd przygotowane miejsca na płytce.
Te, które były dostępne w kraju jako Unitra, najczęściej były zubożone... o przekaźnik opóźnionego załączania głośników.
tak się w..ę między wódkę i zakąskę,
Czy ma ktoś z was (lub miał/widział) wzmacniacz tej konstrukcji z fabrycznie zamontowanym przekaźnikiem?
Tak, posiadam taki, Dynamic Speakaer SA 740, przywieziony z Niemiec. Ma fabryczny przekaźnik, gniazda korektora, na przednim panelu napisy francuskie i angielskie, na tylnym zaś - niemieckie i angielskie :) Pokrywa w kolorze brązowym.
Płyta główna jest nieco inna niż w serii 4xx, aczkolwiek bardzo podobna.
Wg moich odczuć "słuchowych" jego brzmienie jest przyjemniejsze niż wzmacniaczy z serii 4xx - o tyle że nie posiada aż takiego podbicia wysokich i niskich.
Widziałem też kiedyś u kogoś WS440 z fabrycznym przekaźnikiem, ale to jedyna sztuka, w pozostałych (a było ich z 10) było tylko puste miejsce na płytce.
Tak, posiadam taki, Dynamic Speakaer SA 740, przywieziony z Niemiec. Ma fabryczny przekaźnik, gniazda korektora, na przednim panelu napisy francuskie i angielskie, na tylnym zaś - niemieckie i angielskie :) Pokrywa w kolorze brązowym.
Dzięki (jakieś fotki dla potomności).
Usiłowałem namierzyć taki z fabrycznym przekaźnikiem, słusznie domniemywujac, że w wersjach eksportowych mógł występować.
Jednak te, które się pojawiały też miały pusto ;-)
Wtedy zwatpiłem w istnienie jakiejkolwiek wersji w pełni wyposazonej.
W sumie to patrząc na portale, to przypuszczam że większość eksportu szło ironicznie na krajowy rynek. Mało co słychać o sprzęcie Unitry na zachodnich forach, praktycznie tylko głośniki i gramofony.
Z kolei dla mnie korektor jest pożytecznym urządzeniem. Przede wszystkim nie używam go przy nagrywaniu muzyki. Na taśmę wędruje sygnał surowy, taki, jaki podaje źródło. Podczas odtwarzania ustawiam sobie korektor wg własnych preferencji, bo nie mam obowiązku słuchania muzyki w takich "barwach" jak sobie twórca założył. Lubię sobie to i owo podregulować, choć też nie zawsze. Czasem, mówiąc kolokwialnie, lubię sobie "podczyścić" pewne nagrania, które nie brzmią tak, jak bym po prostu chciał. Nie akceptuję też tzw. "wszystkie potencjometry barwy dźwięku na zero", loudness - kontur wyłączony. Jak lubię słuchać, tak sobie ustawiam.