Jak zostać "Panem śrubokręta i lutownicy"?
- Zaloguj Zarejestruj się by odpowiadać
W książki można się owszem pchać, ale do zupełnych podstaw wystarczy internet i opanowanie wyszukiwarki. Po zakupie lutownicy oraz narzędzi poproś kolegów o stare rupiecie elektroniczne i już masz swój mały poligon lutowniczy. A co wylutujesz dobrego, to zatrzymuj - ostatnio tym sposobem zbudowałem sobie mały wzmacniaczyk za zupełną darmochę.
Ten podręcznik o którym mówił Jokansen (lub w każdym razie podobny) to chyba "Radioelektronika dla praktyków" autorstwa mgr inż. Tadeusza Masewicza z 1984- wyd. wkł.
Są tam opisane wszystkie bierne i czynne rodzaje podzespołów elektronicznych stosowanych w radioelektronice, działanie różnych modułów z których składają się sprzęty audio (głownie wzmacniacze i tunery), oraz przykłady na bazie pełnych schematów Radmora 5102 czy elementy z midi wieży "Trawiata".
Polecam
Odkurzając pamięć i wspomagając ją googlami była to chyba książka autorstwa Tomasza Bogdana "Urządzenia radiowe". Podręcznika Masewicza nie znam ale chyba warto się z nią zapoznać, tym bardziej że łatwo dostępna wiadomo gdzie. Przy okazji własnych domowych poszukiwań odnalazłem póki co "Podstawy elektroniki" A. Ruska i "Elektrotechnikę" Bolkowskiego :D
Pan śrubokręta i lutownicy?
Śrubokręt=ołówek. Lutownica=tubka z klejem. To są tylko narzędzia.
Czym więcej wiedzy posiądziesz tym więcej pytań będziesz stawiał. Nie sztuką jest lutować.
Jeżeli nie chcesz niemiłych niespodzianek, to bez wiedzy książkowej się nie obędzie. Brak wiedzy przekłada się na koszty, a to może zniechęcić. Internet. Tam znajdziesz tylko odpowiedzi na hasła, odpowiedzi bardzo proste. Albo podające gotowe rozwiązania. To tak jakby ktoś za ciebie coś zrobił. To nie cieszy. Problemy trzeba rozwiązywać samemu, z podpowiedzią, ale samemu. Inaczej będziesz umiał tylko kręcić śrubokrętem i obsługiwać lutownicę.
Adamekr świetnie to ujął.
Jeżeli lubisz to i masz cierpliwość to rób,próbuj a książki i internet traktuj jako pomoce.Samo przeczytanie nawet stu książek nie zrobi z Ciebie elektronika.
Najważniejsze to nie zniechęcać się,uczyć się i robić.
Alberto,
może lepiej było zacząć i skończyć tak:
We wzmacniaczu takim, a takim poleciała końcówka......
.............
.............
Czy ktoś w okolicy takiej, a takiej skłonny byłby spotkać się na wstępne szkolenie posługiwania śrubokrętem zakończone egzaminem z grzania lutownicy lub topienia cyny?
I masz nowych przyjaciół na pęczki - słyszałem, że co drugi Polak to elektronik. Ci pierwsi to sympatycy nie-Unitry.
A tak poważnie, prześledź trochę sławny serwer Ale-gro (i to głośno, bo ostatnio nawet w telewizorni) w kategorii Elektronika-Literatura na pewno znajdziesz coś dla siebie - ludzie czyszczą sobie półki i za grosze coś kupisz.
A w praktyce lutowania - zawsze sprawdź, czy płytka ma prawidłowe ciągłe ścieżki, staraj się możliwie najczyściej jak można stosować czyste wstępnie pocynowane końcówki elementów i czyste końcówki lutownic - unikniesz zimnych lutów, niedolutowań i innych niespodzianek, po lutowaniu sprawdzaj, czy dobrze polutowałeś.
Nie grzej zbyt mocno, aby nie przegrzewać elementów.
I nigdy nie żałuj kalafonii, zawsze można jej nadmiar usunąć
po lutowaniu.
A jak coś nie wyjdzie, pytaj, każdy z nas jakoś to zaczynał .... i miał ten pierwszy raz :):):)
Uważam, że wiele czasu musi upłynąć aby zrozumieć podstawy elektroniki i zacząć samodzielnie naprawiać sprzęt elektroniczny.
Najciekawsze pozycje książkowe w przedmiocie sprawy to stare wydania - przytaczane wczaśniej przez niektórych użytkowników tego serwisu.
Niezła też z książek jest seria "Elektronika łatwiejsza niż przypuszczasz". Prościej już się chyba nieda:)Najlepsaza nauka jest niestety na własnych błędach i chyba nieda się tego uniknoć. Żeby umieć coś naprawić trzeba sporo wczeąśniej napsuć. Nic tak nie nauczy poprawnie lutować jak spalenie np. wymienianego właśnie uk. scalonego z powodu zostawionych kropelek cyny między ścieżkami.
Pamietaj aby lutownica byla, kupiona odpowiednio do tego do czego bedzie przeznaczona. Czyli jak chcesz bawic sie w wlutowywanie elemetow w plytki drukowane to kup 15W do 25W bo mocniejsza bedziesz palil sciezki i elementy. Nie zapomnij o odsysarce bardzo przydatna rzecz, zwlaszcza jak wymatowujesz np. spalona koncowke mocy ;D Jezeli chcesz sie nauczyc mistrzowsko lutowac. Dotnij sobie kilka takiej samiej dlugosci drucikow miedzianych, pobiel im koncowki i postaraj sie z nich zlutowac 6scian. Jak nie bedziesz mogl go rozerwac sila to znaczy, ze jest to zrobione tak jak nalezy. Pozdrawiam.
radosław_6 : Nie wszystko musi kosztowac fortunę :D